I to ma być fundacja broniąca praw człowieka? Prawniczka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka broni profanacyjnego happeningu, który polegał na „przystrojeniu” tęczowymi flagami rzeźby Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu. To jednak nie koniec. Zdaniem Dominiki Bychawska, ohydna hucpa bojówek LGBT w Warszawie, to odpowiedź na rzekomo „kurczącą się przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego”. Trudno o bardziej ideologiczną manipulację.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Hucpa działaczy LGBT! Zbezcześcili figurę Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu i znieważyli stołeczne pomniki: „Jeb..e się ignoranci”
Zacznijmy od tego, że happening aktywistów można odczytać jako mowę symboliczną, która ma na celu zwrócenie uwagi na coś, co w debacie publicznej jest ważne, czyli prawa mniejszości seksualnych. Taka forma krytyki jest coraz częściej dopuszczana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, a więc chroniona na gruncie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Gdyby sprawę rozstrzygał ETPCz musiałby wziąć pod uwagę, że religia katolicka staje się źródłem wykluczania i marginalizowania mniejszości seksualnych. Stąd umieszczenie happeningu w kontekście wiary, wydaje się uzasadnioną odpowiedzią.
– stwierdziła w wywiadzie dla Oko.press Dominika Bychawska, prawnik z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
To, co stało się w Warszawie, należy też badać w kontekście kurczącej się przestrzeni dla społeczeństwa obywatelskiego. Jeżeli nie mamy platformy do rozmowy z władzą, musimy uciekać się do coraz bardziej wyrafinowanych i prowokacyjnych form wyrazu
– przekonywała.
Ideolodzy LGBT łamią prawa człowieka
Kościół katolicki marginalizuje mniejszości? Profanowanie miejsc kultu religijnego ma być odpowiedzią na „kurczącą się przestrzeń dla społeczeństwa obywatelskiego”? Te szokujące tezy tylko pogarszają postrzeganie osób LGBT i ich sojuszników w oczach reszty społeczeństwa. Brutalna ingerencja tęczowej gorączki w sfery sacrum sprawia, że środowiska LGBT stają się zalążkiem niebezpiecznych idei, które paradoksalnie łamią właśnie prawa obywatelskie. Takim niezbywalnym prawem jest właśnie wolność wyznania i ochrona miejsc oraz symboli kultu. Teren bazyliki i święta, nie tylko dla katolików, ale wszystkich Polaków, rzeźba Chrystusa ma być więc polem ideologicznej bitwy? „Platformą do rozmowy z władzą?” - jak przekonuje nas pani Bychawska? A może współfinansowana przez Georga Sorosa fundacja i jej przedstawiciele chcą, by to pole bitwy przeniosło się na ich teren? By przemoc, pod płaszczykiem dyskusji, zastąpiła dialog? To pytania czysto retoryczne.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/511623-prawnik-hfpc-broni-profanacji-figury-chrystusa