„Gdybym uczestniczył w posiedzeniu, to głosowałbym za ustawą o wynagrodzeniach dla urzędników państwowych” - mówi w wywiadzie dla portalu Gazeta.pl Jan Filip Libicki. Senator PSL zdradza, że do spotkania w tej sprawie polityków różnych opcji doszło 29 lipca.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Spotkanie ws. podwyżek 29 lipca
Senator PSL zdradza, że spotkanie dotyczące uregulowania kwestii wynagrodzeń urzędników państwowych i parlamentarzystów odbyło się 29 lipca w gabinecie wicemarszałka Senatu Piotra Zgorzelskiego. Jednocześnie zaznacza, że nie wie, kto zainicjował spotkanie.
Nie wiem, kto wyszedł z inicjatywą takiego spotkania, ale byłem na takim spotkaniu w gabinecie pana wicemarszałka Piotra Zgorzelskiego, gdzie omawialiśmy sprawę wynagrodzeń. W tym spotkaniu uczestniczyli także marszałek Ryszard Terlecki (szef klubu parlamentarnego PiS), Marek Borowski (senator KO), Krzysztof Kwiatkowski (senator niezależny), Marek Pęk (wicemarszałek Senatu, PiS) i Marek Martynowski (szef grupy senatorów klubu parlamentarnego PiS)
— mówi.
Senator twierdzi, że podczas rozmowy nie zostały ustalone szczegóły dotyczące projektu, a jedynie jego „zarys”. Wynagrodzenia parlamentarzystów miały być powiązane ze średnią krajową.
Ponadto za każdą zakończoną kadencję parlamentarzysta miał otrzymywać 5 proc. podstawy, ale nie więcej niż w sumie 30 proc. Była też mowa, że należy uregulować wynagrodzenia samorządowców. O prezydencie, Pierwszej Damie i ministrach nie rozmawialiśmy
— wskazuje.
Libicki miał pilotować ustawę o podwyżkach
Senator PSL podkreśla, że zgodził się prowadzić projekt.
Niestety, 1 sierpnia zdiagnozowano u mnie koronawirusa i trafiłem do szpitala. Sprawa pilotowania przeze mnie tej ustawy upadła
— zaznacza.
Libicki nie zmienia zdania i uważa, że kwestię wysokości wynagrodzeń polityków trzeba uregulować.
Gdybym uczestniczył w posiedzeniu, to głosowałbym za ustawą o wynagrodzeniach dla urzędników państwowych. Chcę to powiedzieć jasno: głosowałbym za. (…) Mam jednak świadomość pewnej niezręczności, że parlamentarzyści sami sobie regulują wynagrodzenia. Można zatem było zastosować rozwiązanie, że oto wszystkie zmiany wynagrodzeń obowiązywałyby od kolejnej kadencji
— przekonuje.
xyz/gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513871-jak-to-bylo-z-podwyzkami-dla-politykow-libicki-o-kulisach