Mieliście problemy ze ściganiem swoich
— tak Zbigniew Ziobro zwrócił się do opozycji podczas debaty nad wnioskiem o wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości.
Jak działała prokuratura w czasach rządów PO?
Prokurator Generalny przypomniał również sprawę Amber Gold.
Minęły 2 lata zanim wszczęto śledztwo, a działy się ludzkie dramaty, ludzie odbierali sobie życie, a jak działały prokuratura, ABW, policja? Gdzie były wasza wrażliwość i profesjonalizm? A teraz macie problem, że wszczynamy następnego dnia? (…) Macie odrobinę przyzwoitości?
— zapytał.
To jest ocean hipokryzji
— zaznaczył minister.
Byście się wstydzili, jeśli chcecie nas krytykować bez odwołania się do własnych doświadczeń
— podkreślił.
Skala zarzutów, które podnosicie jest oceanem zakłamania
— dodał Prokurator Generalny.
Sprawa prawa łaski
Zbigniew Ziobro przypomniał sprawę nagonki na prezydenta za zastosowanie prawa łaski wobec sprawcy molestowania, czego oczekiwały jego partnerka i córka.
Ponoć szanujecie opinie sądów. Po ocenie sądów, po ocenie psychologów, prezydent skorzystał wobec tych kobiet, wobec ofiar z prawa łaski
— podkreślał.
Po tym, co im zrobiliście, również panie posłanki, napisały list, który mówi więcej niż fakty, które można tu przywołać
— przypomniał minister.
Wściekłość opozycji
Jest pan najgorszym ministrem sprawiedliwości w historii Polski, jedyne co powinien pan dostać, to nie wotum zaufania, ale zwolnienie dyscyplinarne - powiedziała w środę w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO), zwracając się do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry podczas debaty nad wnioskiem o wotum nieufności wobec szefa MS.
Uzasadniająca wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Gasiuk-Pihowicz prezentowała z mównicy sejmowej kartkę z napisem:
Zwolnienie dyscyplinarne.
Przekazuję je panu w imieniu milionów Polaków, którzy mają dość przymykania oczu na afery z udziałem ludzi PiS. Przekazuję je panu w imieniu milionów Polaków, którzy mają dość upolityczniania sądów, mają dość upolityczniania prokuratury i wykorzystywania jej do partyjnych celów, mają dość niszczenia europejskich standardów i wprowadzania tu w Polsce standardów znanych dotychczas z Rosji i Białorusi
— mówiła posłanka.
Jak dodała - zwracając się do Ziobry - „niech to zwolnienie dyscyplinarne będzie symbolem pięciu lat pana obecności w Ministerstwie Sprawiedliwości”.
Ministerstwo bezkarności - tak powinien nazywać się resort podległy Zbigniewowi Ziobrze. Trefne maseczki, trefne testy, trefne karty wyborcze, niewidzialne respiratory i niewyobrażalna bezczynność resortu podległego Ziobrze w tych kwestiach
— mówiła Gasiuk-Pihowicz.
Jak zaznaczyła, we wtorek na komisji sprawiedliwości nie dopuszczono do zadawania pytań, a dziś wniosek jest omawiany przy pięciominutowych limitach wystąpień.
To są standardy, jak w putinowskiej Rosji, jak w rosyjskiej Dumie, a nie w polskim Sejmie
— oceniła.
PiS broni ministra
Sprawozdawca komisji sprawiedliwości Jacek Kurzępa (PiS) przypomniał, że komisja po rozpatrzeniu wniosku we wtorek postanowiła zaopiniować go negatywnie.
W debacie nad wnioskiem KO o wyrażenie ministrowi sprawiedliwości wotum nieufności Piotr Sak (PiS) ocenił, że wniosek KO jest „mętny i gołosłowny” i jest to „wyrób wnioskopodobny, bo tyle w nim bajkopisarstwa politycznego”. Dodał, że zawarte w nim zarzuty mają „zdolność bojową plastikowych żołnierzyków”.
Jak mówił, KO złożyła wnioski o wotum nieufności także m.in wobec szefa MSWiA i obecnego ministra zdrowia. Według posła PiS łączy ich to, że „są ludźmi ciężkiej, tytanicznej pracy”.
A wy takich nie lubicie
— powiedział, zwracając się do posłów opozycji. Przekonywał, że rządy PO-PSL były „czasem ciepłej wody w kranie”, który to termin, jak mówił poseł PiS, jest symbolem ucieczki tych formacji od rządzenia.
Woleliście haratać w gałę
— mówił Sak, twierdząc, że „cierpieli na abulię” - czyli chorobę polegającą na tym, że nie potrafi się urzeczywistniać swoich zapowiedzi i obietnic.
