„Mnie bardziej interesuje to, co ma zamiar zrobić władza po wyborach, bo to, co zrobi opozycja, nie ma wpływu na bieg spraw państwowych, bo nie rządzi w Polsce” - powiedział w Polskim Radiu były premier Leszek Miller.
Zatrzymanie Sławomira N.
Leszek Miller stwierdził, że nie wie dlaczego został zatrzymany Sławomir N., ale zasugerował, że „doskonale mieści” się to w zamiarze „rewolucji” Jarosława Kaczyńskiego i PiS.
Mam jedno przemyślenie, bo oczywiście nie znam tej sytuacji, nie wiem, za co jest oskarżany pan N. i co czynił na Ukrainie. Natomiast specjalnie mnie to nie dziwi, dlatego że wybory się skończyły, a teraz pan prezes Kaczyński i PiS będą realizowali swoją rewolucję, która ma umocnić władzę i osłabić opozycję. Więc to się doskonale mieści w tym zamiarze
— powiedział.
Pan N. był na Ukrainie i jak rozumiem działa tam policja, służba bezpieczeństwa. Dlaczego go nie zatrzymano, gdy był na Ukrainie?
— pytał były premier.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Co dalej po wyborach?
Miller nie chciał komentować zatrzymania byłego polityka PO, ponieważ stwierdził, że bardziej interesuje go to, co zamierza dalej robić władza.
Mnie bardziej interesuje to, co ma zamiar zrobić władza po wyborach, bo to, co zrobi opozycja, nie ma wpływu na bieg spraw państwowych, bo nie rządzi w Polsce
— powiedział.
Były premier podkreślał, że jest przerażony zapowiedziami obozu rządzącego.
Natomiast jak patrzę na zapowiedzi obozu władzy, to one są jednocześnie bardzo interesujące i przerażające, bo po pierwsze jak rozumiem, ma być dokonana zmiana w mediach, żeby je zrepolonizować, a właściwie spacyfikować, po drugie ma być ostateczne i całościowe podporządkowanie sądownictwa, wreszcie ograniczenie samodzielności i kompetencji samorządów lokalnych
— zaznaczył.
Myślę, że na pewno również podporządkowanie wszystkich instytucji, które da się podporządkować, w tym kultury i edukacji. Czyli dokończenie rewolucji Jarosława Kaczyńskiego, czyli marsz w kierunku państwa autorytarnego
— dodał.
Prowadząca rozmowę zauważyła, że akurat Leszek Miller powinien dobrze odnaleźć się w systemie autorytarnym, ponieważ z niego wyrasta.
Tak, ale właśnie ja już mam doświadczenia i wiem, co jest dobre, a co złe. Ale jeżeli w Polsce dwóch polityków niepełniących żadnych funkcji państwowych potrafi dowolnie zmieniać datę wyborów, to co to według pani jest? Gdzie są mechanizmy demokratyczne w tym momencie?
— odpowiedział.
Sytuacja na opozycji
Miller przyznał, że opozycja po wyborach jest na etapie leczenia ran.
Ale wracając do opozycji, opozycja, jakby to powiedzieć, leczy rany, pan Trzaskowski zdobył 10 milionów głosów, zabrakło mu niewiele do tego, żeby wygrał te wybory. Teraz jest podstawowe pytanie, fundamentalne pytanie, co dalej
— powiedział.
Był premier analizując sytuację, w której znalazł się Rafał Trzaskowski, stwierdził że stoi przed nim pewien dylemat.
Pan Trzaskowski jest niewątpliwie liderem sytuacji powyborczej i według mnie ma dylemat następujący: albo powinien zostać wybrany szefem Platformy Obywatelskiej i poprowadzić Platformę Obywatelską do wyborów za 3 lata, albo tworzyć coś wokół siebie
— wskazał.
Powrót do formuły Koalicji Europejskiej?
Miller wspominał również wspólny start opozycji w wyborach do Parlament Europejskiego pod szyldem Koalicji Europejskiej.
Ja jednak podtrzymuję tezę, że gdyby wtedy Wiosna Biedronia poszła razem z nami, to Koalicja Europejska by wygrała te wybory. I co więcej, szkoda bardzo, iż zaraz po wyborach pan Kosiniak-Kamysz wyszedł z koalicji
— podkreślił.
Czekam, żeby przewodniczący SLD zwołał ciała statutowe, to znaczy Zarząd Krajowy albo przede wszystkim Radę Krajową, bo posiedzeń nie ma, Rady Krajowej dawno już nie było, bo sytuacja zasługuje na poważną dyskusję ciał statutowych i podjęcie decyzji, co dalej
— dodał.
xyz/polskieradio.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/510055-miller-kaczynski-i-pis-beda-realizowali-rewolucje