„Nigdy nie będziesz szła sama”.
Takie słowa przyświecają „aktywistom” (co to za profesja?) ideologii LGBT podczas akcji w Warszawie i Krakowie.
Wszystko dlatego, że w piątek sąd zdecydował o tymczasowym, dwumiesięcznym areszcie dla aktywisty LGBT Michała Sz., przedstawiającego się jako Małgorzata Sz. „Margot”, a policja dokonała zatrzymania.
Warto uporządkować fakty.
Mężczyzna jest podejrzany o czyn chuligański, polegający na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji pro-life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji. Chodzi o zdarzenia z 27 czerwca tego roku. Taki czyn zagrożony jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
Chodzi o te między innymi wydarzenia:
Jak podkreśla rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak policja otrzymała „postanowienie i nakaz zatrzymania osoby w związku z zastosowaniem środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy Michała Sz.”.
Do zatrzymania doszło w piątek na Krakowskim Przedmieściu.
Jak tylko mężczyzna został zatrzymany i wprowadzony do radiowozu, grupa osób wskoczyła na radiowóz i zaczęła po nim skakać
— relacjonował Marczak.
W tym przypadku podjęliśmy działania, aby zapewnić bezpieczeństwo zarówno policjantów, osoby zatrzymanej, jak i bezpieczeństwo bazyliki świętego krzyża, gdyż celem części tych osób był wspomniany kościół
— kontynuował.
Dodał, że w momencie, kiedy pojawiły się „kolejne siły i środki”, policja przystąpiła do – jak to określił – „zdecydowanych działań”.
W tym przypadku chodziło o art. 254 par. 1 Kodeksu karnego, czyli czynny udział w zbiegowisku. Ten występek przeciwko porządkowi publicznemu zagrożony karą pozbawienia wolności do lat 3
— powiedział rzecznik stołecznej policji.
Tyle jest prawdy w rzekomym prześladowaniu za rzekomą zmianę płci.
Coś się zatem zadymiarzom pomyliło. Hasło tych awantur nie powinno brzmieć „nigdy nie będziesz szła sama”, ale „pod naszą flagą bandytyzm jest bezkarny”.
Dziś chcą prawa napadania na kierowcę ciężarówki, której plandeka im się nie podoba, możliwości bezkarnego bezczeszczenia symboli wiary chrześcijańskiej, a jutro wybiją szyby w Twoim sklepie, pojutrze skatują ci dziecko, za rok zażądają haraczu.
Jak mafia.
Prawda jest taka, że każdy z nas za taki czyn - bez względu na to jak motywowany - już by siedział w areszcie. Protesty mają zatem na celu wymuszenie immunitetu, uczynienie „aktywistów LGBT” świętymi krowami, nietykalnymi dla aparatu państwowego.
Po to, by pójść dalej. Jeżeli państwo polskie ustąpi, będzie to oznaczało skokowe jego osłabienie. Państwo, które nie egzekwuje prawa, szybko staje się łupem silniejszych.
Ale też pamiętajmy, że marzenia o jakimś majdanie i krwawym puczu musiały wrócić po stronie opozycyjnej, bo przed nimi kolejne trzy lata bez wyborów. Przesilenie siłowe wydaje się obozowi III RP jedyną szansą.
Więcej o tym neoKOD napisałem o tym wczoraj: Wyłania się nowy plan opozycji na kolejne lata. „Wykopać rów i podlać benzyną, a LGBT ma być tym, czym był KOD”. Jak reagować?.
Dlatego ma rację Maciej Świrski, gdy przestrzega:
Będą chcieli robić majdan. Trzeba otoczyć cały plac i obsadzić @PolskaPolicja budynki dookoła, żeby nie było żadnego snajpera, który zrobi prowokację i zacznie strzelać do ludzi. Trzeba dmuchać na zimne.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/512690-cos-im-sie-pomylilo-oto-prawdziwe-haslo-tych-awantur