W środę wieczorem policjanci interweniowali przy pomniku Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu. Na figurze Chrystusa ponownie pojawiła się tęczowa flaga LGBT. Autorką prowokacji jest Magdalena Pecul-Kudelska, która o swoich działaniach poinformowała na Facebooku stwierdzając, że był to „eksperyment społeczny”.

CZYTAJ TAKŻE:

— Hucpa działaczy LGBT! Zbezcześcili figurę Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu i znieważyli stołeczne pomniki: „Jeb..e się ignoranci”

— Czysty nihilizm! Aktywistki LGBT, które sprofanowały figurę Chrystusa w wywiadzie dla „GW”: „Jesteśmy gangiem, samym zamętem”

— Policja zakończyła czynności ws. znieważenia pomników przez działaczy LGBT. Dwie kobiety i mężczyzna z zarzutami

Kolejne zbezczeszczenie figury Chrystusa

Na figurze Chrystusa znajdującej się przez przed Bazyliką św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu kolejny raz zawisła tęczowa flaga LGBT. W sprawie interweniowała policja.

Interwencja dotyczyła dwóch osób - kobiety i mężczyzny. Obie zostały wylegitymowane. Nikogo nie zatrzymano. Materiały z interwencji zostaną przesłane do prokuratury celem oceny karno-prawnej, czy doszło w tym przypadku do przestępstwa

— wyjaśnił Robert Szumiata z komendy rejonowej dodając, że policjanci nie działali po otrzymaniu zgłoszenia, a interweniował patrol, który akurat przejeżdżał przez Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście.

Eksperyment?

Do zawieszenia flagi w mediach społecznościowych przyznała się Magdalena Pecul-Kudelska - aktywistka Obywateli RP stwierdziła, że był to eksperyment.

Tak, powiesiłam tęczową flagę (z napisem „Solidarni z prześladowanymi”) na figurze Jezusa Sursum Corda

— napisała Pecul-Kudelska dodając, że na cokole pomnika zostawiła list.

Stwierdziła w nim, że nie chce nikogo obrażać, a jedynie wyrazić solidarność z „prześladowanymi za może obrazoburczy, ale nikogo nie krzywdzący performance”. Co więcej, chciała sprawdzić jak na jej działania zareaguje policja.

Policja poprzestała na wylegitymowaniu mnie i zabraniu flagi. Jakoś nikt nie zamierzał mnie zatrzymywać, już nie mówiąc o przetrzymywaniu przez 48 godzin. To jest najwyraźniej traktowanie zarezerwowane dla tych, którzy nie są heteronormatywnymi paniami profesor w średnim wieku

— oświadczyła.

Teraz zobaczymy, czy w kościele będzie kolejna msza przebłagalna, kardynał Nycz będzie opowiadał o bólu katolików, a premier Morawiecki przybiegnie z następnym zniczem

— kpiła aktywistka Obywateli RP.

wkt/TT/FB/TVN24/wprost.pl