Główna Komisja Konserwatorska negatywnie oceniła planowaną przez dewelopera inwestycję na historycznym terenie klubu sportowego Gedania - poinformował w piątek poseł PiS Kacper Płażyński. Zdaniem polityka, to pierwszy krok do uchylenia decyzji o pozwoleniu na zabudowę tego obszaru, wpisanego do rejestru zabytków.
W kwietniu ubiegłego roku Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków (PWKZ) pozwolił spółce Robyg na prowadzenie robót budowlanych na historycznym terenie KKS Gedania. Inwestycja zakłada realizację pełnowymiarowego boiska do piłki nożnej z trybunami wraz z dojazdem i infrastrukturą techniczną oraz adaptację i remont znajdującego się tam budynku na centrum edukacyjno-sportowe dla dzieci.
W lutym - wobec wątpliwości co do wpływu planowanej inwestycji na wartości historyczne terenu Gedanii - wiceminister kultury, Generalny Konserwator Zabytków Magdalena Gawin, wszczęła postępowanie administracyjne w sprawie uchylenia decyzji PWKZ.
Jak poinformował w piątek podczas konferencji prasowej poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński, Główna Komisja Konserwatorska działająca przy Generalnym Konserwatorze Zabytków, negatywnie zaopiniowała założenia inwestycji, w szczególności w zakresie dowolnego ustalenia miejsca i wymiarów projektowanego boiska do piłki nożnej.
Według komisji: „projekt nie respektuje oryginalnych założeń układu kompozycyjnego terenu klubu sportowego”.
W konsekwencji realizacji inwestycji dojdzie do zafałszowania historycznego sposobu zagospodarowania terenu klubu sportowego KKS Gedania oraz czytelności historycznej funkcji i znaczenia tego terenu w układzie przestrzennym tzw. kolonii polskiej
— napisano w opinii.
W ocenie ekspertów, planowana zabudowa doprowadzi do zniszczenia otwarcia widokowego na zabytkowy teren od strony ul. Kościuszki i charakterystycznej osi widokowej w kierunku kościoła św. Stanisława Biskupa i Męczennika.
Główna Komisja Konserwatorska zwróciła też uwagę, że zakres ochrony konserwatorskiej tego obszaru powinien być szerszy, a ochrona prawna wzmocniona.
Zdaniem Płażyńskiego, opinia komisji otwiera drzwi do uchylenia decyzji o pozwoleniu na zabudowę tego obszaru, wydanej podczas wakatu na stanowisku Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Ta kompleksowa opinia pokazuje, że wszystko to, o czym mówiliśmy my, społecznicy i mieszkańcy Wrzeszcza przez ostatnie lata, znajduje swoje uzasadnienie. To pierwszy i niezbędny krok do tego, aby rozważyć uchylenie decyzji o pozwoleniu na budowę, które zostało wydane w bardzo niejasnych okolicznościach. Dzień po tym, jak ówczesna konserwator zabytków pani Anna Kowalska złożyła rezygnację, jedna z jej podwładnych - która dzisiaj już tam nie pracuje - posiłkując się pełnomocnictwem wydała pozwolenie konserwatorskie na budowę dla firmy Robyg. Teraz staramy się odkręcić działania - w mojej ocenie - lobby deweloperskiego, któremu w jakiś sposób udało się przekonać panią urzędnik
— mówił poseł.
Informacje od osób pokrzywdzonych
Podczas konferencji prasowej Płażyński poinformował też, że w piątek uruchomiony został adres mailowy - koniecrepublikideweloperó[email protected]. Mieszkańcy Pomorza mogą tam zgłaszać wszelkie informacje dotyczące nieprawidłowości w związku działalnością spółek deweloperskich.
Zbieramy informacje od osób pokrzywdzonych i tych, którzy mają wiedzę na temat nieprawidłowości, związanych z działaniem lobby deweloperskiego. Zapraszamy do zgłaszania i informowania, aby raz na zawsze skończyć z republiką deweloperów
— dodał.
W 2005 r. wojewoda pomorski wyraził zgodę i upoważnił prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza do przekazania Gedanii prawa wieczystego użytkowania terenu przy ul. Kościuszki 49, należącego do Skarbu Państwa z 99 proc. bonifikatą. Zgodnie z umową zawartą między miastem a kierownictwem klubu, nieruchomość miała być wykorzystywana na cele wychowawcze i sportowe, niezwiązane z działalnością zarobkową. Władze Gedanii starały się o zmianę planu zagospodarowania przestrzennego z 2009 roku. Chciały, aby mogła tam powstać zabudowa mieszkaniowa.
W 2017 roku, po przekształceniu się klubu w spółkę, zarząd Gedanii sprzedał działkę za 16,5 mln zł deweloperowi. Prezydent Paweł Adamowicz zawiadomił wówczas prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierownictwo klubu. Jednocześnie złożył do Prokuratorii Generalnej wniosek o podjęcie działań, aby teren wrócił do zasobu Skarbu Państwa. Sprawa trafiła do sądu.
26 lutego br. Sąd Okręgowy w Gdańsku zadecydował, że spółka Robyg pozostaje użytkownikiem wieczystym terenów dawnej Gedanii, a władze miasta - reprezentujące Skarb Państwa - muszą pokryć koszty postępowania sądowego. Sąd w uzasadnieniu argumentował, że nie mógł uwzględnić powództwa, ponieważ miasto wydało decyzję o pozwoleniu deweloperowi na budowę boiska i obiektu sportowego na tym obszarze. 8 czerwca władze Gdańska złożyły apelację od wyroku.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513457-dobra-wiadomosc-ws-przyszlosci-terenow-gedanii