„Widać, że jedna strona dąży od kilku lat do awantur, także starć fizycznych” - powiedział na antenie Polsat News wicepremier Piotr Gliński, komentując materiał telewizji wPolsce.pl ws. kolejnego ataku aktywistów LGBT na furgonetkę fundacji pro-life. „Próbują regulować życie społeczne za pomocą przemocy” - dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wicepremier: Jedna strona dąży awantur i starć fizycznych
Przy ulicy Francuskiej w Warszawie doszło dziś do kolejnego już ataku aktywistów LGBT na furgonetkę fundacji „Pro - Prawo do Życia”. Materiał telewizji wPolsce.pl w tej sprawie został wyemitowany w Polsat News. Wicepremiera Glińskiego poproszono o komentarz.
Odpowiedź jest oczywista. Nie jest potrzeba żadna eskalacja konfliktu i nie są potrzebne te awantury
— mówił minister kultury.
Widać, że jedna strona dąży od kilku lat do awantur, także starć fizycznych. Widzieliśmy niektórych posłów opozycji, osoby zaangażowane w jakąś walkę ideologiczną, że dążą do konfrontacji fizycznej
— zwracał uwagę.
Próbują regulować życie społeczne za pomocą przemocy
— dodał wicepremier.
Prowadzący rozmowę red. Bogdan Rymanowski przytoczył słowa aktywistów LGBT, którzy oskarżają fundację pro-life o eksponowanie „nieprawdziwych” haseł na jej furgonetkach.
Ale od tego jest sąd w każdym cywilizowanym kraju, jeśli jest to niezgodne z prawem. Do tych sądów można się zwrócić
— skwitował Piotr Gliński.
To oburzające a jednocześnie bardzo smutne. (…) Chce się wprowadzić do Polski atmosferę napięć i awantur!
— dodał w stanowczych słowach.
W programie przytoczono też krytyczną wypowiedź szefa SLD Włodzimierza Czarzastego. Wicepremier ripostował.
Akurat pan Czarzasty ze swoim życiorysem, był członkiem partii komunistycznej, to raczej ta patria praw człowieka nie szanowała. Jako polityk i obywatel ma prawo uczestniczyć w życiu publicznym, zapewniliśmy mu to walcząc wtedy o wolność. Ale do jego opinii mam ograniczone zaufanie
— mówił.
Gliński: Absurdalny spór o tablice
W programie padło też pytanie o spór ws. tablic z postulatami z sierpnia 1980 roku. Co, jeśli ECS nie wyda ich Narodowemu Muzeum Morskiemu w Gdańsku?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gliński komentuje spór o tablice „Solidarności”: „Jesteśmy w sytuacji, kiedy komuś zależy na tym, żeby była wojna. Mi na tym nie zależy”
Najprawdopodobniej muzeum złoży wniosek do sądu, bo tak się w demokratycznym kraju rozwiązuje spory prawne. Ten spór jest oczywisty. Ktoś bezprawnie przetrzymuje czyjąś własność
— odparł minister kultury.
To jest świat absurdu! Te tablice znalazły się w muzeum morskim w ‘81 roku i były tam przechowywane przez stan wojenny, potem koleje było różne. Były one przekazane przez „Solidarność”. Udało się je uratować przed SB. (…) Dzięki pracownikom muzeum były przechowane i w ‘89 roku wpisano je do inwentarza tego muzeum, co zgodnie z polskim prawem się odbyło i zgodnie z prawem są własnością tego muzeum
— komentował dalej.
Właścicielem czy twórcą jest związek „Solidarność”. Właścicielem nie jest ten, kto napisał, ale ten, kto je wymyślił. Na miły Bóg
— dodał.
ECS podpisało umowę wypożyczenia tych tablic. I właściciel, zgodnie z procedurami, zwrócił się z prośbą o zwrot. To kwestia pomiędzy tymi instytucjami
— mówił wicepremier Gliński, podkreślając jednocześnie, że nikt nie chce rozwiązań siłowych.
To przykład absurdalnego sporu
— spuentował.
„Najlepszym rozwiązaniem byłaby samorefleksja Łukaszenki”
Co czuje Piotr Gliński, gdy patrzy na wydarzenia zza naszej wschodniej granicy?
CZYTAJ TAKŻE: Prezydenci Polski i Litwy uzgodnili wspólne działanie na rzecz Białorusi. Jest trzypunktowy plan. SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY!
Na pewność wściekłość, ból. Solidaryzujemy się ze społeczeństwem białoruskim. Protestujemy przeciwko łamaniu praw człowieka. To jest rzecz bardzo trudna do rozwiązania z wielu powodów. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłaby samorefleksja Aleksandra Łukaszenki
— stwierdził wicepremier.
Myślę, że to jest możliwe. Presja przynosi rezultaty i mam nadzieję, że będzie przynosiła. Presja międzynarodowa, presja wynikająca z buntu społeczeństwa, który już nie chce żyć w kraju niedemokratycznym powinna przynieść jakąś nadzieję
— mówił dalej.
Powinien zwrócić się do społeczeństwa z przeprosinami, bo to do niczego nie prowadzi. Jako polski polityk apeluję, by taki plan demokratyzacji przedstawił społeczeństwu
— dodał.
Jak zaznaczył Piotr Gliński, apel Polski o zwołanie Rady Europejskiej jest wciąż aktualny i w jego ocenie powinna zebrać się jak najszybciej.
Budujemy też koalicję w Europie Środkowo-Wschodniej (…) Nie jesteśmy obojętni
— powiedział.
kpc
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/513191-glinski-chca-regulowac-zycie-spoleczne-za-pomoca-przemocy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.