Powszechne błędy edukacji w niemal całej Europie, kiedy zrezygnowano z nauki logiki, akceptacja powszechnej głupoty, prymitywizmu i wulgaryzacja przekazu, a także niszczenie wartości chrześcijańskich - podwalin cywilizacji europejskiej, w których centrum zawsze było życie i dobro, to metody współczesnej lewicowej rewolucji neomarksistowskiej, która coraz agresywniej przetacza się przez Świat. W zamian tworzy się pseudonauki i ideologie dla podważenia praw natury. To wszystko i wiele innych technik manipulacji wdrażanych konsekwentnie, co najmniej od lat 70-tych ubiegłego wieku, przynosi ideologicznym aktywistom bogate plony.
Najmocniej indoktrynowani są najmłodsi, bo to ich marsz przez instytucje wg pomysłu włoskiego komunisty A. Gramsci, ma zmienić społeczeństwa. Ogromna większość uczniów już w szkołach podstawowych, ale głównie w ponadpodstawowych i w uczelniach jest formowana zgodnie z planem lewicowych środowisk. Młodzież przestaje prawidłowo pojmować definicję tolerancji przyjmując bezkrytycznie, tę którą H. Marcuse umieścił w swoim wykładzie o tolerancji represywnej, czyli takiej, która nakazuje dyskryminować wszystkich, którzy nie przyjmują marksistowskich ideologicznych doktryn i negują narzucane im lewackie pomysły na nową cywilizację. Pod hasłem wrażliwości społecznej, akceptowania każdej inności ukryto sprytnie mechanizm (np. cenzura, terror prawny, zastraszanie) rozmontowywania struktur demokratycznych. Żadne państwo nie może być sprawnie rządzone i zarządzane, gdy każde działanie można podważyć z powodu nieuwzględnienia interesów jakiejś grupki. Ukrytą bronią stały się organizacje zaniepokojone tzw. ociepleniem klimatu, proekologiczne i szczególnie liczne skupiające osoby, które siebie definiują w odniesieniu do aktywności seksualnej. Człowieczeństwo przestało być atutem, zastąpiła je seksualność, każda - poza heteroseksualną. Renesansowe odkrycie dumy bycia człowiekiem i jego nieograniczonych możliwości intelektualnych, rozlicznych talentów, zastąpione zostało jednym wyznacznikiem – preferencjami seksualnymi. W XXI wieku uprzywilejowane miejsce zajęli ci, których seks męsko-damski nie interesuje. Powszechną praktyką również w Polsce staje się demonstrowanie innych preferencji seksualnych, a coming out stał się swoistym glejtem do stabilizacji i nieusuwalności w pracy oraz w przestrzeni publicznej. W tym wszystkim, pozornym zgrzytem wydawać by się mogła, przesadna dbałość o formy osobowe. Lewica mocno akcentuje odrębność kobiet i mężczyzn, pań i panów, polityczek i polityków, ministrów i ministerek, itd. Nieszkodliwe fanaberia? Wg mnie celowe dzielenie, wskazywanie, na różne potrzeby, cele, które należy podkreślać, ale nie z szacunku do osoby innej płci, ale żeby te płci sobie coraz mocniej przeciwstawiać. Klasyczna marksistowska walka klas przeobraziła się w walkę płci. Feministki są tu charakterystycznym przykładem. Czarne marsze, żądanie zerwanie z tzw. stereotypowym pojmowaniem ról kobiecych i męskich (np. mężczyzna też może rodzić - teza promowana na manifestacjach), często sprzeczne z sobą hasła. Raz żądające przywilejów a kiedy indziej tych samych równych praw. Płcie biologiczne okazały się przeszkodą w określaniu osób. Wymyślono i to w sposób dosłowny, jak przyznaje kluczowy ideolog gender Ch. Dummitt w jednym ze swoich wywiadów, płci społeczno- kulturowe. Tu wyobraźnia może poszaleć. Prosty podział na kobietę i mężczyznę został mocno rozbudowany. Opracowania ideologów gender, wymieniają co najmniej 56 płci. Nie znam nikogo, kto umiałby je wymienić i wyjaśnić jak się między sobą różnią. Nie przeszkadza to ideologom gender/LGBT w promowaniu ich. Na razie jeszcze nieśmiało, bo jak sami twierdzą społeczeństwo jeszcze nie jest gotowe na tak oświeconą prawdę. Agender, Bigender, Cisgender, Female to Male, Gender Fluid , Gender Questioning, Non-binar, Pangender, Trans, Two-Spirit itd. Do wyboru do koloru. Zależy, jak się dziś czujesz.
