Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Dunja Mijatović zaapelowała za pośrednictwem sieci społecznościowych do rządu polskiego o uwolnienie Michała Sz., ps. „Margot”, podejrzanego o atak na działacza fundacji pro-life oraz zniszczenie jej mienia.
Argumentem za uwolnieniem osoby podejrzanej o dokonanie tego chuligańskiego ataku miałaby być, jak wyjaśniła pani komisarz, „wolność słowa“ i „prawa osoby LGBT “. Poprzez swoją wypowiedź Mijatović zrelatywizowała przemoc, której dopuścił Michał Sz., opisując ją jako „aktywizm“.
Jak wiemy, pani komisarz już otrzymała adekwatną odpowiedź od polskiego rządu na swój apel. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro napisał do niej, że powinna się „wstydzić swojego apelu w obronie agresora” i ma przeprosić pobitego człowieka. Ziobro zapowiedział też skierowanie formalnej odpowiedzi do pani komisarz.
Jak trafnie wyjaśnili Patryk Jaki i Witold Waszczykowski w wywiadach dla naszego portalu, zachowanie Mijatović jest typowe dla lewicowo-liberalnej elity, która na rzeczywistość społeczną patrzy w sposób zideologizowany i jej wiedza o tej rzeczywistości jest po prostu bardzo słaba.
My Chorwaci mamy podobne doświadczenia z panią Mijatović, która jest Serbką z BiH. To doświadczenie, które jednoznacznie udowodniło, że jej wizerunek na temat praw obywatelskich jest jednostronne i zideologizowane.
To historia z października 2018 r., kiedy Mijatović napisała list do premiera Chorwacji Andreja Plenkovicia, w którym oskarżyła chorwacką policję o „przemoc wobec nielegalnych imigrantów”. Swoją wiedzę na ten temat oparła na „raportach organizacji pozarządowych” i wezwała Plenkovicia, aby zbadał tę sprawę.
W konsekwencji otrzymała szczegółową odpowiedź chorwackiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które odrzuciło wszystkie zarzuty dotyczące przemocy wobec migrantów dokonanych przez funkcjonariuszy policji.
Ministerstwo zwróciło wtedy uwagę, że Chorwacja inwestuje wielkie środki i siły na zabezpieczenie zewnętrznych granic EU oraz, że szlaki migracyjne wiodą właśnie przez chorwackie terytorium. Wszystkie zgłoszone przypadki rzekomej przemocy zostały zbadane i nigdy nie zostały udowodnione.
Co więcej, ministerstwo napisało wówczas, że wolontariusze niektórych organizacji pozarządowych, na których raporty powoływała się Rada Europy, tak jak i inne organizacje międzynarodowe, były złapane na pomaganiu migrantom w nielegalnym przekraczaniu granicy. Chodzi o presję niektórych ugrupowań, które chcą, aby chorwacka policja osłabiła swój nadzór na granicach z UE. W ten nacisk pewnych środowisk włączyła się świadomie lub nie pani Mijatović. Wykorzystała do tego organizacje, które pomagały w nielegalnej migracji.
Mijatović w taki sposób udowodniła, że w październiku 2018 r., nie miała pojęcia o sytuacji w terenie, na granicy chorwackiej oraz, że obraz na ten temat zdobyła na podstawie raportów lewicowo-liberalnych stowarzyszeń.
Tę samą ignorancję oraz ideologizację pokazała swoją niedawną reakcją na wydarzenia w Polsce.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/512876-tak-komisarz-mijatovic-jest-ideologicznie-jednostronna