Ze złożonego w Sejmie prezydenckiego projektu powołującego Fundusz Medyczny mają zostać wykreślone przepisy zmieniające ustawę refundacyjną. Budzą one dość powszechne wątpliwości a przede wszystkim mogą wymagać notyfikacji Komisji Europejskiej. – Zależy nam na tym, żeby bardzo dobry projekt, jakim jest Fundusz, wszedł w życie jak najszybciej i w jak najlepszej atmosferze. Stąd możliwe korekty – słyszymy od osoby zaangażowanej w prace. Posiedzenia sejmowej podkomisji ds. wprowadzenia Funduszu zaplanowano na środę i piątek.
Zarządzający 4 miliardami złotych rocznie (w tym roku ma być to 2 mld zł) Fundusz Medyczny ma służyć przede wszystkim pacjentom cierpiącym na choroby rzadkie, którzy dziś, z powodu braku środków, nie mogą liczyć na zapewnienie odpowiedniego leczenia. Drugim filarem FM jest wsparcie profilaktyki onkologicznej, trzecią zaś modernizacji szpitali.
W zeszłym tygodniu projekt prezydenckiej ustawy trafił do sejmowej Komisji Zdrowia. Poza rytualnym pohukiwaniem opozycji, która atakowała projekt a przede wszystkim jego autora, zwrócono uwagę na zaproponowaną w projekcie zmianę ustawy refundacyjnej. Zakłada ona oddanie całej władzy nad procesem refundacyjnym Komisji Ekonomicznej działającej przy ministrze zdrowia. W teorii ma to przyspieszyć procedury, w praktyce może sprawić, że wiele innowacyjnych terapii może w ogóle nie być refundowana, Komisja kieruje się bowiem przede wszystkim finansowym rachunkiem zysków i strat. Zwrócił na to uwagę m.in. poseł PiS Bolesław Piecha.
Wydaje mi się, że przewymiarowane jest znaczenie Komisji Ekonomicznej. Z całym szacunkiem do panów ekonomistów, w moim przekonaniu, mimo iż jestem lekarzem i leczenie jest oparte na dowodach, to jest tu również troszeczkę sztuki i tej sztuki Komisja Ekonomiczna na pewno nie dostrzeże
—mówił poseł Piecha.
Są niestety różnego rodzaju sprawozdania z działalności Komisji Ekonomicznej. Ona tworzy taką funkcję, bo do tego jest powołana, koszt, efekt, opłaca się, nie opłaca, dziękujemy. Natomiast negocjacje ministra zdrowia bardzo często doprowadzały, po pierwsze, do obniżania ceny oferenta, a po drugie, wprowadzenia jednak takiego programu lekowego
—dodawał.
W efekcie zdecydowano o powołaniu podkomisji nadzwyczajnej, która będzie kontynuowała prace nad prezydencką ustawą.
Ta praca potrwa prawdopodobnie cały wrzesień, a ustawy możemy spodziewać się nieco później, w październiku albo na koniec września. Musimy się pośpieszyć, bo na ten rok przewidziane jeszcze 2 miliardy. Pan prezydent chciałby, żeby to środki trafiły do systemu jak najszybciej
—mówi nam poseł Elżbieta Płonka (PiS). Potwierdza ona opinię, że ewentualna zmiana ustawy refundacyjnej przepisami powołującymi Fundusz Medyczny może ten proces wydłużyć.
Analiza artykułu 37 jest priorytetowa, trzeba to zrobić zanim cała ustawa będzie procedowana, bo tutaj konieczna jest zgoda KE i zgodność z prawem obowiązującym w UE i prawem krajowym
—dodaje poseł Płonka.
Ustawa o Funduszu Medycznym wychodzi na przeciw potrzebom pacjentów, zależy mi na tym, żeby była uchwalona jak najszybciej. Chcemy też, żeby opinia publiczna jak najszybciej dowiedziała się, co dokładnie jest planowane i jakie korzyści będą mieli z wdrożenia Funduszu polscy pacjenci
—mówi nam Anna Kwiecień (PiS), wiceprzewodnicząca sejmowej komisji zdrowia.
A są tam rozwiązania, które bardzo mogą pomóc. Bardzo się cieszę, ze w ramach tych zakupów będzie można dokonywać zakupów łóżek. Wydaje się, że jest to sprawa prozaiczna, ale zwróćmy uwagę, że jest to podstawowe miejsce pracy dla każdego lekarza i każdej pielęgniarki, a dla każdego chorego przebywającego w szpitalu jest to podstawowe miejsce pobytu. Dobre łóżko to tak naprawdę gwarancja szybszego dochodzenia do zdrowia, a złe łóżko to możliwość powikłań
—mówi Anna Kwiecień.
Pierwsze posiedzenia podkomisji zaplanowano na 5 i 7 sierpnia.
PF
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/511630-dwa-miliardy-dla-pacjentow-w-szybkim-tempie