„Wiecie zapewne, że zdecydowałem o wydaniu zakazu przeprowadzenia dwóch zgromadzeń w nadchodzące Święto Wojska Polskiego. Podstawą dla tej decyzji była negatywna opinia służb sanitarnych. Jako prezydent robię co w mojej mocy, by zapewnić mieszkańcom stolicy bezpieczeństwo” - próbował przekonywać prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, tłumacząc się z wydanego zakazu dla dwóch zgromadzeń.
Trzaskowski zakazał dwóch przemarszów w Warszawie
W sobotę w centrum Warszawy miały odbyć się dwa duże przemarsze. Zgodnie z przepisami, informację o nich ratusz przesłał m.in. do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno–Epidemiologicznej. Opinie sanepidu były negatywne, dlatego też zgromadzenia zostały zakazane - przekazał w środę stołeczny ratusz.
Niestety sąd oddalił nasze odwołanie od decyzji Rafała Trzaskowskiego ws. Marszu Zwycięstwa - poinformował w czwartek rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej Mateusz Marzoch.
Prezydent stolicy tłumaczy się w mediach społecznościowych
Rafał Trzaskowski postanowił wytłumaczyć się ze swojej decyzji.
W nadchodzący weekend odbędą się w Warszawie zgromadzenia - inne niż te, ws. których wczoraj wydałem zakaz. Warto krótko wyjaśnić, o co w zasadzie chodzi ze zgłaszaniem zgromadzeń, ich zakazywaniem oraz jaka jest tu rola miasta i jego prezydenta
— napisał na Twitterze, zamieszczając też obszerny wpis na Facebooku.
Wiecie zapewne, że zdecydowałem o wydaniu zakazu przeprowadzenia dwóch zgromadzeń w nadchodzące Święto Wojska Polskiego. Podstawą dla tej decyzji była negatywna opinia służb sanitarnych. Jako prezydent robię co w mojej mocy, by zapewnić mieszkańcom stolicy bezpieczeństwo
— stwierdził.
Dlaczego więc w nadchodzący weekend na ulicach Warszawy odbędą się inne zgromadzenia?
Zgłoszone zostały w tzw. trybie uproszczonym i przewidują znacznie niższą frekwencję, mieszczącą się w ograniczeniach przewidzianych przepisami wprowadzonymi w związku z epidemią
— próbuje się usprawiedliwiać włodarz stolicy.
Miasto, a więc i jego prezydent, nie ma prawnej możliwości „wydawania zgody” na zgromadzenie – dokonujemy jedynie czynności rejestracji zgromadzenia. (…) Istnieją jednak ściśle określone warunki, w których może zostać podjęta decyzja o zakazie
— dodał.
Pierwszy z warunków został spełniony w kontekście marszów 15 sierpnia – stąd decyzja o zakazie, podtrzymana zresztą przez sąd. Żadna z przesłanek nie występuje jednak w przypadku zgłoszonych mniejszych zgromadzeń, zresztą w przypadku trybu uproszczonego ustawa o zgromadzeniach nie przewiduje możliwości jego zakazania – zgromadzenie uproszczone nie może powodować utrudnień w ruchu
— podaje dalej Trzaskowski.
Nie zamierzamy jednak siedzieć z założonymi rękami – będziemy pilnować bezpieczeństwa warszawianek i warszawiaków. Pracownicy stołecznego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego będą obserwować sytuację i interweniować, jeżeli będzie działo się cokolwiek, co by zagrażało naszemu wspólnemu bezpieczeństwu
— stwierdził prezydent Warszawy.
Dlaczego więc zezwalano na zgromadzenia aktywistów LGBT? I co na to wyborcy Krzysztofa Bosaka, którzy dali się nabrać na „nowego” Trzaskowskiego z czasów kampanii?
olnk/Facebook/Twitter/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513307-trzaskowski-tlumaczy-sie-po-zakazie-dla-dwoch-zgromadzen