Lech Wałęsa pochwalił się na Facebooku, że udzielił wywiadu Deutsche Welle. W spotkaniu z prezydentem udział wziął Tomasz Lis. Trzeba przyznać, że to „doborowe towarzystwo”. Panowie z zadowoleniem słuchali wywodów byłego prezydenta. Wywiad zamieniał się w monolog, Wałęsa jak zawsze mówił „Ja, ja i jeszcze raz ja”.
CZYTAJ TEŻ:
Monolog Wałęsy o sobie samym
ten elektryk nie mógł tego zrobić
—tak Lech Wałęsa zatytułował wywiad, który przeprowadzał z nim Tomasz Lis. Było dużo odniesień do historii i strajku w Stoczni Gdańskiej.
Redaktor Naczelny Newsweeka chciał się dowiedzieć z którym momencie Wałęsa zrozumiał, że jest pan jednym z najbardziej znanych na planecie.
W ogóle mnie to nie interesowało. Ja mam nietypowy charakter. Byłem prosto na wsi wychowany, że jak się już na coś zdecydujesz, to musisz być najlepszy. Jak już się za coś bierzesz, to musisz to zrobić maksymalnie. Myślałem tylko o tym, co zrobić żeby dobić komunę. Wiedziałem, że muszę to zrobić, kto inny miał to zrobić
—mówił Wałęsa.
Były prezydent w samozachwycie opowiadał o sobie, swoich zasługach, nieprzeciętnych wg siebie dokonaniach, itd. Lis przytakiwał i dopytywał.
Wałęsa: o nic nie zabiegałem
Wałęsa w wywiadzie kreował się na skromnego i niezależnego działacza. Stwierdził, że nigdy nie zabiegał o kontakty z zagranicznymi politykami.
Jak przychodzili to rozmawiałem, ale o nic nie zabiegałem
—stwierdził były prezydent.
Robiłem swoje i z niczym się nie ukrywałem. Byłem wszędzie gdzie była walka. Nawet z bezpieką rozmawiałem, mówiłem co myślę
—dodał.
Wałęsa o bezpiece
Ja nie walczyłem z ludźmi z tamtej strony, nie walczyłem z bezpieką ja walczyłem z systemem. Dlatego z tamtej strony mam teraz więcej przyjaciół niż po tej. Oni nie wierzyli, że można przewrócić komunizm dlatego ze mną walczyli. A jak mi się to udało, to oni mnie szanują. To jest inny styl walki, to walka o sprawy. Jak wyjdzie dobry system to i ludzie będą dobrzy
—opowiadał Tomaszowi Lisowi Lech Wałęsa.
Były prezydent mówił też, że w ogóle nie myślał o sobie, tylko o tym, by „pobudzić ludzi do demokracji”.
Chciałem jak najwięcej załatwić dla mnie, dla wolności, dla moich dzieci, dla Polski. Tylko to mnie interesowało
—mówił.
Wałęsa tworzy swoja legendę
Wspominając strajki na Wybrzeżu i powstanie Solidarności Lech Wałęsa stwierdził:
Dzisiejsze oceny są takie: elektryk nie mógł tego zrobić. To jest niemożliwe. Musiał mu ktoś pomagać. Teraz patrzą kto: Geremek, Mazowiecki, cholera nie na nikogo, no to ubecja. Trzeba to rozumieć, bo nikt nie zrozumie mojej pozycji, bo na niej był. Nikt nie zrozumie moich zagrywek. Gdzie stanąłem tam walczyłem, czy ktoś tak to robił…
— chwalił się Wałęsa.
Los mi dał takie zadanie i ja je wykonywałem
—mówił i podkreślił, że nie robił tego ani dla kariery, ani dla pieniędzy, ani dla sławy.
Nie chciałem być prezydentem, ale czy miałem wyjście. Musiałem nim zostać
—zaznaczył.
Nikt tak nie pochwali Wałęsy jak on sam.
aes/Facebook/Lech Wałęsa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/510800-walesa-do-lisa-myslalem-tylko-o-dobiciu-komuny