Premier Mateusz Morawiecki przedstawia w Sejmie informację nt. postanowień szczytu UE.Porozumienie zawarte przez przywódców państw UE zakłada powołanie funduszu odbudowy o wartości 750 mld euro: 390 mld euro będą stanowiły granty, a 360 mld euro pożyczki. Wartość całego budżetu UE na lata 2021-2027 wyniesie 1,074 bln euro.
CZYTAJ TAKŻE:
Wielkie pieniądze trafią do Polski
Polska - podała KPRM - będzie mogła otrzymać z budżetu UE, tzn. w ramach Wieloletnich Ram Finansowych oraz Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy, ok. 139 mld euro w formie dotacji oraz 34 mld euro w pożyczkach. W przeliczeniu na złotówki - jak wylicza kancelaria premiera - oznacza to, że Polska będzie mogła skorzystać z ponad 776 mld zł wsparcia (w cenach bieżących), w tym: 623 mld zł w formie dotacji i 153 mld zł w formie niskooprocentowanych pożyczek.
Informacja premiera w Sejmie ws. szczytu UE
Mam pierwszy bardzo dobry komunikat - Polska jest największym beneficjentem Funduszu Spójności. To kwota ok. 750 mld euro. Będzie to kwota większa, ale podaję te niższe dane, żeby nie było żadnych wątpliwości. To środki o bezprecedensowej skali
— powiedział w Sejmie premier Morawiecki.
Te negocjacje to po raz pierwszy, gdy Polska była krajem współdecydującym. Mieliśmy do czynienia z różnymi aliansami i Polska wraz z V4 była głosem współdecydującym i ten głos zadecydował ostatecznie również o kompromisie i o zwycięstwie
— mówił premier.
W ramach całego funduszu trzeba podać główne liczby - wszystkie fundusze europejskie - fundusz odbudowy europy po koronawirusie to 1 bilion 700 mln euro dla całej UE. Środki były alokowane w ramach różnych funduszy
— dodał.
Pojawiło się bardzo smutne kryterium - który kraj został najbardziej poturbowany gospodarczo przez koronawirus. Polska należy do tych, które poradziły sobie najlepiej. Wszyscy nam mówili: ten może ten fundusz nie powinien być dla was. Trzeba było dużej ekwilibrystyki i budowania sojuszy, żeby Polska była w ogóle włączona do tego funduszu. Grupa skąpców obniżyła środki o 22 proc od pozycji wyjściowej, a ostatecznie straty dla nas to będą tylko 3 proc.
— powiedział premier.
Nasze zwycięstwo to także zwycięstwo europejskiej solidarności, to zwycięstwo kontynuacji najlepszych lat UE, w których UE rzeczywiście wiedziała, że musimy wypracować takie mechanizmy, które całą wspólnotę popchną do przodu. Ta myśl sprawiła, że udało nam się przekonać ogromną większość do uczciwego podziału środków, a w ramach tego zawsze uważaliśmy, że kraje, które są niże rozwinięte, musza otrzymać więcej środków
— mówił premier.
Dla Polski będzie to grubo ponad 700 mln złotych. Na te środki składają się dotacje, jak i uprzywilejowane pożyczki - nie jest wykluczone, że one będą na zerowym oprocentowaniu, a nawet może być tak, że ci, którzy pożyczają nam pieniądze, jeszcze za to płacą. Są to bardzo opłacalne długoterminowe pożyczki na wielkie projekty
— podkreślił szef rządu.
Grupa państw, która chciała ograniczyć środki malała. Udawało nam się przekonać coraz więcej krajów - z Niemcy, Francja czy Włochy, że musi to być duży plan odbudowy skoro UE w 2020 i 2021 będzie miała lukę inwestycyjną w wys. ok. 1,5 bln euro
— zwrócił uwagę Morawiecki.
