Opozycja uległa presji własnych wyborców i wyłamała się z porozumienia zawartego z Prawem i Sprawiedliwością dotyczącego podwyższenia płac dla parlamentarzystów, samorządów i osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie.
Większe pensje dla polityków? TAK!
Czy politycy powinni zarabiać więcej? Tak. Czy ustawę można było przegłosować w lepszym momencie? Być może, choć pamiętajmy, że nigdy nie ma dobrego czasu do rozmowy o podwyżkach dla polityków. Gdy jednak mówi się A, to trzeba powiedzieć i B. Platforma Obywatelska, która po krytyce ze strony m.in. Donalda Tuska i Romana Giertycha, a także swoich wyborców, wyłamała się z umowy zawartej z PiS pokazała, że brakuje jej odwagi do reformowania państwa.
Nie oszukujemy się, ale prezydent czy premier zarabiający poniżej 15 tys. złotych, to powinien być wstyd dla państwa polskiego. Posłowie też nie zarabiają zbyt dużo, nie wspominając już o wiceministrach i ministrach. Argumentów za tym, aby w końcu uregulować kwestię płac jest całe mnóstwo. Do każdego pewnie przemawiają inne, choć wszystkie są ważne. Państwo nie może być „dziadowskie”, a takie zaczyna być, gdy do polityki ciągną osoby, które w byciu parlamentarzystą widzą jedynie łatwy sposób na zarobek. Dziesiątki razy przy okazji dyskusji o wynagrodzeniach jakie powinni otrzymywać politycy, powtarzano argument o tym, że eksperci nie chcą iść do polityki. Dlaczego? Bo w sektorze prywatnym po prostu otrzymają o wiele większe pieniądze. I takim oto sposobem w ławach poselskich zasiadają osoby pokroju Klaudii Jachiry. Można powiedzieć, że poniekąd sami tego chcieliśmy… Więcej o zagrożeniach płynących z niskich pensji, które otrzymują parlamentarzyści napisał na naszym portalu Jacek Karnowski.
Zarobki wiceministrów czy posłów są dziś na takim poziomie, że zagrażają elementarnej sprawności naszego państwa. Generują zagrożenia oczywiste: korupcję, zabiegi o przyszłość w biznesie, selekcję negatywną, niski prestiż społeczny, ucieczkę do struktur międzynarodowych
—czytamy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk znów demoluje plan załatwienia pilnej sprawy państwowej. „Gdybym był wrogiem państwa polskiego, popierałbym ten właśnie kierunek”
Słaby Budka
Z medialnych doniesień wynika, że kierownictwo Platformy nie spodziewało się ze strony swoich wyborców tak ostrej krytyki. Jeżeli tak, to może trzeba się zastanowić czy nie straciło się słuchu społecznego? Jeżeli jednak było inaczej, to trzeba było wyjść i wyjaśnić dlaczego te zmiany, choć dla większości Polaków kontrowersyjne, są jednak konieczne. Na wycofanie się Platformy z umowy zawartej z Nowogrodzką z pewnością miały wpływ także partyjne utarczki. Borys Budka mógł pokazać, że jest prawdziwym liderem, że potrafi podejmować niepopularne, choć potrzebne decyzje. Tak się jednak nie stało. Budka test na lidera spektakularnie oblał. Jestem pewien, że zdecydowana większość posłów Platformy stanęła by za nim, tylko wystarczyło wyjść i wszystko wyjaśnić, a nie się chować. Okazało się więc, że w Platformie wciąż wiele do powiedzenia ma Tusk i Schetyna, a niewiele jej obecny przewodniczący. Pojawiły się nawet pierwsze głosy posłów Koalicji Obywatelskiej, którzy sugerują, że Budka musi odejść. To z pewnością nie będzie łatwy czas dla przewodniczącego Platformy.
Temat wynagrodzeń dla klasy politycznej wydaje się zamknięty. Politycy szybko do niego nie wrócą. Szkoda, bo była to kwestia, którą należało rozwiązać. Niestety, ale o niepowodzeniu tej inicjatywy zdecydował brak politycznej odwagi, słaby lider, tony populizmu, a także bezrefleksyjne wsłuchiwanie się w głosy „wujków dobra rada”.
Przypomnę, że gdy Platforma podwyższała wiek emerytalny Polakom, to za nic miała głosy protestujących obywateli. Dziś swoją woltę tłumaczy właśnie wsłuchiwaniem się w głos obywateli, czym pogrąża się jeszcze bardziej. Bo czy negocjując projekt z PiS-em nie wiedzieli, że jest koronakryzys? To przecież politycy PO oskarżali rząd o to, że ten nie wspiera pracowników i przedsiębiorców. Czyżby walcząc o swoje pensje zapomnieli o tym? I w końcu, może wyborcy Platformy nie byliby tak surowi wobec swoich reprezentantów, gdyby nie byli przekonani, że Budka posunął się do negocjacji z „dyktatorem”. Czyżby ktoś tu zbierał owoce bycia totalną opozycją?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513815-aby-reformowac-panstwo-potrzeba-odwagi