Czy w przypadku wygranej Rafała Trzaskowskiego uchwała Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych byłaby przez opozycję kwestionowana? Czy kwestionowano by legalność wyboru sędziów zasiadających w tej Izbie? Czy gdyby kandydat Koalicji Obywatelskiej wygrał, a do Sądu Najwyższego wpłynęłoby nie 6 tys., ale np. 60 tys. protestów wyborczych, to czy ich odrzucenie spotkałoby się z krytyką? Czy Roman Giertych wzywałby opozycję do tego, aby ta zbojkotowała zaprzysiężenie Andrzeja Dudy?
Wesoła twórczość Romana Giertycha
Podobnie brzmiących pytań można postawić całe mnóstwo. Sformułowanie odpowiedzi nie powinno sprawić żadnych trudności. To w końcu pytania retoryczne. Wspomniany wyżej mecenas Giertych jeszcze wczoraj przekonywał, że do zaprzysiężenia Dudy może nie dojść w wyniku braku kworum podczas Zgromadzenia Narodowego, aby dzisiaj pisać, że ma świadomość, że PiS kworum ma.
Zgromadzenie Narodowe składa się z 560 członków. I przyjmuje uchwały większością głosów przy obecności przynajmniej połowy. Ponieważ przysięga ma być składana wobec ZN i to zgromadzenie przyjmuje protokół z przyjęcia przysięgi, to brak w ZN quorum oznacza brak złożenia przysięgi
—pisał jeszcze w poniedziałek mecenas.
A to już wpis z wtorku:
Mam również świadomość, że PiS dysponuje quorum na ZN potrzebnym w świetle par. 9 Regulaminu ZN i w zw. z art. 190 Regulaminu Sejmu do zatwierdzenie protokołu ZN z zaprzysiężenia, nie zmienia to jednak tego, że mamy prawo oczekiwać świadectwa realnej opozycyjności, a nie postawy ocierającej się o koncesyjność.
Pomyłka? Celowe wprowadzenie w błąd? A może część planu? Przecież jeszcze w kwietniu Giertych pisał, że wygraną Dudy zaskarży do Sądu Najwyższego, ale gdyby już wygrał Trzaskowski…
CZYTAJ WIĘCEJ:
Platforma zakładniczką „Lisów” i „Giertychów”
Cześć polityków Platformy Obywatelskiej zapowiedziało już, że na zaprzysiężenie Andrzeja Dudy nie przyjdzie. Czy coś na tym zyskają? Jeżeli tak, to tylko w oczach swojego najwierniejszego elektoratu. Trudno jednak będzie im później przekonywać Polaków, że to właśnie oni chcą odbudowywać wspólnotę narodową. Problemem Platformy Obywatelskiej jest to, że realnym przywódcą tego środowiska nie jest Borys Budka, a wcześniej Grzegorz Schetyna, ale cały tuzin „wujków dobra rada” w postaci właśnie Romana Giertycha czy Tomasza Lisa. Nie wspominając o „Gazecie Wyborczej”. Każdy ich wpis traktowany jest w Platformie jak jedno z przykazań Dekalogu. Boją się krytyki z tej strony, jak diabeł święconej wody. I tak miota się Platforma od ściany od ściany, od bojkotu do bojkotu, od jednej awantury do drugiej, a ich wynikiem jest jedynie kolejna wyborcza porażka.
I można byłoby przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego, gdyby nie to, że taka postawa jest rzeczywiście destrukcyjna dla polskiej państwowości. Jest to tak oczywiste, że rozumieją to nawet niektórzy politycy Koalicji Obywatelskiej. Czy przyjdzie otrzeźwienie? Mam wrażenie, że to jedynie pobożne życzenie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Giertych podjudza opozycję do zbojkotowała zaprzysiężenia Dudy. Sienkiewicz: „To nie jest państwowa polityka a droga do anarchii”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/512104-bojkot-zaprzysiezenia-dudy-to-realizacja-planu-giertycha
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.