Poseł PiS przekonywał, że u Ziobry „lista osiągnięć i sukcesów jest spora”, a ocena opozycji nijak ma się do pracy szefa resortu sprawiedliwości. Mówił, że Ziobro walczy z przestępcami odbierając im majątki i wsadzając za kratki, podczas gdy opozycja tego nie robiła. Chwalił też szefa MS za to, że według niego, wspierał on osoby pokrzywdzone, ofiary przemocy domowej, uskutecznił ściąganie alimentów, a za jego czasów „zatrzymano czyścieli kamienic i aktywowano więźniów”; pozytywnie wypowiadał się o reformie wymiaru sprawiedliwości. Zdaniem Saska wniosek KO ma celu stworzenie „rwetesu i zawieruchy”.
…a opozycja swoje
Poseł KO Arkadiusz Myrcha ocenił, że Ziobro to najgorszy minister sprawiedliwości w historii, którego zwierzchnictwo nad resortem opiera się „na kłamstwie, manipulacji i taniej propagandzie sukcesu”. Mówił, że to „pierwszy minister, który ma nieprzerwanie najgorszą ocenę w badaniach opinii”. Przekonywał, że Ziobro przypisuje sobie sukcesy poprzednich rządów i zaznaczał, że jako bezpieczne swoje miejsce zamieszkania wskazuje obecnie tyle samo Polaków, co wcześniej.
Odpierał też zarzuty obecnego MS, jakoby poprzednicy prowadzili bierną politykę m.in. wobec pedofili. Myrcha zaznaczał, że obecne sukcesy są możliwe dzięki przepisom wprowadzonym za koalicji PO-PSL. Jak podkreślił, to one „ochroniły polskie dzieci przed zjawiskiem prostytucji”. Inny z przypisywanych sobie przez Ziobrę sukcesów - mówił Myrcha - dotyczy pracy więźniów.
Więźniowie pracowali wcześniej, zanim powstała PO i PiS
— podkreślał dodając, że za rządów PO-PSL pracowało ich więcej niż obecnie.
Myrcha wytykał ponadto Ziobrze, że środki z funduszu, który miał służyć ofiarom przestępstw, są przeznaczane dla m.in. dla organizacji związanych z o. Tadeuszem Rydzykiem lub zgodnie z interesami politycznymi środowiska politycznego Ziobry. Krytykował ponadto rekordowe, jak mówił, oczekiwanie na wyroki i na działania prokuratury oraz „tajemnicze awanse dla niektórych prokuratorów”.
Posłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus odnosiła się podczas debaty m.in. do kwestii pedofilii.
Wczoraj na komisji odwalił pan niezły teatr, żadne pana machanie rękoma nie zmyje wstydu i blamażu pana i prezydenta Dudy, który ułaskawił pedofila. Daliście pedofilowi wolność, chociaż jeszcze rok temu grzmieliście: sprawca ma zakaz zbliżania się i kontaktowania się z pokrzywdzonym przestępstw seksualnych
— mówiła.
Pytała Ziobrę, czy „zajął się 382 przypadkami księży pedofilów, o których na swojej konferencji w marcu 2019 roku mówił Episkopat”. Dodała, że „56 proc. tych przypadków według Episkopatu nigdy nie trafiło do prokuratury. Czy wysłał pan chociaż jeden wniosek do Watykanu o to dostęp do dokumentacji o księżach pedofilach z Polski, od grudnia macie taką możliwość, bo papież Franciszek zniósł tajemnicę papieską” - pytała Scheuring-Wielgus i zarzuciła, że Ziobro „wykorzystuje cynicznie” kwestię pedofilii, bo chodzi o to, aby bronić biskupów, którzy „kryją i przenoszą pedofilów w sutannach”.
Poseł Krzysztof Paszyk (PSL-Kukiz15) powiedział, że jego klub nie widzi powodów, aby bronić szefa resortu sprawiedliwości przed odwołaniem.
Według zapowiedzi Zbigniewa Ziobry wymiar sprawiedliwości miał być bardziej przyjazny dla obywateli. Warto pokazać, panie ministrze, jak po 4,5 roku pańskiego urzędowania ta przyjazność wymiaru sprawiedliwości dla obywateli wygląda
— mówił.
W tym kontekście przywołał wzrost opłat i mówił, że „średni czas trwania postępowań sądowych w latach 2015-2018 wzrósł 4,5 miesiąca do ponad 5,5 miesiąca”.
I wzrost ten, co istotne, jest widoczny w sądach rejonowych
— dodał. Podkreślał też, że wzrosła liczba spraw zakończonych w postępowaniach przygotowawczych w latach 2016-2019 z 748 tys. do 796 tys.
Krystian Kamiński (Konfederacja) zarzucił Ziobrze brak systemowych reform wymiaru sprawiedliwości.
Dotychczasowe zmiany to tylko i wyłącznie walka o wpływy
— ocenił i dodał, że należy uczynić sądy przyjaznymi dla obywateli, aby były szybkie i sprawiedliwe, a sędziów należy uwolnić od wykonywania biurokratycznych zadań.
gah/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509503-ziobro-do-opozycji-skala-zarzutow-jest-oceanem-zaklamania