Każdy, kto wraca z takiego szczytu przedstawia jego okoliczności. Ale najlepiej o sukcesie Polski świadczą komentarze mediów zachodnich, które stanowią swego rodzaju wyznacznik zachodniej opinii. Dla mnie jest to żadna miara zwycięstwa. Pamiętamy, jak dzisiejsza opozycja mówiła, że do Polski już tak wielkie środki nie trafią. Otóż trafiła, a ta perspektywa jest jeszcze lepsza dla Polski niż poprzednia. Nie wiem, jaki wtedy tort był dzielony, ale chyba ciężko wam będzie udowodnić, że 400 czy 350 to więcej, niż 700
— mówił premier, zwracając się do opozycji.
Wychodząc z pokoju, gdzie mieliśmy otrzymać mniej, chce zaraportować, że otrzymaliśmy możliwość wydawania środków bez deklarowania się co do daty osiągnięcia neutralności klimatycznej, ale dodatkowo dostaliśmy jeszcze 3 mld na rozwój! (…) Dziś dla mniej zamożniejszych regionów Polski, te dodatkowe środki zostaną przekierowane. To bardzo duży sukces, który pomoże w zrównoważonym rozwoju- znaku firmowym Prawa i Sprawiedliwości
— zaznaczył premier.
Zdolność do budowania koalicji była fundamentem naszego sukcesu. Opozycja mówiła, że asertywna polityka doprowadzi nas do negocjacyjnej klęski. Tymczasem okazało się, że taka właśnie polityka jest najbardziej skuteczna. Wystarczy popatrzeć na tabelę pokazaną przez premiera Czech i premiera Węgier. Polska jest na pierwszym miejscu w łącznej puli dostępnych środków — dodał.
Wiemy, że od dwóch lat toczyła się procedura uzależnienia funduszy od praworządności. My występowaliśmy przeciwko temu, nie tylko z premierem Węgier, ale także ciekawe były głosy innych premierów, którzy często stoją po innej stronie. Ta zdolność negocjacyjna, budowania koalicji zaskutkowała dobrym rozwiązaniem, w ramach którego RE na zasadzie jednomyślności musi się wypowiedzieć. Wystarczy porównać poprzednie zapisy z dzisiejszymi, co do którym my potwierdzamy to, że chcemy, aby środki były wydawane uczciwie. Potrzebne są twarde działania antykorupcyjne, aby znalazły one odzwierciedlenie w konkluzji. I tak się stało. Zależało nam, by niedookreślone procedury w ramach RE się w konkluzjach nie znalazły. I tak się stało
— podkreślił premier.
Nasze sojusze pomogły nam przekonać całą UE i RE do naszych propozycji, które niewiele różniły się od tego, co sobie założyliśmy. W polityce rolnej otrzymaliśmy więcej środków, niż mogliśmy przypuszczać. W polityce spójności też otrzymaliśmy więcej środków. Progresja w procesie negocjacyjnym opłaciła się. Dlatego dziś chciałbym powiedzieć, że to bardzo dobry budżet dla Polski. On oznacza wsparcie dla naszego modelu gospodarczego. Oznacza, że szansa na dobre lata przed nami jest wyższa. Te środki nie tylko wesprą rozwój Polski, ale także te działania, na których nam zależy, czyli m.in. innowacje. Droga opozycjo, myślę, że jest taki czas, że trzeba się uśmiechnąć do sukcesu, który odnieśliśmy
— mówił premier.
Ten argument, którego wy nie lubicie, uszczelnienie systemu VAT, walka z mafiami, była dla nas znakomitym argumentem, bo to oznacza, że Polska skutecznie walczyła z korupcją. Nie musicie już wdrażać nowych mechanizmów, bo te, które są, są skuteczne. Te środki to kluczowy zastrzyk rozwojowy dla polskiej gospodarki na najbliższe 6-7 lat
— podkreślił premier Morawiecki.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/510374-relacja-premier-morawiecki-w-sejmie-o-szczycie-ue