Oświadczenie połączonych ciał: sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego oraz Gabinetu Cieni rządu Platformy Obywatelskiej.
Są w życiu państw i narodów dni chwały i dni klęski. Szczęścia i dramatu. Triumfu prawdy i uczciwości oraz zwycięstwa fałszu, przebiegłości i zakłamania.
Jutrzejszy dzień, 6 sierpnia 2020 roku, dzień zaprzysiężenia prezydenta Andrzeja Dudy, jest kolejną haniebną datą w dziejach najnowszej Polski. Zostanie zaprzysiężony człowiek, który osiągnął swój rzekomy sukces drogą podstępu i szalbierstwa. Jest nam smutno, że musimy zająć stanowisko w tej sprawie. Nakazuje nam to obywatelski obowiązek.
Mamy nadzieję, że argument, który podamy wystarczająco potwierdzi kompromitującą, nagą prawdę o jakości tego zwycięstwa. Jakie ono było judaszowe. Choć z pozoru niewinne, a nawet wielkoduszne. Ohyda. Andrzej Duda podpisując podczas kampanii wyborczej ustawę o dotacji finansowej państwa przeznaczonej dla mediów publicznych, praktycznie wręczył telewizji publicznej łapówkę w wysokości dwóch miliardów złotych. Tym samym zagwarantował sobie ogromne wsparcie państwowej telewizji w całej kampanii wyborczej. Żeby zresztą pomagała mu tylko telewizja. Nie wystarczyłoby to do pokonania pełnego szlachetności i prawdziwe patriotycznych uczuć do całej ojczyzny naszego kandydata Rafała Trzaskowskiego. Na usługi jego konkurenta, oszlifowanego perfidnie na cynicznego gracza politycznego na słynnej Nowogrodzkiej, oprócz mediów publicznych wprzęgnięto wielką machinę państwową. To wymaga podkreślenia: - dokonano oszustwa na niespotykaną w żadnym państwie demokratycznym skalę. Po zastosowaniu całego zestawu sfingowanych, niegodziwych i przewrotnych oskarżeń w stylu iście bolszewickim, w ostatniej chwili niemal gwałtem propagandowym w Końskiem, wyrwano zwycięstwo Rafałowi Trzaskowskiemu.
Jesteśmy przekonani, choć trudne to będzie do udowodnienia, że uciekano się do niecnych oszustw i fałszerstw, na co wskazują zaskakująco niekorzystne wyniki Rafała Trzaskowskiego w okręgach, w których od lat nasza partia oraz nasz kandydat cieszyli się prawdziwą sympatią i dużym poparciem.
Zrozumiałe, że pierwsza myśl jaka przychodzi każdemu patriocie do głowy, to analogia między dniem dzisiejszym a sfałszowanymi wynikami wyborów w Polsce w 1947 roku. To właśnie wówczas, nieco ponad 70 lat temu odebrano nadzieje Polakom na sprawiedliwą, życzliwą wszystkim obywatelom Polskę. Tak jak dziś pozbawiono nas złudzeń na zbudowanie prawdziwie demokratycznego, wolnego, europejskiego państwa. Tamte sfałszowane wybory stały się wówczas istotnym krokiem do tworzenia podwalin pod totalitarny, komunistyczny reżim w Polsce. Doświadczenie ostatnich pięciu lat każe zadawać przerażające pytanie: - Pod budowę jakich podwalin ma służyć obecne zwycięstwo, zdobyte jak wtedy przed laty, w wyniku nieuczciwej kampanii?
W tych warunkach jutrzejsze uroczystości w Sejmie, będą pogrzebem demokracji. Na święto znowu przyjdzie nam czekać. Jak długo jeszcze?
Polacy! Rodacy! Nie dajcie się omamić przekupnym propagandzistom, w rodzaju Jachowicza, próbującym przekonywać, że zwycięstwo Andrzeja Dudy zapewni spokojny, harmonijny rozwój Polski. Byli w latach 40 nikczemni, sprzedajni Jachowicze. Są i dzisiaj ich nędzni naśladowcy.
Prawda zwycięży, choć prowadzi do niej wyboista droga.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/512177-pogrzeb-demokracji-podczas-smutnego-spektaklu-zaprzysiezenia