Wiem, że brzmi to absurdalnie, niewiarygodnie, ale za nieakceptację, krytykę tych pomysłów w niektórych zachodnich krajach grożą konsekwencje prawne, np.: utrata pracy, grzywna. Pojęcie płci społeczno - kulturowych umieszcza się dziś w dokumentach o zasięgu także międzynarodowym. W Polsce szczególną sławą cieszy się w ostatnich dniach Konwencja stambulska. Dokument przedziwny, skonstruowany wg pomysłu ideologów neomarksistowskich. W zapowiedzi antyprzemocowy, tak naprawdę zakłada, że przemoc to domena mężczyzn, a ochrona należy się kobiecie. Efekt ideologii - to nie człowiek jest podmiotem działań prawnych, ale kobieta. W Art. 18 jest już mowa nie o biologicznej kobiecie, ale tej w rozumieniu płci genderowej, być może jednej lub kilku z tych które wcześniej wymieniałam. To zmienia zasadniczo punkt oceny, czy przemoc miała, czy też nie miała miejsca. Skrzywdzenie kobiety przez biologicznego mężczyznę, który przedstawi się jako genderowa kobieta, nie kwalifikuje się jako przemoc. Zaatakowana biologiczna kobieta deklarująca się jako genderowy mężczyzna też pokrzywdzonym w świetle konwencji stambulskiej nie jest, skrzywdzony mężczyzna przez mężczyznę może określić się jako genderowa kobieta więc już jest przemoc na kobiecie. Tekst konwencji zawiera elementy, które budzą sprzeciw tych, którzy nie zgadzają się na burzenie konstrukcji państwa polskiego opartego na ponad tysiącletniej tradycji. W artykułach dokumentów są informacje o konieczności wykorzenienia tradycji, zniszczenie stereotypów płci, ingerencji w programy edukacji szkolnej itp. W Polsce prawo chroni każdego przed przemocą. Podkreślam każdego! Kobieta, czy mężczyzna podlega karze, gdy stosuje przemoc. Nie ma uprzywilejowanej płci i sytuacji, kiedy ze względu na płeć (wszystko jedno jaką) ktoś jest surowiej karany.
Polska przyjęła konwencję stambulską i ratyfikowała ją podczas rządów PO-PSL. Dążenie do genderowego podziału społeczeństwa ma swoich zwolenników w Polsce. Są tacy, którzy nie chcą aby wszyscy Polacy byli chronieni sprawiedliwym prawem. To wstęp przed wprowadzaniem ostateczniej genderowej cenzury i prawa. W Warszawie głównym propagatorem ideologii gender jest prezydent R. Trzaskowski. Już dziś w szkołach wprowadza tzw. oficerów równości, którzy mają wyodrębnić (wyselekcjonować) dzieci rzekomo homoseksualne, być może niebinarne, cisgenderowe itd. Czy wolno prowadzić takie programy w polskich szkołach? Czy osoby odpowiedzialne za wprowadzenie programów seksualizujących dzieci, opartych na standardach WHO, pod przykrywką programów prozdrowotnych w Poznaniu, Gdańsku, czy Słupsku, które są niezgodne z prawem polskim ponoszą karę? Nie! Chroni je konwencja stambulska. W Finlandii 23 letni imigrant nie poniósł kary za zgwałcenie dziewczynki lat 10. Bo UWAGA! - Ona nie protestowała, więc nie zakwalifikowano, to jako przemoc. W kraju tym konwencja stambulska obowiązuje, więc w jaki sposób ochroniła to dziecko? W prawie polskim zostałby skazany. Ocenę pozostawiam Polakom.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/511317-prawo-natury-to-dyskryminacja