Kampanie strony opozycyjnej przez lata różnie się rozpoczynają, układają, mają różne formy. Pani Kidawa-Błońska to miała być miłość, a chwilę później już rozgromienie PiS-u przez Rafała Trzaskowskiego. Te dwie narracje dzieliło ledwie kilka miesięcy. To jest naprawdę rozkrok, który potrafi połamać. Na koniec te kampanie kończą się tym, że wchodzi Tomasz Lis i mówi: je**ć PiS.
— podsumował Michał Karnowski, publicysta tygodnika „Sieci” w telewizji wPolsce.pl.
To była brudna kampania. Tu się posunięto do masowego niszczenia plakatów Andrzeja Dudy. Panie Rafale, to są kpiny
— tak skomentował z kolei słowa Rafała Trzaskowskiego o nierównej walce z potężnym aparatem państwowym, z jakim przyszło mu się zmierzyć w tych wyborach.
Potężne niemieckie media, z brudną, wulgarną okładką nie tylko używającą skomplikowanej sprawy rodzinnej do zarzuty ułaskawienia pedofila, ale wręcz sugerującą, że to Andrzej Duda jest tym pedofilem. Portale potężne kogo wspierały? Pana Trzaskowskiego. Miasta. Do dziś po Warszawie jeżdżą opłacone przez miasto autobusy, są też słupy, z napisem: „spełniamy obietnice – Rafał Trzaskowski”. TVN, Polsat myślę, że też, po stronie Rafała Trzaskowskiego. I ten polityk mówi, że jest biedny i zmierzył się z potężnym aparatem partyjnym. To jest kpina. Rafał Trzaskowski próbował zdjąć porażkę z siebie, ze swojego sztabu
— zaznaczył Michał Karnowski.
To jest jakiś atawizm, czy odruch bezwarunkowy. Czy oni tracą kontrolę? Wkładają dużo wysiłku, robią badania, pytają, czy pogarda jest dla zwykłych ludzi. Wierzą już nawet w to, że są inni. I wchodzi Tomasz Lis i wpisuje 8 gwiazdek. Co to ma być?
— pytał Karnowski.
Podziękowania należą się panu redaktorowi Tomaszowi Lisowi. Myślę, że jego wkład, jego wysiłek, jego serce, jego intelekt, które od lat służą zwycięstwu obozowi Zjednoczonej Prawicy, w tym ostatnio prezydenta Andrzeja Dudy, jest głęboko niedoceniony. Te strategie, na które idą miliony, może dziesiątki miliony złotych kończą się Tomaszem Lisem. I jeszcze bliską osobę, bo tam są powiązania rodzinne namówił do tego, by napisał w takim duchu piosenkę. Myślę, że obóz Zjednoczonej Prawicy tutaj wdzięczności okazać nie umie
— dodał Karnowski.
Chętnych na te podziękowania powinno być więcej, od Gazety Wyborczej, przez TVN. Język pogardy, którym ten obóz opozycji się posługuje, przynosi głosy Zjednoczonej Prawicy
— podsumował.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509244-michal-karnowski-podziekowania-naleza-sie-tomaszowi-lisowi