Były premier Donald Tusk oddał w niedzielę głos w II turze wyborów prezydenckich w Sopocie. Politykowi towarzyszyła żona Małgorzata oraz córka Katarzyna. Przy okazji postanowił podzielić się swoimi „mądrościami” na temat kampanii wyborczej. Stwierdził, że jest rozczarowany poziomem merytorycznym kampanii. To dość zaskakujące słowa zważając na liczne, złośliwe wpisy na Twitterze samego Tuska.

Donald Tusk, który jest obecnie przewodniczącym Europejskiej Partii Ludowej, oddał swój głos w lokalu wyborczym mieszczącym się w Szkole Podstawowej nr 8 im. Jana Matejki w Sopocie.

CZYTAJ TAKŻE:

— Politycy też głosują. W II turze wyborów prezydenckich wzięli udział m.in. premier Morawiecki i Małgorzata Wassermann

— RELACJA. II tura wyborów. Polacy wybierają prezydenta Polski. Przed lokalami wyborczymi ustawiają się kolejki

„Jestem trochę rozczarowany poziomem merytorycznym kampanii”

Poproszony przez dziennikarzy o opinię na temat kampanii wyborczej, Tusk odparł, że jest rozczarowany poziomem merytorycznym całej kampanii.

Na świecie, w Europie, a także w Polsce dzieją się rzeczy nadzwyczajnej wagi dotyczące przyszłości, konsekwencji pandemii, kryzysu, który się zbliża, a właściwie, w którym już jesteśmy. To zajmowało jakby mniej czasu i ogniskowało mniej emocji. W tym sensie jestem trochę rozczarowany poziomem merytorycznym kampanii jako całości, ale z drugiej strony dostrzegam, jak dużo dała ona nadziei. Wielu młodych ludzi uwierzyło, że głosowanie ma sens

— ocenił Tusk.

Jego zdaniem rozpoczęła się w Polsce „pozytywna, emocjonalna, mentalna zmiana, która już niedługo przyniesie bardzo dobre owoce”.

Zaznaczył, że niezależnie od wyniku jest po tych wyborach o wiele większym optymistą co do przyszłości, ponieważ zobaczył „tak dużo dobrych, nowych ludzi, którzy zaangażowali się w życie publiczne”.

W niedzielę o godz. 7 rozpoczęło się głosowanie w II turze wyborów prezydenckich. Do zakończenia głosowania o godzinie 21.00 trwa cisza wyborcza.

as/PAP