„Nastawienie rządu jest absolutnie antykobiece. My naprawdę wracamy do jakiegoś XVIII wieku, gdzie kobieta, według naszych władz, powinna być pozbawiona praw i powinna być po prostu taka potulną, posłuszną domowniczką” - mówiła w programie Onet Rano filozof Magdalena Środa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

— Histeria w „Wyborczej” ws. konwencji stambulskiej: „To kolejna próba pozbawienia kobiet należnych im praw. Nie złożymy parasolek”

— Co z konwencją stambulską? Resort sprawiedliwości gotowy do prac dot. jej wypowiedzenia. Ministerstwo rodziny prowadzi analizy

Histeria ws. Konwencji Stambulskiej

Magdalena Środa podczas programu ochoczo komentowała zapowiedzi przedstawicieli rządu, wedle których Polska miałaby wypowiedzieć kontrowersyjną Konwencję Stambulską.

Cofamy się. Idziemy w kierunku krajów, nie chcę używać takiego określenia, ale barbarzyńskich i plemiennych

— mówiła Środa.

W Polsce poziom przemocy jest niski, ponieważ przemoc jest naturalizowana, ponieważ kobiety uważają, że matka była bita, babka była bita, ona jest bita, wszystko jest normalnie. Poza tym, jeśli kocha, to bije

— przekonywała.

Walka z przemocą jest tak nieskuteczna w tym kraju. Tak jakby siła tej władzy i władzy Kościoła miała polegać na tym, że kobieta jest zniewolona, że jest ofiarą, że jest bezbronna i kompletnie bezradna

— dodała.

Środa: Nastawienie rządu jest absolutnie

Filozof mówiła, że rząd jest nastawiony antykobieco. Świadczyć ma o tym chociażby fakt, że nie chce złagodzić prawa dotyczącego aborcji.

Nastawienie rządu jest absolutnie antykobiece. My naprawdę wracamy do jakiegoś XVIII wieku, gdzie kobieta, według naszych władz, powinna być pozbawiona praw i powinna być po prostu taka potulną, posłuszną domowniczką

— mówiła Środa.

Choć Środa przedstawia siebie jako obrończynię kobiet, to okazuje się, że broni tylko tych, które myślą podobnie jak ona. Pozostałe atakuje.

(PiS) Fantastycznie wykorzystuje kobiety. Ja nie znam lepszych wojowniczek niż Beata Kempa, Krystyna Pawłowicz czy pani Beata Szydło. PiS ceni kobiety w rolach żołnierek autorytarnej władzy. Natomiast uważa, że kobiety powinny być pozbawione autonomii

— zaznaczyła.

Zakaz aborcji jest, w moim przekonaniu, taką soczewką tego, jak władza traktuje kobiety. (…) Jeśli rząd tak traktuje kobiety, to uważa, że one są jak dzieci, że to władza powinna decydować, kiedy kobieta powinna mieć dzieci i traktuje kobietę jako istotę nie w pełni autonomiczną, skoro to ustawy mają decydować o kwestiach macierzyństwa i rodzicielstwa

— dodała Środa.

Wypowiedź Środy pokazuje nastawienie feministek do kobiet. Głównym ich prawem ma być dostęp do aborcji. A jeśli mają inne zdanie? Wtedy są „żołnierkami autorytarnej władzy”.

xyz/Twitter/Onet.pl