Rafał Trzaskowski zamieścił na Twitterze wpis, w którym nawiązuje do przegranych przez siebie wyborów prezydenckich. Prezydent Warszawy narzeka w nim m.in. na krótką kampanię i małe fundusze. Przyznał jednak, że trzyma za słowa Andrzeja Dudę, który mówił, że jego druga kadencja będzie inna.
„Będziemy tego pilnowali”
Za nami wszystkimi bardzo intensywny okres. Te kilka kampanijnych tygodni to czas, który wielu z nas dał nadzieję na lepszą Polskę. Na niezależną, silną prezydenturę, która stanie się przeciwwagą dla rządzącej większości. Prezydenturę, która sprawi, że najbardziej kontrowersyjne i szkodliwe zmiany mogłyby natrafić na jakikolwiek opór, a nie pędzić przez całą ścieżkę legislacyjną w kilkanaście godzin. To w tych wyborach się nie udało, chociaż trzymam za słowo Prezydenta Andrzeja Dudę, że jego druga kadencja będzie inna. I będziemy tego pilnowali
—napisał Trzaskowski.
Prezydent Warszawy podziękował wszystkim wyborcom, którzy na niego zagłosowali, dodając, że nie można obrażać się na wynik wyborczy.
Ale Kochani, w tych wyborach udało się coś wielkiego. Mój niedzielny rezultat to trzeci najwyższy wynik wśród kandydatów w historii wyborów prezydenckich w Polsce po 1989 r. (…) Nie ma mowy, aby obrażać się na wynik – takie są zasady demokracji
—podkreślił.
CZYTAJ WIĘCEJ: Trzaskowski w końcu pogratulował prezydentowi. Nawet na koniec musiał coś dodać: „Oby ta kadencja była rzeczywiście inna”
Kampania za krótka, za mało pieniędzy
We wpisie nie mogło zabraknąć żali Trzaskowskiego na krótką kampanię i mały budżet. Czyżby wiceszef PO zapomniał, że to właśnie jego partia o tym zdecydowała? Trzaskowski raczej powinien dziękować za tak krótką kampanię, bo już na jej finiszu było widać, że brakuje mu sił.
Kampania była ekstremalnie krótka – mieliśmy zaledwie 1/3 budżetu i czasu w porównaniu z innymi kandydatami. Ale energii, zaangażowania i chęci było ponad miarę. To pokazał wynik. Mówiłem to w trakcie kampanii, ale napiszę raz jeszcze. Kochani! Zobaczcie ile udało nam się zbudować przez 2 miesiące i pomyślcie, ile możemy nauczyć się i wypracować przez kolejne miesiące i lata!
—napisał.
Szanowne warszawianki i warszawiacy! Obiecuję Wam, że zamierzam nadal ciężko pracować na rzecz stolicy. A także nadal, w porozumieniu z samorządowcami z całej Polski, bronić tego fantastycznego dorobku, jaki udało się wypracować przez 30 lat samorządności. Bo nie tyle wierzę, ale wiem, że warto
—zakończył Trzaskowski.
Jak widać, Trzaskowski najwidoczniej uwierzył w to, co pisze o nim „Gazeta Wyborcza”. Że jest jakaś „Polska Trzaskowskiego”. Ale takiej Polski nie ma. Głosy oddane na Trzaskowskiego były w większości głosami przeciwko Andrzejowi Dudzie i PiS-owi, a nie za kandydatem PO.
kk/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509241-smiechu-warte-trzaskowski-uzala-sie-na-krotka-kampanie