„Każdy, kto złamał prawo, każdy, kto nie dopełnił swoich obowiązków, każdy, kto działał na szkodę państwa i obywateli, oddając fundamentalistom nie tylko instytucje państwa, ale samo prawo odpowie za to. Żadnych amnestii” - mówi w wyjątkowo histerycznym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Marta Lempart, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. Feministka zapowiada powołanie Instytutu Ochrony Praw Obywatelskich. Zaostrza też retorykę i podkreśla, że współtworzony przez nią ruch: ma potencjał znacznie większy niż do walki tylko na ulicach”. Absurdalnym oskarżeniom nie ma końca.
CZYTAJ TEŻ:
Lempart zapowiada rozliczenia
Feministka i liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marta Lempart twierdzi, że w Polsce pewne grupy osób nie maja pełni praw obywatelskich. Co to oznacza? Chodzi jej m. in. o podpisanie Karty Rodziny i jak stwierdziła: „bezczynność wszystkich służb w obliczu wykroczenia, jakim jest budzenie publicznego zgorszenia przez zdjęcia i treści prezentowane przez organizacje fundamentalistyczne”. W obscenicznym i agresywnym zachowaniu aktywistów LGBT oczywiście nie widzi nic złego. Marta Lempart stwierdziła, że w instytucie przyda się jej doświadczenie. Jej słowa brzmią jak groźba.
Przyda się moja bezwzględność i konsekwencja w pisaniu pism, skarg, zażaleń, wniosków o kontrole, o dostęp do informacji. Zapewniam, że to też jest broń w wojnie. Żaden formalny ruch fundamentalistów nie pozostanie bez naszej reakcji, żadna bezprawna decyzja ministrów, żadne kłamstwo urzędnicze
—zaznaczyła feministka.
Współpraca z Suchanow
Lempart zapowiedziała, że będzie blisko współpracować z lewicową działaczką Klementyna Suchanow. Chce, by feministki i działacze LGBT mieli wpływ na proces legislacyjny w Polsce.
Mamy potencjał znacznie większy niż do walki tylko na ulicach, podczas demonstracji. Niewykorzystywanie go powoduje, że to organizacje takie jak Ordo Iuris zdobywają wpływ na stanowienie i stosowanie prawa. A teraz my też będziemy na różnych komisjach zabierać głos tam, gdzie się teraz nas nie spodziewają
—podkreśliła Lampert w „GW”.
Sprawa Michała Sz. „Margot” i walka z Ordo Iuris
Marta Lempart zapowiedziała obronę osób, które maja problemy z powodu swojego zachowania w czasie protestów społeczności LGBT.
Wszystkie osoby, które są prześladowane przez polskie władze za udział w protestach czy innych działaniach w obronie praw człowieka w Polsce, będą mogły dostać nasze wsparcie, granicą są jedynie nasze moce przerobowe i finansowe. Połączymy to z Parasolkami – społecznym komitetem wsparcia, istniejącym już kolejny rok
—zaznaczyła działaczka feministyczna i nie ukrywa, że celem współorganizowanego przez nią instytutu jest też walka z Ordo Iuris.
Wiemy o sprawach dotyczących około stu osób, w których stroną albo pełnomocnikiem procesowym są przedstawiciele tej organizacji. Pojawiają się za plecami instytucji i osób prywatnych, każdorazowo w sprawach dotyczących praw człowieka – broniąc mowy nienawiści jako „wolności słowa”, uznając, że wszelkie działania na rzecz niedyskryminacji są „chrystianofobią”. Tak, jakby filarem religii chrześcijańskiej były pogarda, nietolerancja, potrzeba dyskryminacji
—oskarża Lempart i zapowiedziała prężne działanie instytutu.
Postaraliśmy się o granty. Żeby nie było – nie kryjemy się z tym, że to pieniądze z zagranicy, z funduszy dla wsparcia społeczeństwa obywatelskiego
—przyznała i zapowiedziała, że z pewnością spotka się z represjami.
Będą kontrole, skargi, pozwy, sprawdzanie wszystkich naszych papierów wte i we wte i od początku. Będą najpierw utrudnienia, a potem pewnie regularna wojna. No, ale nikt nie mówił, że będzie lekko.
Wywiad pełen oskarżeń pod adresem rządu, Ordo Iuris i jak powiedziała fundamentalistów, zakończyła ostrzeżeniem pod adresem obrońców rodziny i tradycyjnych wartości.
Każde nasze działanie pozostawia ślad. Każda akcja i każdy papier. Kiedyś do tego wrócimy i każdy, kto złamał prawo, każdy, kto nie dopełnił swoich obowiązków, każdy, kto działał na szkodę państwa i obywateli, oddając fundamentalistom nie tylko instytucje państwa, ale samo prawo, likwidując w nim wszelkie gwarancje praw i wolności człowieka i obywatela, odpowie za to. Żadnych amnestii
—stwierdziła Marta Lempart.
Jak widać, dla niektórych przedstawicieli środowisk lewicowo-liberalnych, prawo jest prawem, tylko wtedy. gdy uwzględnia postulaty mniejszości. O szacunku nie ma nawet słowa.
aes/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513376-paranoja-lempart-chce-karac-obroncow-rodziny-i-tradycji