Rafał Trzaskowski zrobił dla Platformy Obywatelskiej więcej, niż się po nim rzeczywiście spodziewano. Jego celem było uratowanie partii i to mu się udało. Co więcej, osiągnął naprawdę bardzo dobry wynik, który teraz Platforma próbuje skonsumować. Jaki ma to pomysł? Widać to po nagłówkach w „Gazecie Wyborczej”, która pisze o „Polsce Trzaskowskiego”. To, że takiej Polski nie ma, to jedna sprawa, a druga jest taka, że to wcale Platformie nie przeszkadza, bo liczy się tylko skuteczność narracji i „moralny terror”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nie ma żadnej „Polski Trzaskowskiego”. To bajka, fantazja. Przegrany kandydat KO nie odegra już wielkiej roli w polskiej polityce
Zatrzymać 10 mln głosów
Czy Trzaskowski może z czystym sumieniem powiedzieć, że skupił wokół siebie ponad 10 mln wyborców? Nie, bo część z nich głosowało na kandydata Platformy tylko dlatego, że po drugiej stronie był Andrzej Duda. Ta część wyborców z pewnością wróci do swoich macierzystych partii. W Platformie próbują jednak wykorzystać moment i zatrzymać przy sobie, jak najwięcej wyborców. Czy to jest możliwe? Co na takie pytanie odpowiedział Bogdan Zdrojewski?
To jest wyzwanie, oczywiście, ale jestem przekonany, że jest to wyzwanie do zrobienia, do zrealizowania, bo trzeba pamiętać o dwóch elementach: po pierwsze będziemy się starali ten elektorat PO twardy, dziś dwudziestoparoprocentowy wzmocnić, poszerzyć i tu jest - jak się okazuje - spora rezerwa, ale z drugiej strony potwierdzić pozycję Platformy na tym rynku opozycji i to się zdecydowanie udało, jest tu bez wątpienia pewien sukces i teraz ważne jest, żeby nie tyle go skonsumować, bo o tym mowy nie ma, ale żeby go nie stracić
—powiedział Zdrojewski w rozmowie z PAP.
CZYTAJ WIĘCEJ: WYWIAD. Zdrojewski po porażce: Platformie potrzebna jest spora zmiana. Budka nie miał czasu na to, aby zająć się samą partią
W podobnym tonie na antenie radiowej Trójki wypowiedział się Tomasz Siemoniak i Cezary Tomczyk.
Nam potrzebne jest zintegrowanie 10 mln ludzi, którzy głosowali na Rafała Trzaskowskiego, próba rozszerzenia tego środowiska, zaproszenia ludzi do środka. Pierwsza niespodzianka to spotkanie w piątek w Gdyni. Spotkanie Rafała Trzaskowskiego z mieszkańcami. Tam będziemy mogli powiedzieć więcej
—zapowiedział w rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN24 Cezary Tomczyk z Koalicji Obywatelskiej.
Musimy się poszerzać, pozyskiwać środowiska, które się od nas odsunęły i nowych ludzi
—powiedział z kolei były szef MON, Tomasz Siemoniak.
Platformie w realizacji tego celu pomagają ci, którzy o porażkę Trzaskowskiego oskarżają Roberta Biedronia, Władysława Kosiniaka-Kamysza, a nawet Szymona Hołownię. Skoro było tak blisko, a oni w „dziejowym momencie historii” zawiedli, bo nie wsparli Trzaskowskiego przez II turą wyborów, to teraz powinni wpaść w ramiona Platformy, aby budować szeroki ruch anty-PiS. Oczywiście na jego czele powinien stać prezydent Warszawy. Jakie powinny być następne decyzje, posunięcia Trzaskowskiego? Spójrzmy na ten fragment wywiadu z dr Jackiem Kucharczykiem, który pojawił się w na portalu wiadomo.co.
Trzaskowski powinien dalej budować swój obóz polityczny i – mówiąc brutalnie – starać się zmarginalizować swoich konkurentów na opozycji, na przykład przez transfery personalne z lewicy czy PSL. Powinien budować jasną narrację o budowaniu innej Polski – alternatywnej wobec modelu społeczeństwa zamkniętego i autorytarnego, jaki konsekwentnie wdraża PiS. Badania pokazują, że dziś to nie podziały na lewicę i prawicę czy liberałów i konserwatystów są dla społeczeństwa najważniejsze, tylko podział na PiS i anty-PiS, czyli na zwolenników Polski zamkniętej i otwartej. W oparciu o ten podział Trzaskowski powinien skupiać wokół siebie różne siły opozycji. Te wyniki wyborów dają mu mandat lidera po stronie opozycyjnej
—mówi dr Jacek Kucharczyk, prezes Instytutu Spraw Publicznych.
Prezydent na pół etatu
Czy można połączyć pełnienie funkcji włodarza największego polskiego miasta z rolą lidera opozycji? Taką nadzieję ma część polityków PO. Niektórzy otwarcie zachęcają Trzaskowskiego do tego, aby w ratuszu pracował na pół etatu. Do Jana Grabca, który pierwszy powiedział o takim pomyśle, dołączyli Hanna Gronkiewicz-Waltz i Jacek Jaśkowiak.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent Warszawy na pół etatu? Gronkiewicz-Waltz i Jaśkowiak chwalą Trzaskowskiego: Da się łączyć rolę włodarza i lidera opozycji
Taki pomysł rozbawił m.in. Leszka Millera, ale ja bym się nie śmiał, bo w Platformie nikt nie będzie się wahał przed realizacją takiego scenariusza, a sam Trzaskowski z przyjemnością zamieni siedzenie w biurze na jeżdżenie po Polsce.
Czy Platformie uda się skupić wokół siebie całą opozycję? Do następnych wyborów pozostało aż 3,5 rok, więc jeszcze wszystko może się zdarzyć. Obserwując powyborcze posunięcia Platformy, widać, że taki jest dzisiaj plan osób skupionych wokół Trzaskowskiego. Czy Ludowcy i Lewica zgodzą się, aby dołączyć do tego szeregu? Jest to zupełnie nie w ich interesie, ale oba te środowiska udowodniły, że w najważniejszych kwestiach i tak mówią głosem Platformy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509402-ilu-z-10-mln-wyborcow-pozostanie-przy-trzaskowskim