Koalicja Obywatelska robi co może, by odbić się po kolejnej wyborczej porażce. Nadziei upatruje w nowym ruchu obywatelskim, tworzonym przez Rafała Trzaskowskiego, który do końca obywatelskim nie będzie, bo – jak stwierdził sam Borys Budka – kto będzie chciał, będzie miał możliwość dołączenia do Platformy Obywatelskiej. Dlatego przewodniczący PO rozwodził się na antenie Onet Rano, ile to „energii” jest do zagospodarowania. W swoim wywodzie nie zapomniał o wyładowaniu swoich frustracji na rządzących i krytykowaniu działań Zjednoczonej Prawicy.
CZYTAJ TAKŻE:
Ruch nie do końca obywatelskim
Borys Budka oświadczył, że tworzenie ruchu obywatelskiego przez Rafała Trzaskowskiego to spełnienie jego obietnicy wyborczej.
Czyli maksymalne wykorzystanie energii i potencjału ludzi. Ruch obywatelski to pewne dopełnienie tego, co w tej chwili jest na polskiej scenie politycznej
– stwierdził Budka.
Zapowiadany ruch obywatelski jednak do końca obywatelski nie będzie.
Potrzebujemy tej energii, by ludzie, którzy chcą pracować dla Polski, dla swojej społeczności lokalnej, mieli miejsce na takie wykorzystanie ich energii. Druga sprawa, te wybory pokazały, że bez partii politycznych nie da się wygrywać wyborów w Polsce. One są elementem demokracji, ale muszą być zarządzane lepiej, niż d tej pory, muszą być otwarte, ale nie mogą stanowić monopolu. Dlatego wspólnie z Rafałem staramy się taką otwartą formułę stworzyć – równolegle zapraszając do Platformy Obywatelskiej
– mówił szef PO.
Koalicja PiS i PO?
Pytany o możliwość stworzenia wspólnego rządu z Prawem i Sprawiedliwością Budka przekonywał że takiej możliwości nie ma. Stwierdził jednak, że PO jest otwarta na koalicję, czego dowodem było 8 lat wspólnych rządów z PSL, które określił jako „dobre”.
My jesteśmy w stanie budować dobre koalicje dla Polski. Pokazaliśmy to przez osiem lat dobrych rządów wspólnie z PSL. Natomiast dziś jest to wybór pomiędzy drogą europejską, demokratyczną, którą proponuje KO, o której mówił Trzaskowski, albo Polską centralnie planowaną, skłóconą ze wszystkimi, Polską niestabilną, jeśli idzie o politykę gospodarczą. To jest właśnie coś, co proponuje obóz ZP. To rzeczywiście wybór zero jedynkowy. Ja sobie nie wyobrażam, by móc być w koalicji z etatystami, z ludźmi, którzy budują PRL-bis, z Kaczyńskim, który chce Polski sterowanej z jednego miejsca w Warszawie. Tego typu koalicję można odrzucić na półkę. W fundamentalnych sprawach dla Polski bardzo się różnimy z obozem rządzącym
– przekonywał Budka.
Podział Mazowsza
Ten pomysł z Mazowszem wraca co jakiś czas nie dlatego, by cokolwiek wzmocnić, by cokolwiek poprawić. On wraca dlatego, że Kaczyński i spółka bardzo nie lubią, jeżeli coś nie jest w ich rękach i teraz patrzą na Mazowsze w kategorii łupów i mówią tak: „no to sobie podzielimy województwo, żeby przynajmniej część zagarnąć dla siebie”
— kpił Budka.
Według niego „nowe województwo to nowi +pisiewicze+ na stanowiskach, to osoby, które będą mogły dostać pracę bez kwalifikacji, to osoby, które będą z partyjnego nadania np. w urzędach wojewódzkich”.
To jest elementarz dla Kaczyńskiego, bo tak właśnie wygląda jego Polska, Polska zawłaszczana przez partię polityczną i ja nie widzę sensu w tego typu działaniach, które niczego funkcjonalnie nie poprawią
— powiedział szef PO.
Pytany o to, czy jest pomysł, aby zablokować podział Mazowsza, Budka przypomniał, że udało się zablokować projekt tzw. „Wielkiej Warszawy” za który odpowiadał obecny wicepremier Jacek Sasin, a który zakładał włączenie gmin podwarszawskich do stolicy.
To zablokowali sami mieszkańcy. To referenda pokazały w tych gminach podwarszawskich, że nie chcą tej formuły, więc jeżeli PiS będzie chciał coś narzucać, to z pewnością spotka się z oporem społecznym
— mówił Budka. Dodał, że nie widzi żadnego konkretnego pomysłu na to, dlaczego nowe województwo miałoby lepiej funkcjonować, a słyszy głosy, że będą większe utrudnienia np. kompetencyjne czy transportowe dotyczące komunikacji zbiorowej.
Mam nadzieję, że te pomysły są tylko na papierze i to jeszcze nie na tyle sprecyzowane, żebyśmy się mogli nimi w parlamencie zajmować
— powiedział szef PO.
ZOBACZ TEŻ:
Rekonstrukcja rządu
Pytany o zapowiadaną rekonstrukcję rządu, Budka oświadczył, że w rządzie PiS nie ma żadnej alternatywy, bo „tam mogą się między sobą kłócić o stanowiska, o kolejne rządowe limuzyny”.
Tu nie mówi się o tym, że coś ma lepiej funkcjonować, ja przypominam sobie, jak PiS pięć lat temu mówił o końcu Polski resortowej, po czym stworzyli największy rząd w powojennej Polsce. Dziś to jest walka o wpływy, by dostać kolejne stanowisko dla swoich. Ja nie wierzę w samodzielność Ziobry czy partii Jarosława Gowina. Będą przepychanki, bardzo złe walki o stołki. Potem przyjdzie Kaczyński, tupnie nogą, powie, że ma być tak być Morawieckiemu, premier powie, że ma coś do powiedzenia, a wszystkie klocki i tak Kaczyński ułoży na Nowogrodzkiej
– gorączkował się Borys Budka.
CZYTAJ TEŻ:
wkt/onet rano
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/510988-budka-odlecial-rozplywa-sie-nad-rzadami-po-psl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.