Poparcie dla Andrzeja Dudy jest rzeczywiście wyższe, niż wskazał to wynik wyborów; gdyby osoby 60 plus poszły jak zawsze zagłosować, prezydent dostałby od kilkuset tysięcy do nawet miliona głosów więcej - stwierdził w czwartek były rzecznik PiS Marcin Mastalerek.
Mastalerek ocenił w Polsat News, że żaden inny kandydat z obozu Zjednoczonej Prawicy, poza Andrzejem Dudą nie wygrałby obecnie wyborów prezydenckich.
One były w najtrudniejszym dla obozu władzy momencie
— podkreślił.
Najliczniejsza grupa wyborów w Polsce - wyborcy 60 plus - w której zawsze jest najwyższa frekwencja, tym razem miała najniższą frekwencję
— mówił.
Jak stwierdził Mastalerek, prezydent dostałby od kilkuset tysięcy, do nawet miliona głosów więcej, gdyby osoby 60 plus poszły, jak zawsze zagłosować.
Wyższy wynik gdyby nie epidemia
Zapewnił, że poparcie dla Andrzeja Dudy jest rzeczywiście wyższe, niż wskazał to wynik wyborów.
Wynik prezydenta byłby normalnie wyższy, gdyby nie skutki epidemii Covid-19, gdyby starsze osoby nie bały się iść głosować
— przekonywał.
Mastalerek zwrócił też uwagę na moment, w którym okazało się, że wyboru 10 maja nie będą mogły się odbyć.
Wtedy naturalnie doszło do pewnych procesów w obozie władzy, nie wyglądało to najlepiej, były wzajemne oskarżenia. Na szczęście wtedy prezydent wyszedł z pomysłem, do którego przekonał premiera, a premier prezesa PiS, bo bez Jarosława Kaczyńskiego nie mogłoby się dokonać i przecięli to przez wotum zaufania
Mastalerek, pytany o protesty wyborcze opozycji stwierdził, że przegrywać trzeba umieć. Komentując zarzuty opozycji dotyczące wspomagania przez TVP tylko jednego z kandydatów i zaangażowania w kampanię rządu przekonywał, że w trakcie poprzedniej kampanii prezydenckiej, „cały aparat” pracował na rzecz Bronisława Komorowskiego.
Dziś mamy w mediach większy pluralizm
— ocenił.
Mam pytanie do (przewodniczącego PO - PAP) Borysa Budki, czy cały aparat wielkich samorządów wielkich miast, cały aparat Warszawy nie pracował na Rafała Trzaskowskiego? Czy miasto Warszawa może robić profrekwencyjną kampanię, ale rząd już nie może robić takiej kampanii
— pytał.
Zapytany, czy znajdzie się w gronie pracowników Kancelarii Prezydenta odpowiedział, że w ogóle nie rozmawiał z prezydentem na ten temat.
Ja nie lubię pytań o moją karierę, ona nie ma dla ludzi żadnego znaczenia
— powiedział.
Prezydent nazwał go przyjacielem
Andrzej Duda w trakcie niedzielnego wieczoru wyborczego w Pułtusku nazwał Mastalerka przyjacielem i podziękował mu za pomoc w czasie kampanii wyborczej.
Dziękuję mojemu przyjacielowi Marcinowi Mastalerkowi, nie jest już czynnym politykiem, ale dla ojczyzny ratowania przyszedł i pomógł w naszej codziennej pracy sztabowej, patrząc na strategię, przygotowując z nami kolejne działania
— powiedział prezydent Duda.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509670-mastalerek-wynik-prezydenta-bylby-wyzszy-gdyby-nie-epidemia