Bełkot, skrajne upolitycznienie i zwykła bezmyślność. „Gazeta Wyborcza” przeprowadziła rozmowę z „sędzią”, która wprawdzie została powołana przez Andrzeja Dudę na podstawie uchwały KRS, ale twierdzi, że nie będzie głosowała na obecnego prezydenta (rozmowę przeprowadzono przed drugą turą wyborów). Anonimowa sędzia robi sobie też złośliwości m.in. z członków Rady i przekonuje, że nadają się oni na „memy”.
CZYTAJ TAKŻE: Ulica i zagranica oraz próba podważenia wyborów przez atak na SN „Kasta” ma już swój plan! „Iustitia” liczy na pomoc Brukseli
CZYTAJ RÓWNIEŻ: „Nadzwyczajna kasta” z odsieczą Trzaskowskiemu? Stankiewicz z Onetu zdradza plan opozycji: Przed nami ew. batalie sądowe
Jeśli rzeczywiście z „Wyborczą” rozmawiała jakaś sędzia (nie ujawniła swojego nazwiska), to jej słowa powinny spowodować zarzuty dyscyplinarne. Z łzawej historyjki wynika, że nie uznaje ona nowego składu Krajowej Rady Sądownictwa, ale stanęła przed wielkim dylematem: zgodzić się na opinię Rady i orzekać, czy też sabotować KRS i nie móc orzekać.
Na Dudę nie zagłosuję. Ręka by mi uschła.On jest prawnikiem, powinien stać na straży praworządności, tymczasem rozkłada kawałek po kawałku wymiar sprawiedliwości. (…). Chciałam głosować na Trzaskowskiego, ale jak wygra, to prawdopodobne jest, że za jakiś czas przestanę być sędzią. To już raczej nie pójdę na wybory.(…). Mam taką, a nie inną ocenę osób, które mnie oceniały. Akurat były wtedy w KRS te najbardziej znane medialnie osoby, czyli pani poseł Pawłowicz i pan poseł Piotrowicz (…). To są osoby jak najbardziej do memów. Na prawie znają się tak sobie albo nie dają znaku, że się znają
– stwierdziła „sędzia” oceniając wybitnego prawnika prof. Krystynę Pawłowicz i wieloletniego prokuratora Stanisława Piotrowicza.
„Sędzia”, która zdecydowała się na rozmowę z „Gazetą Wyborczą” nigdy nie powinna pełnić tej funkcji. Słabo zdany egzamin sędziowski (sama to przyznała) i ciągła niekonsekwencja to jedna sprawa. Gorzej ma się sprawa odwagi cywilnej tej „sędzi”. Większy szacunek ma się nawet wobec niebezpiecznego demagoga sędziowskiego, który przynajmniej ma odwagę, by atakować władzę z otwartą przyłbicą, niż wobec osoby, która ukrywa się pod płaszczykiem anonimowości. Taka osoba ma wydawać trudne wyroki? Brać na siebie odpowiedzialność za najtrudniejsze ludzkie sprawy i rozwiązywanie konfliktów? Wolne żarty.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509069-anonimowa-sedzia-w-gw-chcialam-glosowac-na-trzaskowskiego