Niepokoją mnie natomiast doniesienia medialne z wczoraj, że jego koledzy partyjni – jeszcze do niedawna Rafał Trzaskowski twierdził, że jest niepartyjny, a tu jednak się okazuje, że ma szerokie środowisko kolegów z partii PO – zapowiedzieli się, że będą jednak mobilizowali go do tego, żeby nie pracował na cały etat w Warszawie i żeby angażował się w politykę ogólnokrajową. Tak się nie da. Albo będzie prezydentem miasta stołecznego Warszawy, albo niech z tego zrezygnuje i „przeniesie się” do dużej polityki. Warszawa zasługuje na opiekę
— mówi portalowi wPolityce.pl wiceminister rozwoju Olga Semeniuk.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Pan prezydent Andrzej Duda wygrał wybory mimo niesamowitej fali hejtu. Co w Pani ocenie było czynnikiem decydującym o zwycięstwie?
Olga Semeniuk: To prawda, że tegoroczna kampania wyborcza była bardzo brutalna. Do tego również bardzo długa i intensywna. Opozycja po raz kolejny przegrała. Wydaje się z prostej przyczyny – braku programu i próby podzielenia Polaków na tych, którzy są wykształceni i niewykształceni, na tych, którzy są zamożni, a, którzy z klasy średniej i tych gorzej uposażonych. To jest główny kierunek działań Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej: niechęć do ludzi słabszych, niechęć do grup społecznych, które zasługują na to, aby państwo polskie otaczało ich opieką. Drugim aspektem, który, jak się wydaje, odegrał znaczącą rolę, jeśli chodzi o wygraną Andrzeja Dudy, był Covid. Sprawdziliśmy, jak funkcjonuje porozumienie pomiędzy rządem a prezydentem, jak funkcjonuje sprawne przeprowadzanie projektów ustaw, jak funkcjonuje parlament bez obstrukcji Senatu. Senat na czele z marszałkiem Grodzkim nie spełnił tego, czego oczekiwało od niego społeczeństwo w tych najtrudniejszych dla nas ostatnich trzech miesiącach Bardzo wysokie oceny Polski i noty ze strony Komisji Europejskiej, zarówno pod względem społeczno-zdrowotnym, jak i gospodarczym, to efekt współpracy prezydenta z rządem. To pokazanie również, że w tym trudnym czasie dla Polski, dla Europy, dla świata prezydent Duda dał radę. Gdyby Rafał Trzaskowski miał dobry program i od początku potrafił go zaprezentować, to byłaby to wizytówka Warszawy. Tymczasem on na wszystkie pytania dotyczące stolicy, unikał odpowiedzi albo był nieobecny.
Jeszcze w trakcie kampanii udałam się z radnymi i posłami na swego rodzaju kontrolę dotyczącą funkcjonowania spółek i podwykonawców zagranicznych w Polsce, jeśli chodzi o autobusy miejskie. Okazało się, że Rafał Trzaskowski jest na urlopie. Nie był nawet w stanie się połączyć z nami on-line, co też pokazuje brak poświęcenia, a Polska to jest przecież służba. To jest bardzo duży, ambitny projekt, na czele którego musi stać mocny i silny przywódca. Takim przywódcą jest prezydent Andrzej Duda.
Rafał Trzaskowski był bardzo pewien swojego zwycięstwa. Chyba przeżył bardzo duży szok, kiedy przegrał, ponieważ bardzo długo mu zajęło, zanim pogratulował prezydentowi Andrzejowi Dudzie, życząc mu, żeby ta kadencja była inna. Czego należałoby życzyć Rafałowi Trzaskowskiemu?
Życzę jemu i jego małżonce większego zaangażowania w sprawy warszawskie. Małgorzata Trzaskowska zapowiedziała realizację szeregu postulatów. Napisałam list do Rafała Trzaskowskiego dotyczący sytuacji kobiet w stolicy, a w szczególności środowiska samotnych mam. Mam nadzieję, że w tej sprawie powstanie okrągły stół, dojdzie do merytorycznej debaty. Kadencja Rafała Trzaskowskiego trwa pięć lat. Mam nadzieję, że nie zmarnuje tych trzech lat, które mu pozostały, jak to uczynił z poprzednimi dwoma, i pokaże, że potrafi realizować obietnice, pokaże, że jest dobrym przywódcą w Warszawie i potrafi inwestować środki finansowe tak, żeby poprawiać życie mieszkańców stolicy. Mam nadzieję, że będzie też rozwiązywał różne problemy społeczne – on i jego zastępcy – i nie będzie to tylko mówienie, że coś zostało powołane, albo, że PiS jest zły. Cała jego kampania w Warszawie, jak i w Polsce, polegała na obrzydliwym obrażaniu rządów Prawa i Sprawiedliwości i braku merytorycznej dyskusji z obywatelami itd. Myślę, że również dlatego przegrał wybory prezydenckie.
