„Sam się pudrował, nie miał makijażystki. No chyba, że był wywiad do telewizji, to wtedy oczywiście był już profesjonalny makijaż” - tak osoba z otoczenia prezydenta Andrzeja Dudy relacjonuje kampanię wyborczą.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Alfabet kampanii. Wikło w „Sieci”: Osoby, pojęcia i wydarzenia, które miały znaczenie podczas tegorocznej kampanii prezydenckiej

Andrzej Duda od kulis

Współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy zdradza m.in. fenomen białych koszul głowy państwa.

Dlaczego występował tylko w tym kolorze? Białe koszule wyglądają najlepiej, a i format prezydencki został zachowany. Jak się okazuje, przyniosły nam one szczęście

— mówi „Super Expressowi” osoba z otoczenia prezydenta.

Okazuje się również, że Andrzej Duda nie korzystał z usług makijażystki.

Sam się pudrował, nie miał makijażystki. No chyba, że był wywiad do telewizji, to wtedy oczywiście był już profesjonalny makijaż

— podkreśla informator.

Gdzie odpoczywał prezydent?

Rozmówca „SE” wskazuje również, gdzie prezydent Andrzej Duda odpoczywał podczas kampanijnego objazdu po Polsce i jak w tym czasie wyglądała jego praca.

Staraliśmy się robić wszystko, żeby prezydent nie musiał jechać do Warszawy, bo wracanie do stolicy to była zwykła strata czasu. Nazajutrz od rana mieliśmy przecież kampanię w terenie. Dlatego większość dokumentów prezydent podpisywał zdalnie, ale kiedy musiał być na miejscu, to oczywiście jechał samochodem do stolicy. A samolotem to chyba ze dwa razy lecieliśmy w całej kampanii

— mówi.

Nocowaliśmy w zajazdach, motelach, zdarzyło się też spać w gospodarstwie agroturystycznym na Zachodnim Pomorzu. I nie szukaliśmy jakichś pięciogwiazdkowych hoteli, tylko miejsc, z których wygodnie będzie dojechać do celu. Prezydent nie miał też jakichś specjalnych zachcianek. Pił dużo wody niegazowanej, ale ta zawsze była na miejscu, czy to w „dudabusie”, motelu, czy w aucie. Nocowaliśmy na przykład w Jaśle, później pojechaliśmy na śniadanie do Winnicy Jana w Zarzeczu i normalnie później mieliśmy trasę

— dodaje.

xyz/”Super Express”