W 100. rocznicę powołania Rządu Obrony Narodowej pod pomnik ówczesnego premiera Wincentego Witosa udał się prezydenta Andrzej Duda w towarzystwie przedstawicieli innych ugrupowań parlamentarnych. Portal wPolityce.pl zapytał uczestniczącego w tych uroczystościach posła Konfederacja Artura Dziambora, dlaczego zdecydował się przyjąć zaproszenie prezydenta.
W przypadku tego typu obchodów jest to chyba naturalne, że bierzemy w nich udział. Takie rzeczy akurat powinniśmy za każdym razem zachwalać i przypominać. To jest historia, która powinna być uczona w szkołach. Były przecież czasy, kiedy program historii w szkołach był zupełnie pozbawiony historii najnowszej, uważam, że dla nas najważniejszej. Wiem, że są braki w programie szkolnym, jeśli chodzi o najnowszą historię Polski. Chciałbym, żeby to poszło jeszcze dalej i młodzi ludzie uczyli się tego, co się działo 20-30 lat temu z dużo większym naciskiem, niż na królów polskich. Ta historia najnowszej jest tą, która jednak nas najbardziej dotyka
— podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl Artur Dziambor, poseł Konfederacji, odnosząc się do wspólnych obchodów 100. rocznicy powołania Rządu Obrony Narodowej.
Dziambor: Nie mamy powodu, aby nie przyjmować zaproszeń od prezydenta
Komentując samo zaproszenie przez prezydenta przedstawicieli wszystkich ugrupowań parlamentarnych na uroczystości, Artur Dziambor mówi:
Bardzo się cieszę, że to się odbyło. To dosyć naturalne, że tam się pojawialiśmy. Zaproszenie od pana prezydenta było skierowane do wszystkich klubów sejmowych. My nie mamy powodu, żeby takich zaproszeń nie przyjmować. Za każdym razem, gdy pan prezydent nas zaprosi, będziemy.
„Są takie rzeczy, w których jesteśmy w stanie się zgodzić”
Artur Dziambor wypowiedział się też nt. inicjatywy prezydenta Andrzeja Dudy „Koalicja polskich spraw”, która zakłada współpracę głowy państwa z PSL, Konfederacją i samorządowcami.
To miała być jakaś współpraca partii, które mają bardziej konserwatywne podejście do świata niż PO i SLD, które nie zostały tam wymienione z oczywistych względów. Są takie rzeczy, w których jesteśmy w stanie się zgodzić. Jest też dużo takich, które krytykujemy. W ostatniej sesji Sejmu mogę wspomnieć o głosowaniu dotyczącym dodatkowej pomocy finansowej dla Sybiraków. Tutaj jako wolnościowcy nie patrzyliśmy, że nie powinno być tego typu rzeczy, tylko uznaliśmy, że jeżeli komukolwiek należałoby jakoś pomóc, to właśnie tym ludziom i tutaj głosowaliśmy razem z PiS. Razem głosowaliśmy również np. nad przewodniczącym komisji ds. pedofilii, chociaż wyraziliśmy nasze niezadowolenie z tego, że ks. Isakowicz-Zaleski nie został do tej komisji wpuszczony. Nie wyobrażam sobie koalicji, ale my jako merytoryczna opozycja krytykujemy tam, gdzie uważamy, ze jest źle, a popieramy tam, gdzie jest dobrze. Sądzę, że w ten sposób mogłaby wyglądać jakaś współpraca
— zaznacza.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/510828-dziamborbedziemy-za-kazdym-razem-gdy-prezydent-nas-zaprosi