Dumny jestem z naszego Prezydenta i wdzięczny jestem Opatrzności – i większości naszych czynnych współobywateli – za to, że jego wybór na naczelnika politycznej wspólnoty Polaków został potwierdzony.
To najbardziej uczciwy człowiek, jakiego znam, to człowiek dobry, i kocha swój kraj.
Najważniejsze cechy
Te trzy najważniejsze cechy wymieniła pani Agata Kornhauser-Duda w krótkim, emocjonalnym i pięknym wystąpieniu na spotkaniu jej męża z wyborcami w Rzeszowie, na końcu kampanii. Uczciwość, dobroć, patriotyzm – jakie to „staroświeckie”. I jakie ważne u kogoś, kto ma być prezydentem Rzeczypospolitej, a nie postnowoczesnej korporacji, ani też wschodniej despocji. Bardzo trudno utrzymać te cechy w życiu politycznym, gdzie – jak jesteśmy wciąż przekonywani – zwycięża podobno zawsze cynizm, manipulacja i hipokryzja. Ale, obserwując Andrzeja Dudę z innej, dalszej oczywiście perspektywy niż pani Agata Kornhauser-Duda, dostrzegam w nim te właśnie trzy cechy, w zdumiewający sposób trwałe, autentyczne, niewzruszone. I dlatego jestem z tego Prezydenta dumny i szczęśliwy, że te proste trzy cechy, tak trudne zarazem do utrzymania, są dostrzeżone – mimo wszystko – przez większość wyborców III RP.
Dlaczego tylko przez tak minimalną większość? O tym pozwolę sobie napisać nieco obszerniej, ale nie teraz. Teraz: cieszmy się i Bogu dziękujmy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509150-dumny-jestem-z-prezydenta-i-wdzieczny-jestem-opatrznosci