Komisarz ds. praw człowieka Rady Europy Dunja Mijatović zaapelowała w sobotę o „natychmiastowe uwolnienie” Michała Sz., ps. „Margot”, wobec którego sąd zastosował w piątek dwumiesięczny areszt. Zdaniem komisarz, ten fakt wysyła niepokojący sygnał, jeśli chodzi o wolność słowa w Polsce i prawa osób LGBT.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Komisarz myli fakty! Dlaczego zatrzymano Michała Sz.?
Swoje stanowisko komisarz ds. praw człowieka Rady Europy wyraziła na Twitterze. Jak dodała, aktywista został zatrzymany za „zablokowanie propagującej nienawiść furgonetki anty-LGBT oraz nałożenie tęczowych flag na warszawskie pomniki”.
Według prokuratury, Michał Sz. - przedstawiający się jako Małgorzata Sz. „Margot” - podejrzany jest o dokonanie czynu chuligańskiego polegającego na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji pro-life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji. Chodzi o zdarzenia z 27 czerwca tego roku. Taki czyn zagrożony jest karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Wpis Mijatović skomentował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Mówiłem wczoraj, że lewactwo europejskie ruszy w obronie chuligana Michała Sz…
— czytamy.
Odpowiedział on również samej komisarz, zamieszczając filmik ze zdarzenia, o którym mowa, wraz z komentarzem po angielsku, że „Margot” nie jest aktywistą, a przestępcą. Dodał przy tym, aby nie rozprzestrzeniać tzw. fake news.
CZYTAJ WIĘCEJ: Krzyk opozycji i środowiska LGBT po zatrzymaniu „aktywistki”. Dlaczego więc „Margot” używa męskich końcówek? „Nie będę MIAŁ”
Zatrzymanie Michała Sz. i awantura środowisk LGBT
W połowie lipca, zgodnie z decyzją sądu wobec Sz. zastosowano policyjny dozór i poręczenie w kwocie 7 tys. zł. Sz. został wcześniej zatrzymany przez policję. Postawiono mu zarzuty w związku z czynnym udziałem w zbiegowisku przy ul. Wilczej. Sz. zarzucono, że 27 czerwca „wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami uszkodził samochód marki renault master poprzez przecięcie opon, pocięcie plandeki, urwanie lusterka, oderwanie tablicy rejestracyjnej, uszkodzenie kamery cofania oraz pobrudzenie pojazdu farbą”. Łączna wartość strat - jak poinformowała prokuratura - wyniosła ponad 6 tys. zł na szkodę Fundacji „Pro-Prawo do Życia”.
Aktywiście zarzucono również, że w trakcie zajścia przewrócił Łukasza K. na chodnik, czym spowodował u niego obrażenia pleców i lewego nadgarstka. „Zarzut obejmuje także stosowanie przemocy polegającej na szarpaniu i popychaniu Łukasza K. w celu zmuszenia pokrzywdzonego do zaprzestania nagrywania przebiegu zdarzenia” - informowała prokuratura.
W związku z decyzją sądu, w piątek po południu przed warszawską siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii odbył się protest. Protestujący przeszli na Krakowskie Przedmieście, gdzie doszło do starć z policją - zaatakowany został m.in radiowóz. Policja zatrzymała łącznie 48 osób. W sprawie zatrzymanych interweniowali na komisariatach policji posłowie KO oraz Lewicy. Zdaniem posłanki KO Klaudii Jachiry akcja policji „nie miała nic wspólnego z państwem prawa”. „To była łapanka” - stwierdziła Jachira.
Rzecznik KSP nadkom. Sylwester Marczak w rozmowie z PAP podkreślił, że zatrzymanie Michała Sz. związane było z przestępstwem.
Ta czynność musiała być przez nas zrealizowana
— poinformował. Jednocześnie zdaniem rzecznika KSP „część osób z autorytetem”, wśród których są politycy, próbuje sprowadzić działania policji do czegoś innego niż jedynie „reakcji na popełnione przestępstwo”.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/512632-paranoja-komisarz-re-broni-chuligana-z-organizacji-lgbt