O takim scenariuszu nie marzył na pewno sam Michaił Gorbaczow i jego doradcy z KGB, ale stało się: portal Onet.pl (trzeba przypomnieć: o niemieckim kapitale) w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej „przypomina” rzekome polskie zbrodnie na bolszewikach. Dzień później „Newsweek” podejmuje narrację samego Jerzego Urbana, nie tylko rzecznika rządu w stanie wojennym, ale także montera nagonki na ks. Jerzego Popiełuszkę, poświęcając mu okładkę jako „łajdakowi”, co dla żyjącego ze skandali exdziennikarzowi „Polityki” jest korzystne, jako praktykowi tych metod od dekad. Dodajmy sprawę starą, ale aktualną: Janusza Korwin-Mikkego, który w rosyjskim programie dla idiotów „Niedzielny wieczór” potrafił przepraszać tamtejszych widzów za… Feliksa Dzierżyńskiego, bolszewickiego założyciela sowieckiej bezpieki. Lider Konfederacji stwierdził, że to był Polak i poczuł się zobowiązany przeprosić za założyciela CzeKa.
Ja przepraszam za Dzierżyńskiego - Polaka, który zabił więcej Rosjan niż Wy Polaków w Katyniu.
-mówił Korwin na kanale Rassija1, kilka lat temu.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Burza w sieci po skandalicznych tekstasch Onetu i Newsweeka
Niemiecka prasa w Polsce przypomina gadzinówki? A może je przebija?
Z tych trzech stron idzie ofensywa narracyjna już nie tyle mająca ośmieszyć Polskę na arenie międzynarodowej - jak to robią ośrodki rosyjskie lub niektórzy dziennikarze w Izraelu i na Zachodzie, ale rozwodnić tożsamość tu, w naszym kraju. Przez takie skrajne zachowania rośnie akceptacja dla zakłamanych tez, które zbiegają się w jednym punkcie: że oto Polska może cośtam wycierpiała, ale tak naprawdę nie gorzej niż inni. To nie jest kwestia li tylko historii czy polityki historycznej, ale wręcz narodowej softpower, możliwości oddziaływania na inne społeczeństwa przykładem i narracją umiłowania wolności, nawet kosztem życia.
Nic dziwnego, że ten temat skwapliwie podejmują Niemcy - obarczenie Polaków odpowiedzialnością za zbrodnie, rozmyje moc (i tak niezbyt wielką) domagania się reparacji wojennych z Berlina, niezależnie od szans ich uzyskania, po prostu wybije stronie polskiej tę kartę z ręki.
A przy okazji jest to głęboka intoksykacja społeczeństwa, tezami, które rozbryzgują się już na stałe i zobojętniają Polaków na zwykły panświnizm. Wolno umniejszać Katyń, warto fascynować się człowiekiem, który był częścią mechanizmu mordującego księdza Popiełuszkę, a winy Feliksa Dzierżyńskiego - brać na Polskę i Polaków, w programie, w którym uczestniczył niejeden opłacany szura, mający załganymi teoriami umacniać rosyjskie przekonanie o prawie do zemsty.
Kto wierzy, że bombardujące nasze społeczeństwo dezinformacyjne wrzutki nie są ze sobą powiązane, nie zna natury propagandy, mediów i zleceń czarnego PR. Bo wiemy, że trwa wojna informacyjna, ale oprócz zwracania uwagę na nieprzychylne nam zagraniczne ośrodki, trzeba z nie mniejszą uwagą przyglądać się i rodzimym szczekaczkom.
ZOBACZ KONIECZNIE JAK ROSJANIE FAŁSZUJĄ POLSKĄ HISTORIĘ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513661-korwin-przeprasza-rosjan-onet-mowi-kremlem-powraca-urban