Potwierdziło się, że Polska jest bardzo głęboko podzielona. Od poniedziałku powinniśmy zacząć w rodzinach od leczenia ran – w ten sposób wstępne wyniki głosowania skomentował socjolog Andrzej Zybertowicz. Zwycięzca wyborów prezydenckich raczej się już nie zmieni - ocenił w rozmowie z PAP politolog prof. Waldemar Paruch. Jego zdaniem nowi wyborcy mogli zneutralizować znaczenie wyborcze elektoratów Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka. Jeśli potwierdzi się zwycięstwo Andrzeja Dudy, to będziemy mieli trzecią turę wyborów prezydenckich - ocenił w rozmowie z PAP prezes Instytutu Nowych Mediów, ekspert ds. marketingu politycznego Eryk Mistewicz. Według niego, największym wyzwaniem dla zwycięzcy wyborów będzie zjednoczenie podzielonego narodu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: RELACJA. II tura wyborów prezydenckich. Wyniki LATE POLL: Andrzej Duda zwycięża! Na prezydenta głosowało 50,8 proc. Polaków
CZYTAJ TAKŻE: Prezydent skomentował decyzję Trzaskowskiego: Miałem nadzieję, że pan Rafał przyjdzie i że będziemy mogli uścisnąć sobie dłoń
Ubiegający się o reelekcję i popierany przez PiS prezydent Andrzej Duda uzyskał w drugiej turze wyborów prezydenckich 50,8 proc. głosów, z kolei kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskał 49,2 proc. - wynika z sondażu late poll Ipsos dla TVP, TVN i Polsat.
Zybertowicz: od poniedziałku powinniśmy zacząć w rodzinach od leczenia ran
Potwierdziło się, że Polska jest bardzo głęboko podzielona. Od poniedziałku, niezależnie od tego, jaką różnicą wygrał prezydent Andrzej Duda, lub gdyby się okazało, że ostateczne liczenie głosów dało wygraną Rafałowi Trzaskowskiemu, powinniśmy zacząć, najpierw w naszych rodzinach, od leczenia ran
— powiedział Zybertowicz.
Dodał, że „powinniśmy obniżyć temperaturę polityki, bo pewnych projektów dla polski nie będzie można realizować”.
Obawiam się, gdyby wygrał Rafał Trzaskowski, to jego zaplecze polityczne uzna, że polityka agresywna, brutalna, której symbolem w ostatnich godzinach było osiem gwiazdek eksponowanych m.in. przez tzw. legendę opozycji Władysława Frasyniuka oraz tak „światłego” dziennikarza, jak Tomasz Lis, jest opłacalna
— wskazał.
W ocenie Zybertowicza, „jeżeli natomiast wybory wygra – tak jak to obecnie widać – prezydent Andrzej Duda, można spodziewać się kolejnych projektów rozwojowych, także częściowego wyciszenia złych emocji”.
W przypadku wygranej Rafała Trzaskowskiego trzeba się liczyć z tym, że Polska może wejść w fazę chaosu wewnętrznego i niejasności, co do kierunków polityki zagranicznej
— oznajmił.
Oceniając przyczyny wysokiej, niemal 70-procentowej frekwencji, powiedział:
To, że w ciągu ostatnich pięciu lat wzrastał poziom życia, że program 500 plus dał podmiotowość konsumencką rodzinom, które z trudem wiązały koniec z końcem, zaowocowało także większą podmiotowością obywatelską. Nawet gdyby okazało się, że prezydent Andrzej Duda nie wygrał tych wyborów, to i tak ta wysoka frekwencja będzie znakiem jego sukcesu.
Prof. Paruch: Zwycięzca wyborów prezydenckich raczej się nie zmieni
Zwycięzca wyborów prezydenckich raczej się już nie zmieni - ocenił w rozmowie z PAP politolog prof. Waldemar Paruch. Jego zdaniem nowi wyborcy mogli zneutralizować znaczenie wyborcze elektoratów Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka.
Prof. Paruch komentując sondażowe wyniki II tury wyborów prezydenckich ocenił, że zwycięzca wyborów raczej się nie zmieni.
Różnica, którą podaje IPSOS to około 160 tys. Jeżeli wnioskować na podstawie analizy pierwszej tury, to poparcie dla Andrzeja Dudy może się jeszcze zwiększyć. Jednak mało prawdopodobne, że zmieni się zwycięzca. Owszem pamiętamy, że w roku 1995 ogłoszono wygraną Lecha Wałęsy, a prezydentem został Aleksander Kwaśniewski, jednak było to 15 lat temu, od tego czasu techniki pomiaru zdecydowanie się unowocześniły
— wskazał.
Politolog zwrócił uwagę, że wysoka frekwencja w II turze wyborów jest pewnym zaskoczeniem.
O ile w pierwszej turze przerysowywano trochę znaczenie tej frekwencji, była ona porównywalna z frekwencją w wyborach parlamentarnych, to teraz naprawdę możemy mówić o bardzo dobrej frekwencji
— podkreślił.
Zdaniem prof. Parucha wysoka frekwencja w II turze wyborów wynika z czytelnej polaryzacji.
Między pierwszą a drugą turą wyborów dostaliśmy dwie kompletnie różne wizje Polski, co niewątpliwie miało olbrzymi wpływ na frekwencję. Po drugie ataki na prezydenta Andrzeja Dudę prawdopodobnie bardzo mobilizowały wyborców Prawa i Sprawiedliwości
— stwierdził.
W ocenie politologa, na mobilizację elektoratu PiS miał wpływ także sam Rafał Trzaskowski, który - jak mówił - między pierwszą a drugą turą wyborów dokonał dwóch zabiegów.
