Zgadzając się na wiązanie funduszy europejskich z praworządnością, oddajemy KE gigantyczną władzę; to byłaby zmiana ustroju UE, dlatego ani Polska ani Węgry pod żadnym pozorem nie mogą się na to zgodzić - mówi „Naszemu Dziennikowi” minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
CZYTAJ TEŻ:
Rezolucja parlamentu Węgier
Ziobro był pytany o wtorkową rezolucję parlamentu Węgier, w której podkreślono, że warunkiem przyjęcia planu odbudowy i wieloletniego budżetu UE powinno być m.in. zamknięcie wszystkich procedur z art. 7, i że nie można uzależniać finansowania od warunków politycznych. Jak ocenił polityk, „to godny podziwu wyraz determinacji Węgrów, by bronić prawa do stanowienia o sobie i o swoim kraju w sposób demokratyczny”.
Szef MS ocenił, że za sprawą mechanizmu powiązania funduszy unijnych z praworządnością Komisja Europejska może decydować o:
kwotach liczonych w miliardach euro, o ile stwierdzi, że w danym kraju dochodzi do naruszenia zasad praworządności. Można powiedzieć, że to broń atomowa wymierzona w takie niepokorne państwa jak Polska czy Węgry.
Wiązanie funduszy unijnych z praworządnością
Według Ziobry zgadzając się na zaproponowany mechanizm „oddajemy KE gigantyczną władzę, bo to tak naprawdę przeniesienie kompetencji polskiego rządu i państwa na rzecz UE”.
To zmiana ustroju całej Unii i to w sposób pozatraktatowy. Dlatego ani Węgry, ani Polska pod żadnym pozorem nie mogą się na to zgodzić
—stwierdził polityk.
Wsparcie rządu
Pytany, czy jego zdaniem polski parlament powinien przyjąć podobną uchwałę jak Węgry, Ziobro podkreślił, że zarząd Solidarnej Polski, którą kieruje uważa, że „konieczne jest zajęcie jednoznacznego stanowiska przez polski parlament”.
Chodzi o to, by wesprzeć rząd w wyrażaniu kategorycznego sprzeciwu wobec wszelkiego rodzaju nieuprawnionych rozwiązań, które są dla Polski nie do przyjęcia
—zaznaczył.
Dopytywany dodał, że Solidarna Polska przygotowała już swój projekt i „kieruje swoją propozycję do współkoalicjantów: PiS i Porozumienia”.
Rozmawiałem o możliwości przyjęcia uchwały z prezesem Jarosławem Kaczyńskim; spotkałem się ze zrozumieniem. Rozmowa napawa optymizmem i nadzieją, że uchwała może być przyjęta przez polski parlament i dać rządowi dodatkowe wsparcie
—zaznaczył Ziobro.
Dodał, że liczy także na głosy „Konfederacji, a może i PSL”.
Dodał, że jego zdaniem polski rząd powinien użyć weta, jeśli Bruksela nie zrezygnuje z mechanizmu łączenia funduszy z praworządnością.
To nasz najmocniejszy atut, jeśli się tego atutu pozbawimy, zostaniemy ograni
—podkreślił w wywiadzie Ziobro.
Dodał też, że Polska nie może zgodzić się na łączenie mechanizmu łączenia funduszy z praworządnością.
Byłoby to oddanie istotnej części naszej suwerenności. Nie chcę odwoływać się do wielkich słów, mówić o etosie, o pokoleniach Polaków, którzy oddali życie, walcząc o naszą niepodległość. Ale nie możemy kupczyć tą niepodległością i przehandlować jej za parę przysłowiowych srebrników, łudząc się, że ofiaruje je nam Unia Europejska w zamian za fundamentalne dla naszej suwerenności ustępstwa
—podkreślił minister sprawiedliwości.
Dodał, że wybór Andrzeja Dudy na druga kadencję to jasny sygnał, że Polacy chcą obrony polskich spraw i suwerenności.
Polacy dali czytelny sygnał, że mimo wywieranej na Polskę presji, mimo nachalnego forsowania sprzecznych z naszymi wartościami rozwiązań, chcą sami decydować o sobie i swoich sprawach, i to nie tylko w obszarze wymiaru sprawiedliwości. Polacy chcę bowiem żyć w suwerennym kraju, w którym nie łamie się ich sumienia, nie ogranicza się prawa do wyrażania opinii ani do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami
—zaznaczył Ziobro.
Podkreślił też, że Polacy stanęli po stronie wolności.
aes/PAP/”Nasz Dziennik”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509859-coraz-silniejszy-dyktat-ue-komentarz-min-ziobry