Na początku września odbędzie się kolejne posiedzenie zarządu, a także wyjazdowe posiedzenie klubu parlamentarnego KO, podczas których zapadną decyzję co do zakresu zmian w klubie parlamentarnym KO - o takich uzgodnieniach zarządu PO poinformował we wtorek dziennikarzy Sławomir Neumann.
CZYTAJ TAKŻE:
Z kolei rzecznik PO Jan Grabiec mówił jedynie o tym, że lider PO Borys Budka przedstawił zarządowi jakieś „propozycje” i ten przyjął je do wiadomości.
Sejm przyjął w piątek zmiany w prawie podwyższające wynagrodzenia dla samorządowców, parlamentarzystów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie, wiążące ich wysokość z wynagrodzeniami sędziów Sądu Najwyższego, a nie, jak dotąd, z kwotą bazową corocznie określaną w ustawie budżetowej. Ustawa została uchwalona m.in. głosami posłów KO. W poniedziałek lider PO Borys Budka zaapelował do klubu senackiego KO, by ją odrzucił. Senat stosunkiem głosów 48:45 opowiedział się przeciw podwyżkom dla osób na wysokich stanowiskach w państwie.
Kryzys w Platformie
We wtorek w południe zebrał się zarząd Platformy Obywatelskiej, by dyskutować o kryzysie, jaki wybuchł wokół ustawy o podwyżkach dla polityków. Tym bardziej, że pojawiły się bardzo krytyczne wypowiedzi polityków PO na temat postępowania partii i klubu w tej sprawie. Były lider partii Grzegorz Schetyna mówił, że poparcie ustawy przez PO było ogromnym błędem i „politycznym samobójstwem”. Z kolei poseł KO Tomasz Zimoch przekonywał, że Borys Budka powinien przestać łączyć stanowiska szefa klubu i partii.
Posiedzenie zarządu trwało ponad trzy godziny.
Na zarządzie rozmawialiśmy o sytuacji, która miała miejsce w ostatnich dniach, o tych głosowaniach związanych z podwyżkami i tym co działo się w Sejmie i w Senacie. Będzie kolejny zarząd na początku września, klub wyjazdowy i myślę, że jest wspólny konsensus wszystkich, że są potrzebne zmiany we władzach klubu
—powiedział po wyjściu z obrad były szef klubu PO Sławomir Neumann.
Zmiany te, dodał, mają być omawiane na wyjazdowym posiedzeniu klubu, we wrześniu.
Jak głębokie zmiany, to jest oczywiście kwestia decyzji i dalszych dyskusji na zarządzie i na klubie, ale bez tego, mamy wszyscy świadomość, nie pojedziemy dalej
—zaznaczył.
Pytany, czy to oznacza, że Borys Budka przestanie być szefem klubu, powiedział, że decyzja w tej sprawie jeszcze przed władzami PO i klubu KO.
Rzecznik PO Jan Grabiec był bardziej oszczędny w słowach.
Zarząd krajowy PO analizował bieżącą sytuację w Polsce, jak również debatowaliśmy na temat planów aktywności Platformy Obywatelskiej w najbliższych tygodniach, zwłaszcza od początku września. Konkretnych decyzji nie było, natomiast zarząd przyjął do wiadomości propozycje przedstawiane przez przewodniczącego (partii)
—powiedział Grabiec.
Będziemy mówić o tych planach, jak będą oficjalnie ogłoszone
—dodał.
Zapewniał, że klub KO, mimo ograniczeń związanych z pandemią, znajdzie czas na „długą dogłębną dyskusję o funkcjonowaniu klubu na przyszłość”. Nie chciał jednak potwierdzić, czy będzie to na pewno na wyjazdowym posiedzeniu na początku września.
Rzecznik był pytany, czy jego zdaniem potrzebne są zmiany w klubie.
