UJAWNIAMY. Wspierają ją organizacje LGBT i KOD, szkolili ludzie Sorosa. Kim jest Zuzanna Rudzińska‑Bluszcz, kreowana na „społeczną” kandydatkę na RPO?

Zuzanna Rudzińska‑Bluszcz jest podobno „społeczną kandydatką” na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Gdy przegląda się spis popierających ją stowarzyszeń i organizacji, to bardziej pasuje do niej określenie „polityczna kandydatka”. Gruntownie wykształcona prawniczka ma też na koncie szkolenie liderskie w fundacji Georga Sorosa i przez ostatnie lata była prawą ręką Adama Bodnara. To pewne, że będzie trzymać polityczny kurs swojego poprzednika.

Soros wesprze kandydatkę?

Zuzanna Rudzińska‑Bluszcz ma wiele związków z instytucjami związanymi z Georgiem Sorosem. W 2017 roku ukończyła kurs liderski organizowany przez „Open Society Justice Initiative”. Rudzińska-Bluszcz chwali się tym faktem na swojej stronie internetowej.

To jednak nie koniec. Na liście organizacji wspierającą „społeczną” kandydatkę znalazła się także współfinansowana przez Georga Sorosa Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Ta publikowała gotowy wzór protestu wyborczego i nawoływała do jego składania. W ten sposób włączała się w próbę podważenia demokratycznego wyboru Polaków, którzy uczestniczyli w wyborach przy olbrzymiej frekwencji. Czy, w takim razie, pani Zuzanna Rudzińska‑Bluszcz uznaje wybory za ważne i demokratyczne, czy też będzie je podważała? Na liście poparcia dla kandydatki na RPO znajduje się także Fundacja Batorego, którą także wspierał finansowo węgierski spekulant giełdowy, znany ze wspierania lewicowych projektów na całym świecie. Zaangażowanie „Fundacji Batorego” po stronie opozycyjnej jest powszechnie znane, a jej antyrządowe wystąpienia częste.

W kampanii wspiera ją też kojarzona z Leszkiem Balcerowiczem Fundacja Forum Obywatelskiego Rozwoju, a także Fundacja WWF Polska oraz Greenpeace Polska. Na liście znajdziemy także Kampanię przeciwko homofobii i inne stowarzyszenia wspierające groźną ideologię LGBT. Pomaga jej też Komitet Obrony Demokracji, który zblatowany z opozycją totalną w Sejmie, przez kilka lat próbował zdestabilizować sytuację w Polsce, organizując masowe demonstracje. Te często zamieniały się w gwałtowne zadymy uliczne.

Michnik też wesprze?

Laurkę na temat Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz namalowała też „Gazeta Wyborcza”

Ale ważniejsze jest, że: wie komu służy, potrafi słuchać, szuka rozwiązań i wierzy w dialog oraz budowanie porozumienia ponad wszelkimi podziałami. Można przytoczyć dziesiątki spraw, w których chroniła prawa osób starszych, lokatorów, osób z niepełnosprawnościami, młodych ludzi, pacjentów czy osób z zaburzeniami psychicznymi

– czytamy w portalu z Czerskiej.

Znany prawnik, prawa ręka Bodnara

O tym, że skrajne upolitycznienie w biurze RPO będzie kontynuowane, świadczy też fakt, że Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, przez 5 ostatnich lat, pracowała z Adamem Bodnarem i była jego prawą ręką.

Zdecydowałam się podjąć wyzwanie i przyjąć nominację od organizacji pozarządowych, bo uważam, że to mój obowiązek. Wiem, jak działa urząd RPO, mam 15-letnie doświadczenie prawnicze, a nade wszystko – wiem, jak wygląda Polska, ta prawdziwa, nie ta widoczna zza warszawskich biurek. Walka o prawa obywatelskie i krzywdy, które spotykają ludzi, nie dzieją się na Wiejskiej

– przekonuje Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, której najwyraźniej linia wyznaczona przez Adama Bodnara była bliska.

W czyjej obronie występowała?

„Społecznej” kandydatce na Rzecznika Praw Obywatelskich nie podobało się, że prokuratura postawił zarzuty kierownicze z Ikei,która zwolniła pracownika po zamieszczeniu przez niego na forum intranetowym cytatów z Biblii. Była też entuzjastką szokująco jednostronnego raportu ekspertów RPO, którzy przekonywali, że władza, pod pozorem walki z koronawirusem, będzie „trwale” ograniczała prawa obywatelskie.

Zuzanna Rudzińska‑Bluszcz jest kandydatką „idealną” dla politycznej i ideowej ekstremy. Wiadomo też, że będzie wsłuchiwać się w głosy środowiska LGBT, a także lewicy. Jej związki z instytucjami zbudowanymi lub wspieranymi przez Georga Sorosa także dają do myślenia. „Ale ważniejsze jest, że: wie komu służy” – czytamy w „Gazecie Wyborczej”. To zdanie o kandydatce „społecznej” wiele wyjaśnia.

WB