Obecny Rzecznik Praw Obywatelskich opuszcza swoje stanowisko za równy miesiąc. Ale batalia o przejęcie od niego pałeczki przez „właściwą” osobę już rozgorzała. Wiele wskazuje na to, że opozycja, nazwijmy to „w porozumieniu” z Adamem Bodnarem, obecnym Rzecznikiem Praw Obywatelskich przygotowują manewr, naśladujący chwyt, jaki próbowała zastosować Małgorzata Gersdorf, żegnając się ze stanowiskiem I prezesa Sądu Najwyższego.
Celem tego zakulisowego zabiegu było takie prowadzenie biegu spraw, żeby jej następcą został wskazany przez nią faworyt, który będzie twardo kontynuował kierunek działania polskiego wymiaru sprawiedliwości w kształcie, jaki realizowała dotychczasowa prezes. Sedno tego kierunku sprowadzało się do uczynienia z Sądu Najwyższego bastionu, torpedującego jakiekolwiek zmiany w polski sądownictwie. Utrzymania sądownictwa w postaci jaką miał do 2016 roku, a która została mu nadana w poprzedzającym tę datę ćwierćwieczu. Jak wiemy, jeśli idzie o Sąd Najwyższy ten zabieg się nie udał.
Teraz podobny zamysł powstał w „zmowie” wszystkich sił opozycyjnych, nie tylko partyjnych, jeśli idzie o obsadzenie stanowiska Rzecznika Praw Obywatelskich. Najkrócej można powiedzieć, że szyki zwarły wszystkie możliwe instytucje, agendy, fundacje, stowarzyszenia, związki (być może niektóre nawet małżeńskie) o nastawieniu antypisowskim. Walczą o to, aby nie oddać funkcji RPO potencjalnemu kandydatowi obozu Zjednoczonej Prawicy.
Już rozpoczęto kampanię, która ma doprowadzić do mianowania osoby, która będzie godna przejąć sztandar po Adamie Bodnarze. Jest nią Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, przedstawiana, a tak naprawdę kreowana jako kandydatka społeczna.
Prawdę mówiąc, do odrzucenia jej osoby wystarczy informacja, że szkoliła ją fundacja George`a Sorosa. Jeśli dodać do tego, że popiera ją „kasta” sędziowska oraz organizacje LGBT i KOD, Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej, Fundacji Wolne Sądy oraz 330 innych towarzystw i fundacji m.in. Fundacji Cicha Tęcza oraz Fundacji Dziewuchy Dziewuchom, trzeba natychmiast powiedzieć tej fantastycznej kandydatce – „Pani już dziękujemy”.
Mając takie rekomendacje, z których ponad 90 procent popierających to środowiska lewicowo-liberalne, próbuje udawać, że została zesłana na ziemię, a dokładnie do Polski, żeby niczym anioł być przyjacielem i opiekunem wszystkich.
Poza wszystkim, pozostaje jeszcze problem techniczny. Ledwo starczy dni w roku, żeby podziękowała za poparcie tym, którzy ją rekomendują.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/512582-batalia-o-urzad-rzecznika-praw-obywatelskich