Oczywista decyzja Sądu Najwyższego zawarta w uchwale Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych o ważności wyborów prezydenckich wzbudziła wściekłość polityków opozycji i ich usłużnych „ekspertów”.
CZYTAJ TAKŻE:Sąd Najwyższy uznał wybory prezydenckie za ważne. „Uchybienia nie dają podstaw do kwestionowania wyborów”
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Prezydent Duda w Krakowie: Zbliża się inauguracja drugiej kadencji. Chciałem oddać hołd mojemu mistrzowi, mojemu prezydentowi
Jednym z najbardziej kompromitujących komentarzy mógł pochwalić się Michał Szczerba, poseł KO.
**Konstytucja przesądza, że „Ważność wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej stwierdza Sąd Najwyższy”. Uchwała nowej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych umeblowanej w całości przez neo KRS, o wątpliwym statusie zasiadających tam sędziów, nie może być uznana za stanowisko SN
– napisał na twitterze Michał Szczerba.
Pan poseł „zapomniał”, że przedstawiciele władzy ustawodawczej nie ma prawa podważać statusu prawidłowo powołanych sędziów. Podobny pogląd wyrażał niedawno także Trybunał Konstytucyjny.
Wybory prezydenckie nie były uczciwe. Naruszono zasadę równości angażując media publiczne i aparat państwa po stronie A. Dudy. Nie były powszechne - zabrano możliwość głosowania tysiącom osób przebywającym za granicą. A dziś #SN przeszedł nad tym do porządku dziennego. Wstyd
— napisał również „oburzony” lider PO Borys Budka.
Wśród komentujących uchwałę SN nie mogło także zabraknąć prof. Marcina Matczaka, dyżurnego eksperta „kasty” sędziowskiej
Wadliwa konstytucyjnie Izba SN zatwierdziła wadliwe konstytucyjnie wybory. Systematyczne niszczenie TK, KRS i SN prowadzi do tego, że nie ma nikogo, kto może powiedzieć „Tak nie wolno”, a jednocześnie każdy kontrolujący mówi - ja nie mam sobie nic do zarzucenia. O to chodziło
– egzaltował się prof. Matczak.
Jak za „komuny”?
W prawdziwą histerię wpadł też Adam Szejnfeld, który porównał obecną sytuację z czasami PRL.
Od czasów komuny, nie było tak nieuczciwych wyborów, jak te minione. Ale… Państwowa Komisja Wyborcza nie widzi problemów, a Sąd Najwyższy zapewne przyjmie uchwałę w sprawie ich ważności. Cóż, nie jesteśmy w tym sami, niebawem będziemy świadkami podobnej sytuacji na… Białorusi
– napisał na twitterze.
O rzekomym braku uczciwości wyborów pisał także poseł Robert Kropiwnicki.
Sąd Najwyższy ocenia bardzo wąsko tylko poprawność dnia wyborów, szkoda. Nieuczciwość tych wyborów polega na tym co było wcześniej np: działania legislacyjne, 4 ustawy wyborcze, skandaliczne zachowanie TVP i członków rządu czy 3 x większy budżet Dudy niż RT
Grodzki zastąpi Dudę
Równie kuriozalną także przedstawił też Mikołaj Małecki, który nie zauważył, że wybory wygrał Andrzej Duda, co potwierdziły uchwały PKW i Sądu Najwyższego. Pan doktor z UJ jest zdania, że obowiązki prezydenta powinien po 6 sierpnia przejąć Marszałek Senatu. Ta wywołała salwę śmiechu wśród użytkowników twittera.
Ważności wyboru PAD nie stwierdził Sąd Najwyższy,o jakim mówi Konstytucja. Oznacza to, że po upływie kadencji PAD urząd zostanie opróżniony. Obowiązki Prezydenta powinien przejąć Marszałek Sejmu i w ciągu 14 dni rozpisać nowe wybory (art.131 ust.2 pkt3,art.128 ust.2 Konstytucji)
Z kolei zdaniem posłanki KO Kamili Gasiuk-Pihowicz wybory nie były uczciwe.
Ostatnie wybory prezydenckie nie były ani demokratyczne, ani uczciwe. Ale okazuje się, że jeśli powierzyć ich ocenę Izbie SN obsadzonej przez upolitycznioną KRS to nawet i takie karykaturalne wybory można uznać za „ważne”. Wybory bez uczciwej kampanii, z opłacaną z budżetu akcją propagandową w mediach rządowych, bez możliwości udziału setek tysięcy Polaków z zagranicy okazały się „ważne”. Tylko co to za „wybory”? I po co komu taki SN, który przyklepie wszystko czego chce wł
– napisała Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Swoją narrację próbował też narzucić Roman Giertych, który połączył kwestie prawne ze zdrowotnymi.
Ponieważ kilkudziesięciu senatorów powinno być na kwarantannie, to przyjście opozycji na Zgromadzenie Narodowe da kworum potrzebne do zaprzysiężenia PAD. Brawo! Opozycja zawsze powinna pomagać PIS, szczególnie gdy ten opiera się na orzeczeniu nielegalnej Izby SN. To racja stanu
– napisał Giertych na twitterze.
Politycy opozycji i ich „eksperci” muszą pogodzić się z decyzją ponad 10 milionów Polaków. To oni wybrali prezydenta tak, by nie była najmniejszych wątpliwości. Trzeba umieć przegrywać.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/511925-opozycja-w-amoku-po-uchwale-sn-o-waznosci-wyborow