Udało mi się przeskoczyć do alternatywnego świata, gdzie widać możliwą przyszłość z naszej obecnej perspektywy i teraźniejszość w tamtym świecie. Możliwą nie znaczy pewną z naszego punktu widzenia, bowiem w światach równoległych różnie z tym bywa. Z nagrań z przyszłości wynikają ciekawe wnioski, jak mogłaby wyglądać prezydentura Rafała Trzaskowskiego.
Scena I (mieszkanie Małgorzaty i Rafała Trzaskowskich):
RT: - Gosia, co ja mam zrobić?
MT: - A w jakiej sprawie?
RT: - No, nie wiem, czy Putin tylko straszy, czy może coś groźnego zrobić?
MT: - Gdyby żyła moja mama, Gizela, doradziłaby ci, a tak to nie wiem.
RT: - Może Borysa spytam?
MT: - A myślisz, że on coś wie?
RT: - Ale może kogoś zapyta?
MT: - To już lepiej zadzwoń do Michała.
RT: - Ale myślisz, że on się zna na polityce zagranicznej?
MT: - Może się znać, w końcu grał różne role, także polityków.
AT: - O czym rozmawiacie (włącza się córka Ola)?
RT: - O Putinie.
AT: - A, coś słyszałam. A jaki jest problem?
RT: - Jakieś wojska w Obwodzie Kaliningradzkim zmobilizowano.
AT: - A to pewnie będzie jakaś defilada.
RT: - Masz rację. Zadzwonię do ministra obrony i szefa Sztabu Generalnego i powiem im o tej defiladzie.
MT: - Widzisz, jakie to proste.
RT: - No, to chodźcie dziewczyny, zagramy w scrabble.
Scena II (nadal mieszkanie Małgorzaty i Rafała Trzaskowskich):
AT (córka): - Tata, do czego służy ten rachunek różniczkowy?
RT: - Wiesz, że ja nie wiem. Zapytaj mamę.
MT: - Ola, przecież już to przerabialiśmy z pięć razy. Przypomnij sobie.
RT: - Ja nie wiem, komu to potrzebne. Nie mam o tym pojęcia, a zobaczcie, jak daleko zaszedłem.
MT: - Ale teraz nie możesz Oli pomóc, tylko ja muszę.
RT: - No i o to chodzi, że nad tym wszystkim panujesz.
MT: - Ale za dużo dajesz mi tych dokumentów, żebym wiedziała, co masz podpisać.
RT: - A właśnie, skąd ty wiesz, co mam podpisać?
MT: - Wiesz, kobieca intuicja.
RT: Aha, przecież nie jestem kobietą. A jak się pomylisz?
MT: No to co z tego?
RT: - Faktycznie, to bez znaczenia.
AT: - Nie marudźcie, tylko obejrzyjmy jakiś fajny film.
Scena III (biuro):
RT: - O! Co to są te?
Prezes: - Spółdzielcze punktowce.
RT: - Aaaha. To damy tu…
Prezes: - Panie prezydencie, tu jest jezioro!
RT: - A, to nie… A nie, dobrze! To jezioro damy tutaj, a ten niech sobie stoi w zieleni.
Prezes: - Ale tam jest stacja metra, gdzie ma teraz być to jezioro…
RT: - Aaaha. No to przenieśmy stację metra o tu…
Prezes: - Ale tam nie biegnie linia metra, panie prezydencie.
RT: - A, to nie szkodzi, stacja nie będzie przeciążona.
Prezes: - Ale nawet po przeniesieniu stacji woda z jeziora może zalać tunel i tory.
RT: - Nic nie szkodzi, bo to będzie atrakcyjny odcinek wodny.
Prezes: - Ale to jest pod napięciem.
RT: - A, to nie… A nie, dobrze! Tylko wyłączymy prąd.
Scena IV (urząd):
Sekretarka: - Przyszedł Paweł Rabiej i mówi, że pan obiecał tę legalizację, więc on ma projekt ustawy.
RT: - Aaaha. A jakie jest teraz moje stanowisko w tej sprawie?
Sekretarka: - Połączyć z żoną?
RT: - Tak. Gosia? Jakie ja mam teraz stanowisko w tej sprawie, co to wiesz, bo Rabiej czeka za drzwiami?
MT: - No takie, jak napisała Janka Ochojska.
RT: - Aaaha. Ale nie będą mnie krytykować, że zmieniłem zdanie?
MT: - A co to szkodzi? Świat się zmienia.
RT: - A my te 500 plus to bierzemy, bo ty przecież trzymasz domową kasę?
MT: - No, jak bierzemy, kiedy to zlikwidowałeś.
RT: - A, to pomyliło mi się z tym wiekiem emerytalnym, który podniosłem.
MT: - Na tym, co masz podpisać w tym tygodniu są przyklejone czerwone znaczniki.
RT: - Ale tu jeden jest zielony.
MT: - To musiał się przypadkowo przylepić.
Sekretarka: - To wprowadzić tego Pawła Rabieja?
RT: - Jakiego Rabieja?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/508502-scenki-z-zycia-i-urzedowania-prezydenta-rafala-trzaskowski