Zawsze potrzebne są zmiany, wiadomo, że nie wszystko zagrało, że popełniliśmy błąd, że zagłosowaliśmy pochopnie i trzeba z tego wyciągnąć wnioski, znaleźć sposób, żeby taki błąd nie powtórzył się w przyszłości
—mówił.
Dodał, że „zawsze musi się znaleźć czas na to, żeby wysłuchać głosu obywateli, żeby wysłuchać wszystkich zainteresowanych stron, chociażby samorządowców, których ten projekt również dotyczył, a ich głos nie został uwzględniony”.
Nie można w takim tempie decydować o takich sprawach, które budzą powszechne oburzenie i nie można takich spraw rozstrzygać bez głosu obywateli
—przekonywał.
To obywatele są naszymi pracodawcami, a nie wyobrażam sobie, by ktoś podwyższał sobie pensje bez zgody pracodawcy
—dodał.
Grabiec tłumaczy błąd PO
Rzecznik zapewniał, że nie będzie żadnych konsekwencji zarówno wobec tych, którzy w piątek byli przeciw ustawie, jak i tych, którzy głosowali za, bo wykonywali zalecenia władz klubu.
Najbardziej dotkliwą konsekwencją jest naruszenie zaufania ze strony naszych wyborców, dlatego uważaliśmy, że po pierwsze trzeba ten błąd naprawić, a po drugie zrobić wszystko, by w przyszłości takie błędy się nie powtórzyły
—zaznaczył.
Błąd został popełniony, najważniejsze było, żeby ten błąd naprawić, jesteśmy wdzięczni senatorom, którzy się zmobilizowali, mimo różnej sytuacji, również zdrowotnej
—dodał.
Przyznał, że powody tego błędu były różne.
Po pierwsze wynikał on z dobrych chęci, którymi jak wiadomo jest piekło wybrukowane
—powiedział Grabiec.
Wyjaśnił, że władzom KO chodziło przede wszystkim o to, żeby przywrócić wyższe wynagrodzenia samorządowcom, którym w 2018 roku je obniżono „arbitralną decyzją Jarosława Kaczyńskiego”, a podjęto tę decyzję, „za karę, za to, że ministrowie rządu PiS przyznawali sobie nielegalne nagrody”.
To było coś kompletnie absurdalnego, niesprawiedliwego i niszczącego ważną instytucję, jaką jest samorząd
—podkreślał Grabiec.
Ten absurd, jak dodał, trzeba było naprawić.
To była jedyna rzecz, za którą biliśmy się w Sejmie i na której nam najbardziej zależało
—przekonywał.
Dodał, że o podwyżkach trzeba będzie rozmawiać, ale przy udziale obywateli i nie w obecnej sytuacji, gdy nie wiadomo, jak będzie wyglądał kryzys wywołany pandemią.
Grabiec nawiązał też do słów wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego (PiS), który powiedział, że to opozycja była inicjatorem zmian w ustawie o płacach polityków.
To PiS ma dzisiaj pełnię władzy w Polsce, to PiS był inicjatorem zmian ustawy o pensjach polityków i to PiS ostatecznie przegrał to głosowanie, do końca broniąc tej ustawy
—podkreślał polityk PO. Dodał, że dowodzi tego choćby fakt, że PiS głosował za ustawą także w Senacie, gdy klub KO zdecydował się jej nie popierać.
Zapewniał, że PO „nie inicjowała żadnych zmian, jeśli chodzi o podwyżki”.
Owszem, kiedy taki projekt już się pojawił, upomnieliśmy się o samorządowców
—powtórzył.
Rzecznik był także pytany o komentarz do słów Grzegorza Schetyny, twierdzącego, że poparcie podwyżek było „samobójstwem” opozycji.
Opozycja jest w niezłej formie mimo tego, że niektórzy próbują tę okazję wykorzystać do tego, żeby uzyskać jakieś punkty polityczne
—komentował Grabiec.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513932-ponad-trzygodzinne-posiedzenie-zarzadu-po