Przez cały okres kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego, sędzia Stępień dyplomatycznie milczał na temat nowego terminu pierwszej tury wyborów prezydenckich. Gdy jednak okazało się, że jego pupil przegrał drugą turę, były prezes TK, zaczął przekonywać, że fakt przesunięcia wyborów na czerwiec i lipiec było pogwałceniem konstytucji i można podważyć ich wyniki.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Ulica i zagranica oraz próba podważenia wyborów przez atak na SN „Kasta” ma już swój plan! „Iustitia” liczy na pomoc Brukseli
Ta cała kombinacja i komplikacja z wyborami majowymi spowodowała, że przeprowadzono je w niekonstytucyjnym terminie. Moim zdaniem powinno się poczekać do 6 sierpnia, czyli końca kadencji Andrzeja Dudy i dopiero wtedy rozpisać nowe głosowanie na podstawie przepisów o opróżnieniu urzędu prezydenta
– przekonywał sędzia Jerzy Stępień w rozmowie z Tok.fm.
Unieważnienie wyborów
Klęska Rafała Trzaskowskiego musiała wstrząsnąć Jerzy Stępniem. Dziś stwierdził, że powyższe okoliczności mogą skutkować unieważnieniem wyborów. Odniósł się także bezpośrednio do akcji ze składaniem protestów wyborczych.
Są przesłanki do unieważnienia wyborów. (…) Protesty wyborcze pewnie ujawnią te mankamenty. Wtedy niejako z lotu ptaka będzie można popatrzeć na nieprawidłowości. To co teraz oglądamy, nie daje nam pełnego obrazu. Wiele rzeczy pozostaje do wyjaśnienia. (…) skrócenie czasu na składanie protestów wyborczych do zaledwie trzech dni, może skutkować tym, że będą one nienależycie przygotowane
– ubolewał były Prezes TK.
Izba zabezpiecza władzę?
Nie obyło się także bez narzekań na Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która będzie orzekała o ważności wyborów. Stępień przedstawił się w tej sprawie jako zwolennik teorii spiskowych. Zdaniem Stępnia Izba ta powstała po to, by zabezpieczyć władzę przed utratą wyborczego zwycięstwa. Trudno o lepszy dowód na oderwanie się od rzeczywistości.
Jednak miejmy świadomość, że po to zmieniono ustawę o Sądzie Najwyższym i wprowadzono Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, żeby niespodzianka dla rządzących nie mogła się zdarzyć. To było ze strony władzy dalekowzroczne posunięcie. Mam obawy co do niezależności tej izby. Wcześniej przez 30 lat zajmowała się tym Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych i to działało. Rządzący postanowili to zmienić, żeby zabezpieczyć się z góry
– powiedział Stępień w radiowęźle z Czerskiej.
Sędzia Jerzy Stępień mówiąc o Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, przypadkiem, odkrył też plan „kasty” sędziowskiej, która parła ku temu, by to właśnie Izba zdominowana przez sędziów związanych m.in. z Małgorzatą Gersdorf mogła orzekać o ważności wyborów. Ich decyzja mogłaby zablokować wolę Polaków, którzy zagłosowali na Andrzeja Dudę.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509251-pomaga-trzaskowskiemu-stepien-o-uniewaznieniu-wyborow