„To co robiliście za rządów PO-PSL to była gangsterka polityczna i dlatego przegraliście wybory i teraz przegraliście siódme wybory z rzędu” - oświadczył eurodeputowany PiS Dominik Tarczyński zwracając się do posła PSL Pawła Bejdy na antenie TVP Info. „Ile jadu w słowach pana posła Tarczyńskiego” - ripostował Bejda.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
My jako PSL nie wnosimy pod tym względem żadnych protestów
— zapewniał Paweł Bejda.
Tarczyński: To co robiliście za rządów PO-PSL to była gangsterka polityczna
Dominik Tarczyński zwrócił uwagę, że w przeciwieństwie do wyborów samorządowych w 2014 roku, w których nieważnych było 20 proc. głosów, w tych wyborach prezydenckich nieważnych było najwyżej 1 proc. Przypomniał, jak wówczas głosowanie przebiegało w regionie świętokrzyskim.
Miejscowość Opatów Wasz człowiek, który tam był starostą teraz z zarzutami, zmuszał ludzi wywołując presję, organizował autokary, a nawet pani 90-letnia, chora została razem z wózkiem wniesiona do autokaru, ponieważ miała obowiązek zagłosować, bo jej syn pracował w szkole podległej waszemu staroście, więc niech pan teraz nie opowiada, że jest jakakolwiek wątpliwość
— powiedział.
To co robiliście za rządów PO-PSL to była gangsterka polityczna i dlatego przegraliście wybory i teraz przegraliście siódme wybory z rzędu
— oświadczył.
Przestańcie używać retoryki bandyterki politycznej
— zaapelował.
Bejda znokautowany
Ile jadu w słowach pana posła Tarczyńskiego. Ale cóż się dziwić? Dawno nie widziany. Chyba chce się pokazać. Wyżyć. Chyba ten język ma pan za ostry
— odpowiedział Bejda.
Gdzie w mojej wypowiedzi był jad? Dane, które przytoczyłem są faktem
— ripostował Tarczyński.
Paweł Bejda próbował przerywać.
Jeszcze nie skończyłem. Zarzuca mi pan emocje, a sam nie trzyma ciśnienia. Więc niech pan wysłucha danych. Dobrze słyszeliśmy na taśmach, w jaki sposób traktowaliście Polskę wschodnią, w jaki sposób traktowane były regiony, które na was nie głosowały. Nie będę cytował, bo wulgaryzmy, które padały na taśmach nie nadają się na antenę, ale to jest kultura polityczna, którą wy reprezentowaliście. I teraz pan chce robić z siebie męczennika i ofiarę, bo Tarczyński podaje dane, komentując to z odpowiednią intonacją głosu? Tak, irytuje mnie to. Nie wiem, jak Polska przetrwała rządy PO-PSL. Nie wiem, jak Polska przetrwała te absurdy, jak na przykład portal przygotowany przez Kosiniaka-Kamysza dla bezdomnych za 50 mln złotych, do którego dostęp był za pomocą podpisu elektronicznego. […] To nie jest przedszkole. Jak chcecie kredki sobie malować, to to róbcie. Tu jest polityka i odpowiedzialność za państwo
— wyliczał Tarczyński, wskazując, że teraz PSL kreuje się na „tego dobrego”, który nie kontestuje wyniku wyborów.
Osiem gwiazdek dowodem szacunku PO dla wyborców i oponentów politycznych
Bardzo przykro uczestniczyć w takim programie. […] Trochę mniej nerwów, trochę grzeczniej. […] My z jakiegoś losowania nie jesteśmy. Nas wszystkich wybrali nasi wyborcy. Dlatego mam szacunek do każdego, nie tylko moich wyborców, ale każdego posła, senatora, europosła. I proszę o tym pamiętać
— skomentował powyższą wymianę zdań Jarosław Urbaniak (PO).
Osiem gwiazdek jest dowodem tego szacunku
— odpowiedział Tarczyński.
Panowie, jeżeli macie wpływ na te osoby, które wpisują fake newsowe wpisy na portalu PO, to porozmawiajcie z nimi i wpłyńcie na nich
— poprosił Grzegorz Puda, sekretarz stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, apelując o merytoryczną debatę.
Większość Polaków ocenia dobrze rząd PiS
Ja się uśmiechnąłem, kiedy pan minister Puda wywnioskował, że to, że przegrywamy kolejne wybory, to znaczy, że Polska ma się dobrze. Z pierwszego wykształcenia jestem logikiem. Miałby pan lufę i koniec egzaminu za takie wnioskowanie
— mówił Urbaniak.
Myślę, że większość Polaków również by panu lufę za taki nielogiczny system myślenia włożyło. Przecież wiadomo, że Polacy mają głos i oceniają pracę rządu, więc jeśli Polakom nie żyłoby się lepiej, to na rząd PiS by nie zagłosowali i na prezydenta Andrzeja Dudę by nie zagłosowali
— ripostował Grzegorz Puda.
Jeszcze nie było takiego systemu edukacji, żeby uczniowie czy studenci głosowali, jaką ma się dostać ocenę, więc, że naród zagłosował, to nie znaczy, że ma pan piątkę z logiki. Nie, ma pan dwóję z logiki
— nie odpuszczał Urbaniak.
Dwa obciążające komponenty
Urbaniak dodał, że wynegocjowany przez rząd pakiet to nie jest 750 mld złotych i że ktoś nie śledzi kursu euro.
Rzeczywiście, to nie jest 750 mld, to jest ponad 750 mld złotych
– ripostował Tarczyński, przypominając, jak Tusk ze łzami w oczach mówił, że więcej niż 300 mld zł nie da się wynegocjować.
Poseł Paweł Bejda z kolei wskazywał na uszczuplenie kwoty, którą otrzymała Polska.
Mówimy o 100 mld złotych mniej, które zostały wynegocjowane, także pośle Tarczyński do roboty. Ma być 100 mld więcej
— mówił Bejda.
Pomimo dwóch bardzo obciążających komponentów (ograniczenie budżetu z powodu COVID-19 i rolnictwo) wynegocjowaliśmy najwyższą kwotę w historii obecności Polski w UE
— zauważył Tarczyński.
Przypomniał, że PO-PSL nie wynegocjowały wyższych dopłat dla rolników, więc słowa „do roboty” posła Bejdy trącą hipokryzją. Dodał, że komisarz Wojciechowski obiecał zwiększenie tych dopłat.
To zachowanie niegodne Polaka
Można kreować rzeczywistość alternatywną. Można uprawiać pseudofilozofię, albo pseudologikę, jak poseł Urbaniak, a rzeczywistość jest taka, jaka jest: żywa gotówka płynie do Polaków. I to jest fakt.
— stwierdził Tarczyński.
Przypomnę, że europosłowie PO głosowali przeciwko temu budżetowi, czyli za rezolucją, która ma łączyć praworządność z funduszami. Czyli aby szantażować kraje konserwatywne tym, że jeżeli nie będą jak kundel przy nodze będą odbierane im fundusze
— podkreślał Tarczyński, oceniając, że jest to zachowanie „niegodne Polaka”.
aw/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/510892-goraca-dyskusja-w-tvp-info-tarczynski-znokautowal-bejde