Taki jest niezależny! Trzaskowski chwali się, jak sprzeciwił się sztabowcom. Bulwersujące akcje aktywistów LGBT nazywa "happeningami"

Rafał Trzaskowski zamieścił w mediach społecznościowych długi wywód, którym stwierdził między innymi, że skandaliczne działania aktywistów LGBT to happeningi, próbował podkreślać swoją niezależność i zapowiedział także, że teraz przebywa na urlopie, ale od września rozpocznie się „długi marsz nowego ruchu”.

CZYTAJ TAKŻE:

— Tak Trzaskowski tłumaczy się z zakazu dla zgromadzeń: Robię co w mojej mocy, by zapewnić mieszkańcom bezpieczeństwo

— Wymowny SONDAŻ! Aż 46 proc. wyborców Trzaskowskiego głosowało tylko po to, aby zapobiec reelekcji prezydenta Dudy

— Podwójne standardy Trzaskowskiego. Aktywiści LGBT mogą manifestować, narodowcy nie. Sąd oddalił odwołanie ws. Marszu Zwycięstwa

„Oni chcieli wojny, chcieli się bić”

Swój wywód Trzaskowski zaczął od wystąpienia na poznańskim Placu Wolności. Jak stwierdził, dla niego był to „początek nowej polityki realizowanej dla zmiany, dla ludzi”.

Pamiętam pierwsze reakcje zebranych na Placu Wolności wyborców PO. Lekki dystans, żeby nie powiedzieć chłód i zdziwienie. Nie tego oczekiwali. Nie na to czekali. Oni chcieli wojny, chcieli się bić

— oświadczył Trzaskowski.

Niezależny jak Trzaskowski

Prezydent Warszawy przekonywał, że wcale nie przejmował się tym, jak zareagują jego sztabowcy oraz jak te „trudne słowa” przyjmą wyborcy PO.

Wiedziałem, po co kandyduję, wiedziałem, jaką wizję Polski chcę przedstawić w tej kampanii i wiedziałem, że nowa polityka nie polega na tym, żeby coraz węższemu gronu wyborców mówić to, co chcą usłyszeć. Nowa polityka nie polega na tym, żeby płynąć z wiatrem, tylko płynąć tam, gdzie chce się dopłynąć. Czasem nawet wtedy, gdy wiatr wieje nam w twarz

— napisał.

Podziemna działalność

W swoim wpisie wspomniał również swoją działalność podziemną z okresu komuny.

Udział w happeningach „pomarańczowej alternatywy” i polewanie za komuny pomnika Dzierżyńskiego walerianą – żeby sikały na niego wszystkie okoliczne koty – uważam za najfajniejsze draki żywota mego

— przekonywał Trzaskowski.

Happeningi i skandale

Co ciekawe, zdaniem Trzaskowskiego prowokacje środowisk LGBT wymierzone w katolików to „happening”, a stawiany prowokacjom opór nazwał skandalem.

Mimo że uważam, że tęcza nikogo nie obraża, to mam także prawo twierdzić, że z symbolami religijnymi trzeba postępować jak najbardziej ostrożnie. Domagamy się szanowania wrażliwości mniejszości – okażmy szacunek dla wrażliwości innych, nawet jeśli uważamy tę wrażliwość za przesadzoną. Inna kwestia, że oczywiście uważam za skandaliczne prześladowanie kogoś za happening

— stwierdził Trzaskowski.

Zakaz Marszu Zwycięstwa

Polityk opozycji tłumaczył także, dlaczego zakazał w stolicy Marszu Zwycięstwa w setną rocznicę Bitwy Warszawskiej. Wszystko to dlatego, że… troszczy się o zdrowie warszawianek i warszawiaków.

W trosce o zdrowie i bezpieczeństwo warszawianek i warszawiaków, zakazałem marszów ONR w Warszawie 15 sierpnia, w środku epidemii. Małych zgromadzeń stacjonarnych zgłoszonych na 15 i 16.08 nie da się zakazać a priori. Dlatego też apeluję o spokój i rozsądek na ulicach naszego miasta 15 i 16.08. Jasno deklaruję także, iż będziemy się tym zgromadzeniom bacznie przyglądać

— napisał.

Urlop Trzaskowskiego

Trzaskowski zaplanował swój urlop akurat na setną rocznicę jednego z największych zwycięstw militarnych i cywilizacyjnych w historii Polski i Europy. Jak próbował wyjaśniać, nigdy nie ma dobrego czasu na wakacje, ale „czasem trzeba też wybrać miejsce z dala od domu, gdzie nie każdy nas rozpoznaje”.

Słyszałem też, że wiele osób drażni, że postanowiłem udać się teraz na urlop. Czy to najlepszy moment na urlop? Nie ma dobrego momentu. Nie da się zaplanować wyjazdu z rodziną w taki sposób, żeby w tym czasie nic się nie działo. Wielu z moich wyborców mówiło w trakcie kampanii: głosuję na niego, bo jest prawdziwy, taki jak my. Ktoś taki ma prawo spędzić dwa tygodnie z dziećmi. Czasem trzeba też wybrać miejsce z dala od domu, gdzie nie każdy nas rozpoznaje

— stwierdził prezydent stolicy, zapowiadając, że zabierze się do pracy już za kilka dni.

Już 5 września zaczynamy długi marsz nowego ruchu. Dla wszystkich starczy miejsca…

— oświadczył Rafał Trzaskowski.

wkt/FB