Tomasz Grodzki, marszałek Senatu, wybrał się do Siewierza, by tam promować kandydaturę Rafała Trzaskowskiego. Przekonywał, że w niedzielę trzeba wybrać prezydenta, który „będzie strażnikiem konstytucji” oraz będzie dbał o rozwój Polski. Pojawia się więc pytanie, czy Grodzi na pewno miał na myśli Trzaskowskiego, bo to rząd PO/PSL wsławił się zwijaniem Polski i narzekaniem, że nie ma na nic pieniędzy.

CZYTAJ TAKŻE:

— Wybór Trzaskowskiego patrzeniem w przyszłość? Grodzki w oparach absurdu: „Przywrócimy Polskę na ścieżkę wolnego świata”

— Grodzki podkręca emocje: W tej kampanii chodzi o to, czy spojrzymy w przyszłość, czy pogrążymy się w mrokach przeszłości

— NASZ WYWIAD. Język pogardy i manipulacja? Prof. Ryba: Zjawisko „nadzwyczajności kasty” nie ogranicza się do sędziów

Grodzki promuje Trzaskowskiego

O to idzie ten bój, a nie o wybór jednego z dwóch kandydatów. Wybierzmy takiego, który w naszym mniemaniu spełni nasze oczekiwania na teraz, na pięć lat do przodu i dalej

— powiedział marszałek, który spotkał się z miejscowymi samorządowcami, a także wygasił wykład adresowany do słuchaczy miejscowego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Grodzki zachęcał, by wybrać prezydenta, który – jak mówił - „będzie strażnikiem konstytucji, będzie zwierzchnikiem sił zbrojnych (…), który wreszcie będzie budował wspólnotę i skończy z tym okrutnym i nienawistnym dzieleniem na lepszy czy gorszy sort, na lepszych czy gorszych od koronawirusa, nie wspominając o brzydkich, nieeleganckich inwektywach, które padały nawet na sali plenarnej Sejmu”.

Trzaskowski gwarantem demokracji?!

Podczas spotkania z siewierskimi seniorami marszałek ocenił, że wybory prezydenckie 12 lipca zdecydują, „czy zostaniemy w Polsce, która patrzy w przyszłość, która wierzy w to, że przed nami są dobre lata, czy też pogrążymy się w mrokach i oparach przeszłości”.

Czy to będzie Polska, która będzie kierowała się zasadami demokratycznych rządów prawa, czy też zaczniemy stopniowo dryfować w kierunku rządów autorytarnych. Czy to będzie Polska, której filarem będzie samorządność, czy też wszystko wróci znowu do centrali warszawskiej i będziemy o wszystkim decydować lepiej czy gorzej w stolicy, co – jak pokazuje doświadczenie lat komunizmu - do niczego dobrego w długiej perspektywie nie prowadzi

— powiedział prof. Grodzki.

Czy wreszcie będzie to Polska, w której wszyscy będziemy darzeni jednakowym szacunkiem, wszyscy będziemy mieli równe prawa, ale i równe obowiązki - pod warunkiem, że wszyscy będziemy wzajemnie otaczać się szacunkiem i przestrzegać prawa. To są kwestie fundamentalne w tych wyborach, dlatego że one zdefiniują Polskę na najbliższe parę lat

— podsumował marszałek Senatu.

Dlatego, podejmując decyzję na kogo głosować w najbliższą niedzielę, należy zastanowić się i nad osobami, i nad ich osobowościami, bo to też jest ważne, ale odpowiedzieć sobie na pytanie, kto lepiej podtrzyma naszą wspólnotę, kto lepiej będzie dbał o przyszłość narodu

— dodał.

Pandemia koronawirusa

Nawiązując do pandemii koronawirusa, marszałek zaapelował, by nadal odpowiedzialnie podchodzić do zagrożenia. Jak mówił, nie należy bać się koronawirusa tak jak na początku epidemii, ale wciąż trzeba zachowywać się racjonalnie – dbać o higienę, dezynfekować ręce, zachowywać dystans i nosić maseczki, a także zaszczepić się, gdy wynaleziona zostanie szczepionka na koronawirusa. Wypowiedzi przeciwne obowiązkowym szczepieniom na różne choroby Grodzki ocenił jako nieakceptowalne.

Grodzki zapowiedział, że jesienią Senat zainicjuje kampanię na rzecz noszenia maseczek ochronnych także w przypadku typowych jesiennych infekcji – przeziębień czy grypy, by chronić siebie i innych przez zarażeniem. W ocenie marszałka, „dobrym zwyczajem”, który być może przyjmie się w wyniku pandemii koronawirusa, może być noszenie maseczek, by ograniczać także typowe jesienne choroby wirusowe i katar.

wkt/PAP