Druga tura wyborów prezydenckich w Polsce odbyła się prawidłowo, pomimo luk prawnych, jednak kampania ucierpiała przez wrogość, retorykę nietolerancji oraz stronniczość mediów publicznych - oceniło w poniedziałek Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE.
CZYTAJ WIĘCEJ: PKW podała dane ze 100 proc. komisji wyborczych. Andrzej Duda wygrywa II turę wyborów prezydenckich z wynikiem 51,03 proc.!
Kandydaci byli w stanie swobodnie prowadzić swoje kampanie wyborcze w konkurencyjnej drugiej turze wyborów, jednakże wrogość, groźby wobec mediów, retoryka nietolerancji oraz przypadki nadużywania zasobów państwowych zakłóciły proces
—uważają międzynarodowi obserwatorzy z Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (Office for Democratic Institutions and Human Rights - ODIHR).
Odmowa obu kandydatów spotkania się we wspólnej debacie pozbawiła wyborców możliwości porównania ich postulatów, a niedostosowane ramy czasowe rozpatrywania skarg i odwołań zakłóciły możliwość dochodzenia roszczeń prawnych pomiędzy dwiema turami
—zaznaczono w oświadczeniu.
Polityczne spolaryzowanie, a także brak bezstronności w mediach publicznych negatywnie wpłynęły na dobrze przeprowadzone wybory
—ocenił Thomas Boserup, szef specjalnej misji oceny wyborów ODIHR.
Po kampanii, w której zabrakło dialogu, szczególnie ważne jest podkreślenie, że demokracje opierają się na poszanowaniu różnorodności i praw wszystkich, nie tylko większości
—dodał.
Według ODHIR wszystkie szczeble administracji wyborczej po pierwszej turze wyborów kontynuowały swoją pracę w profesjonalny sposób, pomimo wyzwań związanych z pandemią Covid-19. Zarówno kandydaci, jak i władze zachęcały wyborców do głosowania w drugiej turze.
W ograniczonej liczbie lokali wyborczych odwiedzanych przez obserwatorów ODIHR proces głosowania i liczenia głosów przebiegł sprawnie i był dobrze zorganizowany, a regulacje sanitarne były ściśle przestrzegane.
Jednak kampania przed drugą turą - jak twierdzą obserwatorzy - była jeszcze bardziej konfrontacyjna niż przed pierwszą. Biuro zwraca uwagę na fakt, że nagromadzenie elementów kampanii negatywnej i wzajemnego oczerniania się, a także doniesienia o groźbach wobec polityków i dziennikarzy budziły poważne obawy. Podobnie jak w pierwszej turze „kampania obecnego prezydenta i relacje nadawcy publicznego cechowała retoryka homofobiczna, ksenofobiczna i antysemicka” - podkreślono.
W oświadczeniu ODHIR poruszono również kwestię tego, że ramy prawne dotyczące aktywności kampanijnej urzędników administracji publicznej są niewystarczające, co „zaciera granicę między państwem a partią”. Jako przykład podano premiera Mateusza Morawieckiego, który „w ramach pełnienia swojej oficjalnej funkcji odwiedził ponad 80 miast w kraju, składając obietnice rozdzielenia funduszy publicznych”, co stworzyło nieuzasadnioną przewagę dla prezydenta ubiegającego się o reelekcję, „co jest sprzeczne z pkt. 5.4 Dokumentu Kopenhaskiego OBWE z 1990 roku”.
ODIHR to instytucja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), powołana w 1990 roku. Organizuje misje obserwacyjne, a także szkolenia z zakresu praw człowieka i współpracy ze społeczeństwem obywatelskim. Siedzibą Biura jest Warszawa.
Specjalna misja ODIHR rozpoczęła swoją działalność 16 czerwca, aby ocenić, w jakim stopniu wybory prezydenckie w Polsce odbywają się zgodnie ze zobowiązaniami OBWE i innymi międzynarodowymi standardami dotyczącymi demokratycznych wyborów, a także z ustawodawstwem krajowym.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509160-obwe-ii-tura-wyborow-w-polsce-odbyla-sie-prawidlowo