„To nie była samotność, tylko podmiotowość” - tak o samotnym ogłoszeniu decyzji o wycofaniu się z wyborów prezydenckich opowiadała Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z tygodnika Polsat News.
Była kandydatka PO przekonywała, że nie w pełni czuła wsparcie swojego ugrupowania, gdy jeszcze była kandydatką tej partii.
Nie w pełni je czułam. Momentem przełomowym była dla mnie konwencja wyborcza w lutym. Po niej jakby zabrakło paliwa na kolejne inicjatywy
– powiedziała.
Tłumaczyła dlaczego decyzję o rezygnacji ze startu ogłosiła sama:
Wyszłam sama i sama powiedziałam o rezygnacji, bo uważałam, że to jest moja odpowiedzialność. To nie była samotność, tylko podmiotowość, także pokazanie, że wbrew wspomnianym opiniom, jestem silną i odważną kobietą. Przy ogłaszaniu ważnych decyzji radzę sobie bez wianuszka kolegów.
Ulga i szczęście rodziny
Kidawa-Błońska nie ukrywa, że decyzja przyniosła jej ulgę i miała pozytywny wpływ na jej rodzinę.
Poczułam wielką ulgę. Zobaczyłam absolutną radość w oczach mojego męża i syna. Cieszyli się z tego, że odzyskali swoje życie. To było rewelacyjne, bo zobaczyłam dwóch absolutnie szczęśliwych ludzi
— stwierdziła.
Jej zdaniem, Platforma popełniła błąd w ocenie wyborców z małych miejscowości.
Problem polegał na tym, że wielu moich kolegów przez długi czas uznawało, że w tych małych miejscowościach nie da się odmienić podejścia ludzi, bo tam zbyt silnie działa telewizja publiczna. Ja uważałam, że właśnie z tego powodu należało tam jechać
— mówiła.
Przypomniała też jedną z historii, które spotkały ją na kampanijnej trasie:
Kiedy tylko oddałam głos sali, goście od razu zaczęli od zarzutów. Jakbym oglądała wieczorne wydanie Wiadomości. Potraktowali mnie jak wroga, choć przyjechałam do nich na otwartą rozmowę. Wszystko, co o mnie wiedzieli, pochodziło z propagandy TVP
— mówiła.
Rola telewizji tak zwanej publicznej w tej kampanii była po prostu hańbiąca
— dodała.
Delegacja na Zgromadzeniu Narodowym
Tłumaczyła też, dlaczego na posiedzenie Zgromadzenia Narodowego dotarła tylko garstka posłów Koalicji Obywatelskiej.
Uważam, że było naprawdę wiele powodów, by nie wziąć udziału w Zgromadzeniu Narodowym. Rozumiem decyzje moich koleżanek i kolegów z partii. Decyzja o delegacji była przemyślana. Byliśmy tam, bo szanujemy ludzi, którzy wzięli udział w wyborach
— przekonywała Małgorzata Kidawa-Błońska.
mly/polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513645-kidawa-blonska-to-nie-byla-samotnosc-tylko-podmiotowosc