Jeżeli pan prezydent chce współpracować z partiami opozycyjnymi, włącznie z PSL-em, to my oczywiście zawsze będziemy z prezydentem rozmawiać. Jeśli pan prezydent będzie zapraszał nas do Pałacu Prezydenckiego na jakiekolwiek rozmowy, to my na nie oczywiście przyjdziemy
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Władysław Teofil Bartoszewski, poseł PSL.
CZYTAJ WIĘCEJ:
wPolityce.pl: Pan prezydent Andrzej Duda zaprosił przedstawicieli partii opozycyjnych na uroczystości 100. rocznicy powołania Rządu Obrony Narodowej premiera Wincentego Witosa. Dlaczego zdecydował się pan przyjąć to zaproszenie?
Władysław Teofil Bartoszewski: To jest rzecz oczywista – jeżeli pan prezydent zdecydował się otworzyć Izbę Pamięci Wincentego Witosa, jako premiera rządu 1920 w roku, zrobić specjalne spotkanie i zaprosić liderów wszystkich partii politycznych, to oczywiście poszliśmy całkiem sporą grupą na to spotkanie. Pan prezydent wypowiadał się w sposób niesłychanie pozytywny na temat premiera Witosa. Mieliśmy też z prezydentem prywatną rozmowę w małym gronie. Zarówno w wypowiedziach publicznych, jak i prywatnych, pan prezydent podkreślał rolę Wincentego Witosa, który był jednym z twórców zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej, głównie dlatego, że zmobilizował ok. 700 tys. polskich chłopów, żeby poszli jako ochotnicy do boju. To odegrało ogromną rolę w tym zwycięstwie. To prezydent jasno podkreślał i w ogóle wypowiadał się w samych superlatywach na temat roli Wincentego Witosa w polskim życiu politycznym II Rzeczpospolitej. Za jego premierowania odbyło się III powstanie śląskie, które nam dało Górny Śląsk, za jego urzędowania powstała konstytucja marcowa. Zatem pan prezydent bardzo podkreślał rolę Wincentego Witosa. Byłoby dziwne, gdyby nas tam nie było.
Jeśli chodzi o wspomniane przez pana rozmowy prywatne – omawiane były tylko kwestie historyczne, czy zahaczyli Państwo o kwestie bieżącej polityki?
Nie, rozmawialiśmy wyłącznie na tematy historyczne.
Prezes Kosiniak-Kamysz po uroczystościach dodał na Twitterze wpis, w którym podkreślił, że da się działać ponad podziałami politycznymi, bez agresji, a wspólne obchody 100. rocznicy powstania Rządu Obrony Narodowej to dobry początek. Czy może być to dobry początek współpracy PSL-u z panem prezydentem?
Inicjatywa jest po stronie pana prezydenta. Jeżeli pan prezydent chce współpracować z partiami opozycyjnymi, włącznie z PSL-em, to my oczywiście zawsze będziemy z prezydentem rozmawiać. Jeśli pan prezydent będzie zapraszał nas do Pałacu Prezydenckiego na jakiekolwiek rozmowy, to my na nie oczywiście przyjdziemy.
A czy PSL byłby gotowy na współpracę z całą Zjednoczoną Prawicą?
O tym w tej chwili nie ma mowy. Natomiast my zawsze mówimy, że nie jesteśmy totalną opozycją. Jeżeli są jakieś projekty ustaw, które są sensowne, to my je zawsze poprzemy. Tak zresztą głosujemy konsekwentnie w Sejmie – tak było zarówno w poprzedniej, jak i w tej kadencji. Natomiast nie będziemy tworzyć żadnych formalnych aliansów ani ze Zjednoczoną Prawicą, ani z KO. Pan prezes Kosiniak-Kamysz też o tym jasno mówi – nie będziemy niczyją przystawką ani przybudówką. Będziemy iść własną drogą.
Tymczasem w sieci pojawiły głosy krytyki skierowane w stronę Władysława Kosiniaka-Kamysza za to, że zdecydował się wziąć udział w uroczystościach z prezydentem, rzekomo legitymizując zło. W takim tonie wypowiedzieli się np. Dorota Zawadzka i Waldemar Kuczyński.
To znaczy, że pani Katarzyna Lubnauer również powinna była być atakowana, bo była razem z nami.
Zgodnie z rozumowaniem zaprezentowanym przez wspomnianych atakujących, pewnie tak.
Każdy kieruje się własnym rozsądkiem. Jeżeli ktoś z PO uważa, że nie należy uhonorowywać Wincentego Witosa, który był wybitnym premierem łącznie trzy razy, to jest to trochę dziwne podejście do sprawy. Ten atak polega na tym, że jest jedynie słuszna partia opozycyjna i nią jest Platforma Obywatelska, a wszystkie inne partie muszą się zachowywać dokładnie tak samo jak PO. Na to nie ma zgody, mamy w kraju pluralizm i dzięki Bogu w Sejmie IX kadencji reprezentowane są wszystkie siły polityczne. Każdy może sobie wybierać na kogo chce głosować i tak powinno być w demokracji.
Rozmawiał Adam Stankiewicz
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/510817-bartoszewski-prezydent-podkreslal-role-wincentego-witosa