Niepokoją mnie natomiast doniesienia medialne z wczoraj, że jego koledzy partyjni – jeszcze do niedawna Rafał Trzaskowski twierdził, że jest niepartyjny, a tu jednak się okazuje, że ma szerokie środowisko kolegów z partii PO – zapowiedzieli się, że będą jednak mobilizowali go do tego, żeby nie pracował na cały etat w Warszawie i żeby angażował się w politykę ogólnokrajową. Tak się nie da. Albo będzie prezydentem miasta stołecznego Warszawy, albo niech z tego zrezygnuje i „przeniesie się” do dużej polityki. Warszawa zasługuje na opiekę. Zasługuje również na to, aby zarządzała tu osoba, z którą będzie można realizować różnego rodzaju projekty, przede wszystkim inwestycyjne. Tymczasem Rafał Trzaskowski – to było zresztą pewne i do przewidzenia – wykorzystał Warszawę jako trampolinę do dużej polityki. Nie udało się. Pytanie, co będzie dalej robił. Czy jeszcze bardziej zostawi Warszawę? Bo de facto Trzaskowskiego przez te ostatnie dwa lata nie było. Cały czas skupiał się na dużej polityce. Pytanie, co zrobi dalej, bo został wybrany w Warszawie, ponad pół milionowym wynikiem i myślę, że mieszkańcy stolicy oczekują, że przynajmniej będzie próbował nią zarządzać, razem ze swoimi zastępcami.
Dlatego prezydentowi Warszawy życzę przede wszystkim zaangażowania, emocji, empatii, spojrzenia okiem ludzkich spraw, a nie okiem partyjnego aparatu politycznego, a przede wszystkim niedzielenia nas na lepszych i gorszych. Przecież za Rafałem Trzaskowskim, chociażby w stolicy, murem stanęło całe środowisko aktorów, muzyków i innych przedstawicieli świata kultury. Jak się okazało, to nie wystarczyło do wygranej w rywalizacji z prezydentem Dudą. To dowód na to, że jednak siłą Polski są polskie sprawy, siłą Polski jest polski obywatel, siłą Polski są sprawy społeczne, w które należy się angażować. Mam nadzieję, że to jest najważniejszy wniosek, jaki wyniesie Rafał Trzaskowski ze swojej przegranej w wyborach.
Czym przede wszystkim powinien zająć się w tej chwili Rafał Trzaskowski?
Najważniejszy projekt, jaki mamy dotyczy budowy alternatywnego kolektora „Czajka”. Uważam, że to jest priorytet. Po drugie, rozpoczęcie spełniania społecznych obietnic, chociażby, jeśli chodzi o żłobki, wyrównywanie płac w ratuszu między kobietami a mężczyznami. Wczoraj mieliśmy nadzwyczajną sesję Rady Miasta poświęconą tematom usług miejskich i kierowców miejskich, z czego wynikają te nieprawidłowości i jak możemy je naprawić. W tym kontekście życzę prezydentowi Trzaskowskiemu, aby ten rok i kolejne lata nie obfitowały w tak liczne awarie, jakich doświadczyliśmy w stolicy w ciągu ostatnich dwóch lat. Nie jestem w stanie wymienić żadnej nowej inicjatywy w obszarze ekologii: wymiana i rozliczenie tylko pięciu kopciuchów, to też pokazuje, że ratusz działa w powolnym tempie. . Jeżeli teraz potwierdzi się informacja że prezydent Trzaskowski miałby poniekąd opuścić Warszawę i pracować dla niej na pół etatu, to znaczy że znowu będziemy mieli do czynienia z paraliżem. Znowu być może będziemy mieli do czynienia z awariami, na które nie będzie w odpowiednim czasie reakcji, a na to miasta stołecznego Warszawy już po prostu nie stać. Liczę więc na to, że zajmie się również środkami finansowymi, nie kierowanymi na ideologiczne projekty i w końcu skupi się na inwestycjach. Rządowe inwestycje są bardzo ważne, ale samorządowe są równie istotne. Dlatego mam również nadzieję, że spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą, który zresztą zaprosił go w dniu wyborów do Pałacu Prezydenckiego, na takie spotkanie, poda mu rękę i zacznie koncyliacyjnie działać, a nie antagonizować. Po raz kolejny powtarzam: mieliśmy do czynienia z obrzydliwą kampanią ze strony opozycji, bardzo dużo wylanego hejtu. Bardzo często to były naprawdę zagrywki poniżej poziomu tej rangi polityków. Obserwując zachowania niektórych polityków, chociażby posła Nitrasa czy innych osób z kręgu Rafała Trzaskowskiego, zastanawiałam się, czyja ma być Polska i jakie cele mają być w naszym kraju realizowane. Bo, jak powiedziałam, na poziomie samorządowym Rafał Trzaskowski wygrał i wydawało mu się, że na poziomie Polski również może tym hejtem wygrać. Okazało się, że sprawy społeczne, siła i potrzeba jedności są o wiele większe niż to, co miał do zaoferowania, a raczej to, czego nie miał do zaoferowania Rafał Trzaskowski.
Jest już po kampanii wyborczej i po wyborach. Czy Rafał Trzaskowski ochłonął już ze zmagań wyborczych i zajął się swoimi obowiązkami?
Chyba za wcześnie, żeby o tym mówić. 30 lipca mamy koleją sesję absolutoryjną i mam nadzieję, że pojawi się na niej Rafał Trzaskowski. Dopiero wtedy będziemy mogli podsumować i ocenić ten czas. My jako rząd Prawa i Sprawiedliwości jesteśmy permanentnie w pracy. Kampania prezydencka już za nami. Bardzo szybko wróciliśmy do swoich obowiązków, do swoich zadań i tego samego oczekujemy od Rafała Trzaskowskiego.
Czy na wczorajszym posiedzeniu Rady Warszawy Rafał Trzaskowski był obecny?
Nie. Nie wypowiadał się również wczoraj. Byli jego zastępcy.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509281-semeniukwybory-pokazaly-ze-sila-polski-sa-sprawy-spoleczne