Chcę uniknąć awantury politycznej w sprawie ulicy Lecha Kaczyńskiego – mówił w środę prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. „Rozumiem, że bardzo różni ludzie mogą mieć różne pomysły i to szanuję, natomiast ja będę miał swój pomysł na to, jak się wywiązać ze swojego zobowiązania” – dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
Trzaskowski gra ul. Lecha Kaczyńskiego
W czwartek, 30 lipca, odbędzie się sesja absolutoryjna Rady Warszawy, podczas której zostanie poddana ocenie praca zarządu miasta.
W ubiegłym tygodniu stołeczni radni klubu PiS złożyli projekt uchwały dotyczący zmiany nazwy al. Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego, który w czwartek ma być procedowany.
Pytany o to przez PAP prezydent Warszawy podkreślił, że jasno mówił, iż w tej sprawie będzie jego inicjatywa.
To będzie moja inicjatywa uzgodniona z radnymi, zwłaszcza jeżeli chodzi o większość. I ja taką inicjatywę przedłożę
— dodał.
Rozumiem, że bardzo różni ludzie mogą mieć różne pomysły i to szanuję, natomiast ja będę miał swój pomysł na to, jak się wywiązać ze swojego zobowiązania
— wyjaśnił.
Zaznaczył przy tym, że już godzinę po wyborach był pytany o to, kiedy ta inicjatywa zostanie zgłoszona i wyraził równocześnie opinię, że sprawa jest na tyle poważna, że nie należy się spieszyć.
Trzaskowski ma własny pomysł
I też od razu mogę powiedzieć, że - akurat moim zdaniem - nadawanie imienia Lecha Kaczyńskiego tej ulicy, której wcześniej z pogwałceniem prawa została nadana ta nazwa, nie jest dobrym pomysłem
— ocenił.
Trzaskowski uważa, że w tej sprawie powinien powstać tego typu pomysł, który nie będzie znowu budził kontrowersji.
Że znowu wracamy tam, gdzie złamano prawo, tam ma być ta sama ulica
— argumentował.
Uważam, że wszyscy powinniśmy mieć trochę bardziej otwartą głowę i mam nadzieję, że radni PiS-u nie użyją tego tematu do kolejnej awantury politycznej, bo ja chcę uniknąć awantury politycznej w tej sprawie i dlatego jasno mówiłem, że zrobię to po wyborach
— powiedział.
Mam nadzieję, że to nie będzie asumpt do kolejnej przepychanki politycznej, tylko do poważnej rozmowy na temat tego, w jaki sposób Lech Kaczyński, czy jego dziedzictwo, powinno odnaleźć swoje odzwierciedlenie na mapie Warszawy
— wskazał.
Zmarły w katastrofie smoleńskiej były prezydent miał już przez kilka miesięcy swą ulicę w Warszawie. W listopadzie 2017 r. na mocy tzw. ustawy dezubekizacyjnej ówczesny wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał w tej sprawie zarządzenie zastępcze, które zmieniło nazwę Alei Armii Ludowej na ul. Lecha Kaczyńskiego (zarządzenie zostało wydane po tym jak, sprawą nazewnictwa ulic nie zajęła się rada miasta).
Rada Warszawy wniosła do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargę na zarządzenie Sipiery, które sąd uchylił w maju 2018 r. Wojewoda mazowiecki wniósł następnie kasację do Naczelnego Sądu Administracyjnego. W grudniu NSA oddalił skargę kasacyjną wojewody. Ulica znów nosi nazwę Alei Armii Ludowej.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/511340-gierki-trzaskowskiego-ws-ulicy-lecha-kaczynskiego