Rafał Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie. Podczas wieczoru wyborczego, tuż po ogłoszeniu wyników, w jego otoczeniu na scenie próżno było szukać polityków Koalicji Obywatelskiej, którzy teraz szukają winnego porażki. Swoją teorię ma także Roman Giertych, a w jego wersji wydarzeń występują… Szymon Hołownia i Radosław Sikorski.
CZYTAJ TAKŻE:
Dlaczego Trzaskowski przegrał?
Nad przyczyną klęski wyborczej kandydata Koalicji Obywatelskiej pochylił się Roman Giertych, który stwierdził, że jest nią błąd Platformy Obywatelskiej, bo „te wybory można było wygrać”. Prawnik przekonywał, że opozycja musi w końcu zrozumieć „przyczynę porażki”.
W ocenie Giertycha, Platforma mogła wymienić Kidawę-Błońską na Trzaskowskiego, ponieważ Jarosław Kaczyński „obawiał się przegranej Dudy z Hołownią (na co wskazywały prawie wszystkie sondaże)”.
Sama PO jednak z tego nie skorzystała, bo „zamiast wystawić osobę o centrowych poglądach postawiła na świetnego technicznie, ale jednak bardzo elitarnie kojarzonego Prezydenta Warszawy, który swoją wypowiedzią o ślubach dla par homoseksualnych oraz brakiem dymisji Pawła Rabieja za wypowiedź o adopcji dzieci przez takie pary, był idealnych celem brutalnych ataków PiS”.
„PiS w tych wyborach oszukał”
Giertych stwierdził także, że mimo tego, że w wyborach PiS „oszukiwał”, to szansę na wygraną w prezydentem Dudą mieliby… Radosław Sikorski i Szymon Hołownia
To prawda, ze PiS w tych wyborach oszukał i użył TVP jako części swego sztabu wyborczego. To prawda, że całe państwo zostało użyte do zwalczania opozycji, ale jest również prawdą, że te wybory Radek Sikorski lub Szymon Hołownia najprawdopodobniej mimo tego wygraliby. I dzisiaj mielibyśmy inną Polskę. Żaden z nich nie miałby problemu, aby pojechać do Końskich na debatę i ją wygrać. (Osobiście namawiałem prezydenta Warszawy, aby pojechał na debatę do Końskich, argumentując, że musi gonić Dudę i jest to jego ostatnia szansa). I Sikorski i Hołownia w Końskich czuliby się dobrze. Cała narracja PiS o obronie wartości nie byłaby wobec nich możliwa
— przekonywał Giertych.
Wybory wygrywa się w Końskich
Wybory wygrywa się w Końskich nie tylko w debacie. Wybory wygrywa się Końskich w sensie dopasowania kandydata i programu do mentalności ludzi tam mieszkających. Platforma w tych wyborach wybrała dopasowanie się do poglądów niektórych dziennikarzy liberalnych. I to się jej udało. Zdobyła ich głosy w całości
— napisał.
Giertych nie ma sobie nic do zarzucenia
Prawnik przekonywał także, że on sam nie ma sobie nic do zarzucenia, bo zrobił wszystko, co mógł. Nie zabrakło także straszenia Prawem i Sprawiedliwością i zapowiedzi „prześladowań opozycji”.
Namawiałem do wystawienia przez PO Radka Sikorskiego,a gdy podjęto inną decyzję wsparłem Szymona Hołownię licząc, że wejdzie do II tury, gdzie miał duże szanse pokonać Dudę. Gdy to się nie udało, to z całych sił wsparłem Rafała Trzaskowskiego. Bóg mi świadkiem, że zrobiłem dla mojej Ojczyzny wszystko co mogłem i nie jestem winny konsekwencji tych wyborów, które obawiam się, że dla Polski będą tragiczne. Oczywiście, że najbardziej za to zapłacą ci, którzy na Dudę wczoraj głosowali. PiS zacznie prześladowania opozycji tylko jednak w wąskiej warstwie (sprawy karne będą mieli tylko ci, którzy dla PiS stanowią bezpośrednio zagrożenie). Natomiast konsekwencje korupcji, niekompetencji i głupoty PiS poniosą w największej masie najsłabsze ekonomicznie warstwy, które wczoraj utrwaliły władzę Jarosława Kaczyńskiego
— stwierdził Roman Giertych.
wkt/FB/Roman Giertych
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509070-opozycja-szuka-winnego-porazki-giertych-wie-swoje