Po pierwsze szedł tradycyjną ścieżką Platformy Obywatelskiej, czyli uruchomił anty PiS (…) A po drugie zrobił to, czego się prawdopodobnie nie spodziewano przed I turą, czyli zaczął przywoływać różne rozwiązania realizowane przez rządy Zjednoczonej Prawicy, mówiąc, że będzie je kontynuował, że ich nie odwoła, jednocześnie opowiadając o tym, co będzie wetował, a co nie jest i prawdopodobnie nie będzie nigdy w planach rządu
— mówił.
Prof. Paruch zwrócił też uwagę, że w II turze nowych wyborców przybyło około 5 proc., czyli około 1 mln, co – jak zauważył – stanowi potężną grupę, która jest w stanie rozstrzygnąć wyniki każdych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
To mogło obniżyć znaczenie zachowań elektoratu Szymona Hołowni i Krzysztofa Bosaka. Nowi wyborcy mogli zneutralizować znaczenie wyborcze elektoratów tych dwóch kandydatów, o których wyborców zabiegał zarówno Andrzej Duda, jak i Rafał Trzaskowski
— ocenił.
Politolog uważa też, że jeżeli wynik wyborów się utrzyma, to wygrana kilkuset tysiącami głosów jest ważną informacją dla obozu Zjednoczonej Prawicy, który musi zastanowić się nad strategią rządzenia przez najbliższe trzy lata.
Na pewno obóz Zjednoczonej Prawicy stoi przed koniecznością bardzo mocnej konsolidacji politycznej i przesunięcia akcentów w rządzeniu, ponieważ podział socjopoliyczny jest czynnikiem determinującym spory polityczne w Polsce i wydaje się na najbliższe kilka lat, że ma charakter trwały. Przy wyniku Rafała Trzaskowskiego mało prawdopodobny jest kryzys w Platformie Obywatelskiej
— stwierdził.
Mistewicz: jeśli potwierdzi się zwycięstwo Andrzeja Dudy, to będziemy mieli trzecią turę wyborów
Jeśli potwierdzi się zwycięstwo Andrzeja Dudy, to będziemy mieli trzecią turę wyborów prezydenckich - ocenił w rozmowie z PAP prezes Instytutu Nowych Mediów, ekspert ds. marketingu politycznego Eryk Mistewicz. Według niego, największym wyzwaniem dla zwycięzcy wyborów będzie zjednoczenie podzielonego narodu.
W ocenie prezesa Instytutu Nowych Mediów Eryka Mistewicza o zwycięstwie Andrzeja Dudy może przesądzić kwestia szacunku wobec wyborców.
Tego szacunku zabrakło po stronie części wielkomiejskich elit wspierających Rafała Trzaskowskiego, które zaatakowały mieszkańców polskich prowincji, wsi i małych miasteczek. Andrzej Duda prowadzi, ponieważ pochylił się nad ludźmi i okazał im szacunek
— uważa ekspert.
Rozmówca PAP, odnosząc się do kampanii wyborczej ocenił, że była to najbardziej agresywna kampania wyborcza po 1989 r. Według niego, największym wyzwaniem dla zwycięzcy wyborów będzie zjednoczenie podzielonego jak nigdy społeczeństwa.
Nie przypominam sobie równie brzydkiej, równie agresywnej kampanii. Skończyliśmy najbardziej dzielącą kampanię wyborczą po 1989 r. Niezależnie od tego, kto ostatecznie zostanie prezydentem, trudno będzie zasypać te podziały
— powiedział PAP prezes Instytutu Nowych Mediów, ekspert ds. marketingu politycznego Eryk Mistewicz.
Podkreślił, że Polska stoi wobec wielkich wyzwań związanych z epidemią koronawirusa i jej skutkami. W związku z tym, uważa Mistewicz, tandem Duda-Morawiecki „musi zakończyć kampanię wyborczą w takich sposób, aby to, co silnie podzieliło Polaków, nie zawisło nad Polską”.
To będzie czas sklejania Polaków po tej najbrzydszej kampanii wyborczej po 1989 r.
— dodał.
Z sondażu exit Ipsos wynika, że w niedzielę do urn wyborczych poszło 68,9 proc. osób uprawnionych do głosowania. Rozmówca PAP, oceniając przyczyny wysokiej frekwencji powiedział, że wynika ona z głębokich podziałów i wzajemnej wrogości.
Nie cieszyłbym się, że ta frekwencja była tak wysoka. Została ona osiągnięta w związku z niską jakością, wysokimi emocjami, brakiem szacunkiem i głębokim podziałem w społeczeństwie, z którego będzie nam bardzo trudno wyjść
— dodał.
Mistewicz uważa, że jeśli ostatecznie wyniki wyborów potwierdzą zwycięstwo Andrzeja Dudy, to czeka nas trzecia tura wyborów prezydenckich. Według niego, opozycja zrobi wszystko, aby zakwestionować ewentualne zwycięstwo Dudy.
Jeżeli rzeczywiście wygra Andrzej Duda, zwołane będzie specjalne posiedzenia Parlamentu Europejskiego, posiedzenie OBWE, Rady Europy. Użyte zostanie absolutnie wszystko, co jest możliwe, aby zakwestionować wynik tych wyborów, wskazując na niedoskonałości kampanii prowadzonej w trakcie pandemii, brak dostarczonych pakietów wyborczych, niemożność ich odesłania. Będziemy mieli do czynienia z trzecią turą wyborów, bardzo brutalną, która nie będzie widziała granic agresji, również agresji wobec Polski
— powiedział komentator polityczny.
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/509011-eksperci-ostrzegaja-bedzie-trzecia-tura-bardzo-brutalna