„Kasta” sędziowska oraz opozycja i część mediów naciskały na zdominowaną przez sędziów związanych z prof. Małgorzatą Gersdorf, by ci wyłączyli tzw. „nowych” sędziów od orzekania. Intryga miała też na celu przejęcie kontroli nad orzekaniem o ważności wyborów. Dziś sędzia Kamil Zaradkiewicz przewidział ruch Izby Pracy i już rano ujawnił taktykę zasiadających tam sędziów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:UJAWNIAMY. „Kasta” ma plan, jak sparaliżować wybór prezydenta? Tysiące protestów wyborczych i próba zablokowania sędziów SN
Izba Pracy nie wydała wiążącej uchwały, ale zadała szereg pytań do TSUE ws. o ustalenie stosunku służbowego sędziów SN.**
Izba Pracy Sądu Najwyższego skierowała w środę do Trybunału Sprawiedliwości UE szereg pytań prejudycjalnych w związku z pozwami o ustalenie stosunku służbowego sędziego SN
– poinformował zespół prasowy SN. Pytania dotyczą m.in. dopuszczalności przekazania pozwów do Izby Dyscyplinarnej.
W środę Izba Pracy na posiedzeniach niejawnych zajmowała się dziewięcioma pozwami o stwierdzenie nieistnienia stosunku służbowego sędziego SN. Pozwy dotyczą przede wszystkim sędziów z izb tego sądu powstałych w 2018 r.
Pozwy do ID SN
Na lipcowych posiedzeniach miały być m.in. rozpoznane wnioski o przekazanie tych pozwów do Izby Dyscyplinarnej. W ustawie o SN znajduje się bowiem zapis, że sprawy z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych dotyczące sędziów SN należą do właściwości Izby Dyscyplinarnej. Wnioski o przekazanie tych spraw Izbie Dyscyplinarnej w związku z tym złożył na początku maja jej prezes Tomasz Przesławski.
Jak poinformował zespół prasowy SN, w sprawach wszystkich tych dziewięciu pozwów Izba Pracy postanowiła skierować pytania do TSUE. Jedno z tych pytań dotyczy właśnie dopuszczalności wniosku prezesa Przesławskiego o przekazanie akt spraw do Izby Dyscyplinarnej w sytuacji zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN przez postanowienie TSUE z 8 kwietnia br.
Pytanie zmierza do rozstrzygnięcia wątpliwości, czy zawieszenie to oznacza zawieszenie stosowania tych przepisów wyłącznie w sprawach dyscyplinarnych sędziów, czy też zawieszenie stosowania tych przepisów także w postępowaniach dotyczących stosunku służbowego sędziów Sądu Najwyższego
– zaznaczono w komunikacie SN.
Kuriozalna decyzja TSUE
TSUE 8 kwietnia zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej SN w sprawach dyscyplinarnych sędziów. Wniosek o tymczasowe zawieszenie tych przepisów - do czasu wydania ostatecznego wyroku przez TSUE - złożyła Komisja Europejska.
Polski rząd argumentował, że wniosek KE jest nieuzasadniony. Z kolei Izba Dyscyplinarna po kwietniowym orzeczeniu TSUE wskazywała, że postanowienie Trybunału z Luksemburga nie podważa jej funkcjonowania oraz statusu sędziów, którzy w niej orzekają.
O pozwach o ustalenie nieistnienia stosunku służbowego sędziów SN jako pierwszy poinformował portal wPolityce.pl. Wnieśli je sędziowie związani ze skrajnie upolitycznionymi stowarzyszeniami sędziów „Iustitia” oraz „Themis”. Pozwy dotyczą sędziów wyłonionych w postępowaniach przed aktualną Krajową Radą Sądownictwa. W pozwach wskazuje się, że procedura nominacyjna tych sędziów była nieskuteczna. Jednocześnie pozwy zawierają wnioski o zabezpieczenie postępowań poprzez odsunięcie wskazanych sędziów SN od orzekania do czasu ostatecznego ich rozstrzygnięcia.
PAP, WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509475-sn-nie-zablokowal-nowych-sedziow-ale-prosi-tsue-o-pomoc