Nowy projekt dotyczący kwestii praworządności ma dotyczyć ochrony budżetu UE przed korupcją, a nie ogólnych braków praworządności, czego dotyczyły zapisy w projekcie odrzuconym przez Polskę i Węgry - wyjaśnił w rozmowie z „Super Expressem” minister ds. europejskich Konrad Szymański. Dodał, że budżet powinien być oceniany przede wszystkim przez pryzmat alokacji dla Polski, która jest bezprecedensowo wysoka.
CZYTAJ TAKŻE:
Kwestia praworządności
Minister Szymański wyjaśnił, że komentarze mediów zachodnich dotyczących kwestii łączenia praworządności z funduszami są znacznie bardziej realistyczne. Zapewnił, że w tej kwestii polski rząd ustawił przyszłą dyskusję we właściwy sposób.
Możemy rozmawiać o uczciwym i zgodnym z prawem wydawaniu unijnych pieniędzy. Polska ma tu bardzo dobre wyniki. Walka z korupcją jest naszym flagowym celem politycznym. Natomiast nie zgodzimy się na arbitralne mechanizmy, które mogłyby być wykorzystywane na polityczne życzenie. Polska w tej perspektywie budżetowej nie straci z takiego powodu ani jednego euro
— podkreślił minister.
Zwrócił uwagę, że ewentualne weto musiałoby być uzasadnione poważnymi powodami, a cała sytuacja musiałaby prowadzić do poprawy sytuacji, a nie jej pogorszenia. Dodał, że premier Morawiecki brał pod uwagę taki scenariusz, a cała Zjednoczona Prawica sprzeciwiała się uznaniowym mechanizmom.
Fundusze na politykę spójności i rolną
W rozmowie poruszona została także kwestia tego, że fundusze dla Polski na politykę spójności i politykę rolną mają być o 18 proc. niższe niż w poprzedniej perspektywie finansowej. Zostanie to jednak zrekompensowane w postaci funduszu pomocowego. Minister ds. europejskich zapewnił, że wynegocjowana przez Morawieckiego rekompensata „z nawiązką wyrównuje braki pierwotnej propozycji budżetu”.
Dla naszego rozwoju liczy się pozycja w całości unijnych finansów. A tu mamy największy udział w środkach unijnych w historii naszego członkostwa w Unii Europejskiej - ponad 700 mld zł
— zauważył.
Już miesiąc temu rozpoczęliśmy prace w resorcie funduszy i polityki regionalnej nad krajowym planem odbudowy. To, że przechodzimy kryzys łagodniej, nie znaczy, że nie będziemy mieli potrzeb inwestycyjnych czy rynku pracy. Dobierzemy takie projekty, które najlepiej posłużą polskiej gospodarce
— podkreślił minister.
UE zmienia kurs?
Szymański, pytany o to, czy podjęcie przez UE decyzji o tym, że będzie się zadłużać w walce z kryzysem jest znakiem, że federalizacja nie jest zagrożeniem, podkreślił, że takie działania wspólnoty wcale nie są federalizacją.
Pieniądze na rynku są dziś bardzo łatwo dostępne. Przy wysokiej wiarygodności kredytowej Unii Europejskiej to najłatwiejszy sposób na sfinansowanie potrzebnych transferów. To jest jednorazowa decyzja w określonym celu. Stare długi, które zaciągnęły państwa, pozostają w tych państwach. Nie ma mowy o ich przejęciu. Dług UE zrealizuje wspólne unijne cele na przyszłość. Decyzja jest w rękach państw członkowskich, które decydują także o programie spłat. To żadna federalizacja
— wyjaśnił minister Konrad Szymański.
wkt/”Super Express”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/510366-szymanski-nie-zgodzimy-sie-na-arbitralne-mechanizmy